Z KRONIKI PAN…I G. Drzewo bez huby

| 3 sty 2024  09:50 | Jeden komentarz

Huba to pasożyt. Oj, trudno grzyba wyplenić. Trzeba dbać o drzewo, aby szkodliwe zarodniki nie rozprzestrzeniały się. Mamy wszak wiele chorych lasów. Bo huba rozpaczliwie trzyma się podłoża! A wydarzeń bez liku.

Najpierw 27-ego listopada został powołany rząd M. Morawieckiego. Podobno tylko na dwa tygodnie, aby poprzednicy właściwej już Rady Ministrów nie musieli wprowadzać do resortu ludzi Tuska. Ziobro, Czarnek, Sasin, Rau by tego nie znieśli. Ale obywatele w wyborach znieśli ich.

Dziennikarze drwili, że M.M. wygłosił endpose (zamiast expose). Jego rząd dostał 190 głosów za i 266 – przeciw (wymagana większość 229). Nie uzyskał wotum zaufania. Tylko trial (okres próbny; czytaj: trajal i nie myl z trala la la…) zaliczył. Po to, aby potem doliczyć się całkiem sporych odpraw. Motta się kłaniają: Nie każdy dobry, kto bogaty. Lub: Żaden zysk nie zaspokoi chciwca. Chciwca na kasę i na władzę.

No i odpaliła sejmowa lokomotywa. Motorniczy Szymon Hołownia ciągle dokłada do pieca. Jakby to była spalinówka. Chociaż…? Jest! Bo tyle zła trzeba do cna wypalić. W świecie PIS-u może i była CSR (tj. społeczna odpowiedzialność biznesu), ale już społecznej odpowiedzialności polityki nie było za grosz. W wynik głosowania 15 października 2023 roku nie mogą nadal uwierzyć. Dziennikarze mówią, że żyją w rzeczywistości równoległej. Obywatele protestują: – To rzeczywistość prostopadła czy wręcz – poprzeczna! Zdecydowanie! W poprzek zdrowemu rozsądkowi i faktom. Pewien mieszkaniec z Żoliborza obwieścił kradzież patriotycznej Polski i zawłaszczenie jej suwerenności. Jest coraz bardziej osamotniony. Bez policyjnej obstawy domu i z mniej oddaną obstawą akolitów. Data przydatności do użycia (stanowisk) minęła. W młodzieżowym rankingu, słowo BAMBIK znalazło się w czołówce. Zwyciężyło, wśród 140. tysięcy głosujących – REL (relatable, relative)! Oznacza zgodę. Z tymi, którzy nastali.

Nastali się, czyli naczekali cierpliwie. Do pierwszego posiedzenia Sejmu, do 13 listopada. „Kto pokorny, ten i mądry” – wedle starego porzekadła. A potem ruszyli tyralierą. Kalibracja parlamentu (ustawianie) poszła sprawnie. Posłom dotychczasowej rządzącej partii odejmowało mowę – w przenośni. A dosłownie – uzbrajało w okrzyki oburzenia i epitety wygłaszane z mównicy. Kiedy 11 grudnia Sejm wybrał Donalda Tuska na premiera, obywatele nazajutrz opowiadali sobie znany skecz: – Fajny film wczoraj widziałem. – A momenty były? – Masz, najlepiej, jak na koniec taki mały dopadł do mikrofonu i zaczął swoją śpiewkę o agencie niemieckim! – Ubaw po pachy. Mniej do śmiechu było, kiedy jeszcze rzutem na taśmę, dzielili dla swoich publiczne pieniądze i etaty obsadzali poplecznikami. To, chyba najgorszy przegryw w historii – przyznaje student politologii i dodaje, że ci, co napsuli, muszą dać dyla, spylać po prostu.

8-ego grudnia do Senatu przyszła „przyszła” Rada Ministrów. Żeby potwierdzić, że jest. I jest gotowa wziąć odpowiedzialność za kraj. – Służę mojemu państwu! Tak właśnie wyraził to prof. Adam Bodnar, już obecny minister sprawiedliwości.11 grudnia 2023 r. Borys Budka przedstawia w Sejmie Donalda Tuska jako kandydata na premiera. Głosowanie: na sali jest 449 posłów (225 to wymagana większość). 248 głosuje za, 201 – przeciw. Nowy szef rządu mówi, że polityka może być pięknym powołaniem. Reporterzy mają pełne ręce roboty. Radomir Wit przejęzycza się, że niezadowolony jest obóz skończonej władzy, kończącej się władzy. Lapsus, ot. Ale już lapsusem nie jest „Sejm w kinie”. Publika wali do kin, aby na dużym ekranie oglądać zmianę. Dużą! Kino w polityce.

13 grudnia rano, do autokaru wsiadają członkowie nowego rządu, aby na 9-tą dojechać na zaprzysiężenie. – Jakie nastroje? – Grudniowe, ale wiosenne. Niejedna, zaangażowana obywatelka i obywatel mają łzy w oczach, kiedy na zaparkowanym już po pałacem Prezydenckim autokarze, czytają napis: „Dziękujemy, Polsko”. – Autobus nadziei – określali niektórzy rodacy. Inni, sympatycznie drwili, że raczej „tramwaj nadziei”, kiedy nowy rząd zasiądzie w wiadomych ławach w Sejmie. Biało-czerwone kolory też chwytały za serce. Jednakże kolorem 2024 roku ma być według Pantone Color Institute – delikatny brzoskwiniowy. Symbolizujący życzliwość, dobre samopoczucie i relacje z innymi. Też świetnie! Na salonach w UE jest równie miło, jak serdecznie witają nowego (i byłego zarazem) szefa polskiego rządu. Patrząc na ekran, znajoma seniorka mówi: – Donaldu Tusku, rób spokojnie, co trzeba naprawić. Wieczorem anglojęzyczny widz Szkła kontaktowego pisze: „Tusku, May the force be with you” (niech moc będzie z Tobą). Po naszych komórkach faluje mem: „Czy prezydent A. Duda pogratulował premierowi udanej kampanii wyborczej?!”.

Tym bardziej, że w mateczniku nie będzie resetu pamięci. Wszystkie przewiny i grzechy zostaną rozliczone. Roi się w parlamencie od komisji – od wyborów kopertowych, wiz rozdawanych na bazarach, pegasusa itp. Nawet agent Tomek w nowej roli, bo chce zostać świadkiem koronnym. I sypie. Uważny obserwator: – Kto wie, czy to nie „dzięki” niemu odkurzono sprawę posłów Kamińskiego i Wąsika? Dodajmy – krnąbrnych. Sprawa jest rozwojowa na dziś, 2 stycznia 2024 roku, więc na razie ją zostawmy. Jeszcze inna: Antoni Macierewicz bez ochrony i służbowego auta. Jego komisja rozwiązana. Audyt za audytem. – Dogłębne zmiany nie są eleganckie i estetyczne – powiadają myślący przedstawiciele społeczeństwa. W sieci furorę robi filmik – safety video (za proto.pl), nagrany w Galerii Sztuki XXI wieku, o bezpiecznym zachowaniu pasażerów podczas lotu. Czyta Krystyna Czubówna. Hicior, jak ta lala. Ciekawe, czy ktoś zrobi filmik odwrotny, jak nie kierować państwem szaleńczo ryzykownie?! Pewien telewidz zadzwonił do studia i rzekł: – To jest walka klas. Tylko jedni mają klasę, a inni – siedem klas.

Kuracja odwykowa jest długotrwała. Po raptownej, owszem, zmianie w mediach państwowych, odchodząca ekipa chwyciła za karimaty. I przesypia w budynkach telewizyjnych, radiowych i PAP-owskich. Pomyliła propagandystów z rasowymi dziennikarzami. Poseł. R. Terlecki przyszedł nawet z wuwuzelą, znaną ze stadionów (aerofon, który naśladuje ryk słonia). Przejdzie teraz do klubu kibica?! – Media publiczne są wspólne, czyli nasze, opłacane z naszych podatków – tłumaczy pewien cierpliwy suweren. Wybór – to klikanie po rozmaitych kanałach. Ale pluralizm ma być w mediach właśnie publicznych. Może przecież powstać, właściwie już istnieje, stacja wybitnie jednej partii. Będzie komercyjna i przez nią opłacana, a nie z budżetu państwa. Aleksander Kwaśniewski podsumował, że walczą o to, aby było, jak było.

W tak zwanym międzyczasie, prezydent A. Duda zawetował ustawę okołobudżetową, „bo tam były trzy miliardy przeznaczone na telewizję”. Ludziska zażartowały, że jest to prezydenckie „odweto”. W TVP 1 już nie ma Wiadomości. Nowy program „19.30” poprowadził Marek Czyż. Czyź będzie lepiej…? Dzieje się tyle, że w Internecie krążą dowcipy: Jak to, tyle głosowań w Sejmie i nie ma reasumpcji. Nowi wojewodowie. Nowi kuratorzy oświaty. To dopiero małe beforki (przedbiegi – po naszemu). Polacy apelują: Zwolnijcie trochę, bo nie nadążamy się cieszyć.

Małgorzata Garbacz,
Członkini SDRP DŚl

Komentarze

Jeden komentarz do “Z KRONIKI PAN…I G. Drzewo bez huby”

  1. Fotograf Wrocław
    środa, 3 - sty - 2024, godz. 22:56

    Świetny artykuł. Naprawdę dobrze napisane. Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na opisywany temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Będę rekomendował to miejsce i regularnie odwiedzał, aby poczytać nowe posty.

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...