PO MEDIACH Z ANGORĄ (28)

| 25 lut 2024  15:04 | Brak komentarzy

Hejtem po oczach

„Prawda” wyszła na jaw! Okazuje się, że gdyby TVPiS była zarządzana do wyborów przez Jacka Kurskiego, to Prawo i Sprawiedliwość utrzymałoby się u władzy. Ma to wynikać z tzw. raportu Kurskiego opracowanego przez byłych pracowników TVP, który trafił ponoć do prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego.

Stoi w nim m.in., że za czasów prezesury wyżej wymienionego TVP robiła newsy „z polotem i rozmachem” oraz „skutecznie docierała do Polaków z prawdą o Polsce”. Taka telewizja zmobilizowałaby rzekomo seniorów do liczniejszego udziału w wyborach i dzięki temu PiS nadal by rządził. To teza absurdalna i kłamliwa, świadcząca o rozbuchanym ego jej twórców niepogodzonych z rzeczywistością oraz szukających zastępczych teorii i uzasadnień zasłużonej porażki.

Autorzy raportu nadmuchują mydlane bańki, wierząc, że nie pękną. Piszą dyrdymały, że TVP „była do utrzymania przez PiS i mogła stać się ogólnopolskim centrum oporu i miejscem czynnego strajku, sprzeciwu wobec rządu Donalda Tuska”. Widocznie kurszczyzna nadal uważa, że ciemny lud kupi każdą brednię. Dane dotyczące udziału grupy wiekowej 60+ podawane przez pseudodziennikarzy TVPiS są po prostu kolejną manipulacją, bo nie dość, że frekwencja w tej grupie nie zmalała, lecz w porównaniu z wyborami w 2019 wzrosła z 66,2 do 67 procent, to prawda jest taka, że mniej seniorów głosowało tym razem na PiS i zdecydowanie więcej młodych ludzi oddało głosy na antypisowską opozycję. Młodzi pokazali PiS-owi osiem gwiazdek. Ale tego kur­szczyzna nie może zrozumieć i snuje pseudonaukowe wywody.

Wspomniany raport brzmi jak fake news, bo aż trudno uwierzyć, że jego autorzy naprawdę wierzą, iż zbawcą PiS-u mógłby być Jacek Kurski, który za pomocą czarodziejskiej telewizyjnej różdżki przedłużyłby nieudolne i autokratyczne rządy Prawa i Sprawiedliwości. Kolejną mrzonką jest przeświadczenie, że PiS mógł utrzymać telewizję publiczną w swoich rękach po przegranych wyborach, gdyby nie zdrada prezesa Matyszkowicza, który dogadał się z nową władzą. Tak, mógłby, ale tylko pod jednym warunkiem: gdyby je wygrał.

Zaburzenia logicznego myślenia i niedostatek autorefleksji dotykają nie tylko byłych propagandzistów TVPiS, ale też wielu polityków PiS-u. Takie objawy zauważyć można np. u byłej premierki Beaty Szydło, która w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdziła, że za rządów PiS-u TVP była bezstronna i rzetelna. Jej zdaniem „telewizja publiczna pokazywała po prostu inny punkt widzenia”, jakoby prezentowała „polskie podejście, a nie narrację unijną czy niemiecką”.

To kolejny przykład zawłaszczania przez pisowców idei tzw. polskości dla swoich partyjnych, partykularnych interesów. Jeśli ktoś po przegranych wyborach, do których niewątpliwie przyczyniła się antytuskowa i antyunijna oraz niezgodna – według większości – z polskimi interesami narracja TVPiS, nadal tego nie rozumie, to znaczy, że jest politycznym ignorantem, głuchym i ślepym na rzeczywistość. Trudno wręcz uwierzyć, że po 8 latach manipulacji, hejtu, siania nienawiści, rozbudowanego bizancjum korupcji finansowej i politycznej uprawianej przez TVPiS wciąż jeszcze można wypowiadać tak bezsensowne opinie.

Słowa polityków PiS-u oraz wspomniany wyżej raport dowodzą, że TVP nie miała nic wspólnego z mediami publicznymi, współpracowała z rządem i była wyłącznie machiną propagandową sterowaną przez politykierów i pseudodziennikarzy, zaprogramowaną na utrwalanie władzy Prawa i Sprawiedliwości za pomocą kłamstw i manipulacji. To właśnie nienawistny, zmanipulowany i nierzetelny przekaz telewizji zarządzanej przez Jacka Kurskiego i jego następcę był jednym z ważniejszych czynników, które spowodowały, że PiS przegrał wybory. Kto mówi inaczej, dowodzi, że logiczne myślenie jest mu całkiem obce.

MAREK PALCZEWSKI


TELEWIZOR POD GRUSZĄ

Purpuraci, ci zwykli i arcy, najlepiej czują się w stadzie. Z mety ożywiają się i stają się – jak na swój zgrzybiały wiek – niebywale aktywni. Debatują godzinami. Szukają recepty na skuteczniejszą ewangelizację trzódki. Wytrwale wytyczają owieczkom właściwą drogę do Winnicy Pana! No mają chłopaki od cholery roboty! Każdemu sabatowi fioletowych beretów przyświeca biblijna maksyma: ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ! To słuszna ze wszech miar dewiza. Godna nieustannego przypominania i propagowania.

Żeby owe słowa zamieniły się w czyn, musi wprzódy pojawić się zło – wielkie, odrażające zło! Wtedy ludzie Kościoła mobilizują się i zaczynają je dobrem zwyciężać! Taka jest na tym bożym świecie kolej rzeczy. Obecnie, w Przenajświętszej Rzeczypospolitej, za największe zło uchodzi dostępna bez recepty antykoncepcyjna pigułka dzień po! Książęta ubogiego Kościoła katolickiego ruszyli do zmasowanego ataku. Domagają się wycofania ze sprzedaży tej z piekła rodem pigułki, bo żadna z niej tabletka antykoncepcyjna, tylko wczesno­poronna! Nie po to plemnik łączy się z jajeczkiem, żeby dzień po tym akcie jakaś pigułka unicestwiła to poczęte przed chwilą dziecko. Nie ma i nie będzie na to zgody, przyzwolenia ze strony ziemskich namiestników Pana Boga! Koniec, kropka. Żadnej dyskusji, żadnego kompromisu! Nic nie wpłynie na zmianę ich stanowiska. Nawet racjonalne, naukowe argumenty.

W ogóle czarna sotnia uważa, że do aktu zbliżenia powinno dochodzić jedynie w celach pro­kreacyjnych, a nie dla egoistycznej, czysto seksualnej przyjemności. Według nich grzeszą wszyscy korzystający w trakcie współżycia ze środków antykoncepcyjnych! Do głowy im nie przychodzi, że gdyby Bóg chciał tak jak oni, aby życie seksualne ograniczało się do prokreacji, to wyznaczyłby ludziom okres rui. Kończąc, przyznaję się, że zazdroszczę klechom. Tak umiejętnie współżyją ze sobą i wiernymi, iż żadna pigułka dzień po ani dzień przed nie jest im potrzebna. A, co najważniejsze, nie przeszkadza im w tym ani celibat, ani wymiar sprawiedliwości!

ANTONI SZPAK

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...