Teatr w PRL

| 17 lis 2016  14:20 | Brak komentarzy

okladka_teatr
Teatr w Polsce, zwłaszcza po zakończeniu II wojny światowej, był obecny „na scenie polityki”. Tak jest do dzisiaj.

Teatr na scenie polityki 1944 – 1969” to cenne wydawnictwo, książka znakomicie dokumentująca dorobek twórców i teatrów w tych latach. Ogromna w tym zasługa autora, Mieczysława Wojtczaka (członka Stowarzyszenia Dziennikarzy RP).

Czasy, o których czytamy obejmują niełatwą epokę Polski Ludowej. Autor opisuje w książce „ludzi teatru, duże sceny stolicy, Krakowa i Łodzi i te nie tak wielkie, działające w mniejszych ośrodkach”. Przedstawia „wybitne inscenizacje i te mniej udane”. A wszystko w otoczce „polityki pozostającej w porozumieniu ze środowiskiem teatralnym lub będącej w rozbracie z nim” i „władzy politycznej tego czasu, która z jednej strony cenzurowała i ingerowała, często brutalnie, w przedstawienia teatralne oraz w codzienną działalność poszczególnych scen”. Z drugiej zaś strony była to władza, która „sprawowała mecenat nad polską kulturą rozsądnie i skutecznie”.

Mieczysław Wojtczak wykorzystał w swoim monumentalnym opracowaniu wiedzę, którą zdobył będąc przez lata wśród tych, którzy kształtowali politykę kulturalną i kierowali instytucjami kultury. Właśnie dlatego ta książka ma tak olbrzymi walor poznawczy.

Opisane 25 lat teatru powojennego spina klamra polityczna. „W lipcu 1944 roku, kiedy na wyzwolonych skrawkach ziemi odbywały się pierwsze występy teatrów polskich – w Białymstoku i Lublinie – główną polityczną rolę odgrywał Władysław Gomułka, jako sekretarz generalny PPR. W końcu 1970 roku, kiedy zamykaliśmy uroczyście VI Warszawskie Spotkania Teatralne, Władysław Gomułka kończył karierę polityczną”- pisał Wojtczak. W tym czasie, kiedy zdjęto z afisza „Dziady” Kazimierza Dejmka „polityka kulturalna, wbrew głoszonym oskarżeniom w okresie wydarzeń 1968 roku, nie zmieniła się”. A w sezonie 1969/70 w polskich teatrach odbyło się 370 premier – 8o razy sięgnięto po polską klasykę, prawie 100 razy po klasykę obcą. Na deski sceniczne przeniesiono wiele tekstów współczesnej dramaturgii (polskiej ok. 80, światowej ponad 70).

Jestem przekonana, że do lektury „Teatru na scenie polityki 1944 – 1969” najlepiej zachęcą tytuły rozdziałów: „Spełnione marzenia Stefana Jaracza”, „Rok 1944 – od podstaw”, „Zapowiedź politycznego przełomu w teatrze”, „Rozprawa z Schillerem”, „Zaostrzenie walki o nowe oblicze demokracji”, „Czy tylko w służbie ideologii”, „Nowy rozdział w historii dramatu polskiego”, „Napór artystów i kolejne konflikty”, „Wielka zmiana na polskiej scenie teatralnej”, „Przełom dekady”, „Dziady w Polsce Ludowej”, „Sztuka teatralna w końcu dekady”, „Polityka ta sama, ale klimat już nie”.

We wszystkich rozdziałach aż „kipi” od emocji, awantur politycznych i wykluwania się nowych trendów, czasami wbrew obowiązującym normom.

Tak było z rewolucją, a potem ewolucją Kazimierza Dejmka, coraz mocniejszą pozycją Erwina Axera, który z Łodzi przywędrował do stolicy, by pokierować założonym Teatrem Współczesnym. Obok tuzów, gigantów sceny – Zelwerowicza, Szyfmana, Schillera byli Skuszanka i Krasowski w Nowej Hucie, był młody Warmiński. W połowie lat 50. zaczęły powstawać teatry eksperymentalne, prowadzone nawet w prywatnych mieszkaniach oraz szybko zdobywające popularność teatry studenckie, na czele z STS-em.

Na osobną książkę wystarczy długa lista indywidualności tego ćwierćwiecza – Zygmunt Huebner, Adam Hanuszkiewicz, Jerzy Grotowski, Henryk Tomaszewski, Jerzy Jarocki, Andrzej Wajda, Lidia Zamkow, Maciej Prus, Jerzy Grzegorzewski. „Różnorodność i indywidualności reżyserskie stanowiły niewątpliwą wartość, która miała wpływ na pozycję polskiego teatru, także na świecie”. Po 1956 roku „zaczęła kwitnąć awangarda i nowatorstwo teatralne, której ton nadawali tacy wybitni twórcy, jak Kantor, Szajna, Grotowski, Tomaszewski”.

9 maja 1945 roku funkcjonowało w Polsce zaledwie i 16 scen zawodowych. W epoce Gierka było 70 teatrów państwowych. A dodać do tego trzeba setki nowatorskich teatrów studenckich i objazdowych, jednego aktora, kabaretów.

Spełnione zostały nadzieje Stefana Jaracza, scena teatralna stała się szkołą”- , napisał autor w ostatnim rozdziale. Dlaczego? Przeczytać można w pierwszym rozdziale. „Optymizm i realizm Jaracza w sytuacji jeszcze wojennej – głodu i niedostatku, zniszczeń i niepokojów oraz rozpoczynających się walk bratobójczych, skłonił go do patrzenia daleko i z wiarą, że powstanie w Polsce teatr, oparty na wspaniałych wartościach i przeznaczony dla wszystkich, a nie tylko wybranych grup społecznych”. Mamy taki teatr w Polsce, a Jaracz swoje credo opublikował w tekście „O Teatrze Narodowym” w 1944 roku („Odrodzenie, 22 X 1944).

Polecam „Teatr na scenie polityki 1944 – 1969” wszystkim, nie tylko tym, którzy interesują się kulturą. Nie warto zapominać o tych czasach i dorobku polskich scen.

Wydawnictwo Studio Emka (2016, str. 493, cena 44,90)

Barbara Janiszewska

 

 

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    4/2024
       
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...