„To nie jest kraj dla pracowników”
Dziennikarze RP | 5 sty 2018 08:55 | Brak komentarzy
Autorem książki jest dziennikarz „Polityki”, Rafał Woś. Warto po nią sięgnąć. Czytelnicy „Przeglądu” poznali jej fragmenty. W styczniowym numerze „Spraw Nauki” (WWW.sprawynauki.edu.pl) zamieściłam recenzję, którą publikujemy.
Przypomnijmy w tym miejscu, że Rafał Woś był w gronie pięciu nominowanych do nagrody im. Bolesława Prusa w kategorii „młody dziennikarz”, kiedy po siedemnastu latach przerwy Stowarzyszenie Dziennikarzy RP wznowiło w 2015 roku przyznawanie tej ważnej nagrody. Kapitule przewodniczył prof. Walery Pisarek. Według nowego regulaminu główną nagrodą była statuetka „Złoty Prus”, natomiast wyróżnieniem dla młodego dziennikarza – „Zielony Prus”.
Rafał Woś porusza w swoich tekstach ważkie sprawy ekonomiczne, przedstawia mocne argumenty tłumacząc zawiłości gospodarki w Polsce i na świecie. Czasami przedstawia nawet sposoby rozwiązania problemów. Stosunkowo niedawno napisał książkę „Dziecięca choroba liberalizmu”. A ponieważ uznał, że od tego czasu niewiele się zmieniło postanowił … napisać nową książkę. Właśnie „To nie jest kraj dla pracowników” .
Polecam.
(baj)
***
To nie jest kraj dla pracowników!
„To nie jest kraj dla pracowników” – to najnowsza książka Rafała Wosia, którą wydała Grupa Wydawnicza Foksal. Autor „Dziecięcej choroby liberalizmu” zastanawia się tym razem, dlaczego współczesny kapitalizm nie jest systemem doskonałym. Wprawdzie dzięki kapitalizmowi osiągnięto postęp, ale też kapitalizm generuje kryzysy, nierówności i nieefektywną alokację zasobów.
W Polsce – według Wosia – panuje przekonanie, że jesteśmy około dwie dekady za rozwiniętym Zachodem. I nadal obowiązuje oklepana teza, że „jeśli tylko nie zejdziemy ze ścieżki wolnorynkowych reform, albo (jeszcze lepiej) przyspieszymy tempo rozwoju gospodarczego, to już wkrótce ten bogaty Zachód dogonimy”. Tymczasem autor przedstawia w książce argumenty świadczące o tym, że to bogaty Zachód… nas goni.
Bo to w Polsce globalizacja pokazała swoje ciemniejsze oblicze, to u nas potężne globalne korporacje wymuszały na rządach mrożenie płac i standardów zatrudnienia, albo specjalne przywileje podatkowe. „Elity polityczne na dorobku doskonale wiedziały, w którą stronę powinny zmierzać neoliberalne reformy”. To najlepszy dowód, że kraje takie jak Polska od początku transformacji kroczą jakby w awangardzie neoliberalnej rzeczywistości. Polska przez lata była zaimpregnowana na wszelką krytykę kapitalizmu i dopiero obecnie „leczymy się powoli z dziecięcej choroby liberalizmu”.
Po co autorowi te stwierdzenia i odwołania do poprzedniej książki? Ano po to, żeby stwierdzić, że „kapitalizm od samego początku miał absolutnie zasadniczy feler: nie potrafił sobie poradzić z pracą. Nie umiał tego w roku 1816, 1916 i nie umie też w 2016. I ta nieumiejętność jest niestety bardzo kosztowna, ponieważ powoduje napięcia społeczne, kryzysy ekonomiczne, przemoc oraz wojny…”
„To nie jest kraj dla pracowników” autor podzielił jakby na dwie części: jedną poświęcił Polsce, drugą – światu. W bliźniaczych rozdziałach: „Co się stało z naszą pracą? Co się dzieje z naszą pracą? Co się stanie z naszą pracą? – krok po kroku prowadzi nas przez historię i ewoluowanie systemów gospodarczych na świecie i w Polsce.
Pisze o rewolucji teorii ekonomicznych i o tym, że w Polsce „brak zrozumienia prawdziwej wagi pracy w gospodarce był również grzechem ojców założycieli III RP, co przejawiało się między innymi w dopuszczeniu do przedwczesnej deindustrializacji, zubożenia polskich protokapitalistów i niedocenianiu dialogu społecznego”. Woś twierdzi, że po 1989 roku była w Polsce alternatywa i można było tym zjawiskom zapobiec lub je zminimalizować, ale takie rozwiązania zignorowano.
Świat po kryzysie 2008 roku przekonał się , że „nierówności majątkowe są zabójcze dla gospodarek, walka z długiem publicznym nie może być celem samym w sobie, a uelastycznianie rynków pracy czy obniżki podatkowe przypominają jazdę w kierunku urwiska”.
Dlatego Woś – ponieważ uznał, że problemy, które poruszał w „Dziecięcej chorobie liberalizmu” nie zostały rozwiązane … napisał nową książkę. Autor wierzy, że „panujący obecnie w Polsce duopol opinii kiedyś się załamie. Wtedy nadejdzie czas, by i w Polsce skorzystać z klucza pracy i otworzyć nim parę zaryglowanych dzisiaj drzwi”.
Jak napisał we wstępie – „Właśnie o tym będzie ta książka. Praca będzie tu kluczem do starszych i nowszych tajemnic współczesnego świata. Wyjaśni między innymi genezę kryzysu roku 2008, triumf Kaczyńskiego i Trumpa oraz prawdziwe sedno sporu o przyszłość globalizacji”. I dokładnie o tym ta książka jest.
Barbara Janiszewska
Komentarze
Pozostaw komentarz: