Z kroniki pandemii. Strategia, wydaje się, jest
Dziennikarze RP | 9 wrz 2020 21:21 | Brak komentarzy
Strategia zwalczania zagrożenia covid-19 jest, czy wydaje się, że jest? Brawo, że została komunikatywnie przekazana rodakom. Nowy minister zdrowia od 26 sierpnia, prof. Adam Niedzielski, ogłosił ją 3 września. Mówił konkretnie. Obywatele zadowoleni, że w ogóle jakiś plan jest. Ale już obywatele eksperci postawili szereg pytań. Jeden ekspert, od marketingu politycznego, podsumował, że owo zwalczanie schodzi czy zostaje zepchnięte w dół – to jest na samorządy, szpitale najniższych szczebli oraz podstawową opiekę zdrowotną.
Ależ nikt rąk nie umywa, tylko inaczej zadziała palec wskazujący na odpowiedzialność.
W znanym skeczu Stanisław Tym kiedyś puentował, będąc we wcieleniu polityka: „Jeśli kiedykolwiek w życiu się pomyliłem, to zrobiłem to dla Polski”.
Lekarze pierwszego kontaktu, w ramach teleporady, mogą już kierować na testy pacjentów z czterema takimi objawami: wysoka gorączka, kaszel, duszność, utrata smaku i węchu. Według Państwowego Zakładu Higieny ww. objawy dla 15% oznaczają zakażenie koronawirusem. Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, wyjaśnia, że w sezonie od stu do dwustu tysięcy osób zapada na infekcje. – Czy to jest uspokojenie? – wątpią niektórzy.
Pod tablicą przecież nie da się nikogo postawić. A propos tablicy: na 48,5 tys. szkół i przedszkoli (dane z 7 września), w 45 nauka jest zdalna i w 35 – mieszana. Mieszana, rzecz jasna, z niepewnością, co będzie dalej. Trzymamy kciuki za uczniów i nauczycieli.
Podobnie jak – za przedsiębiorców. W gospodarce – zwolnienie tempa. A w szerokiej administracji – zwolnienie pracowników. Zrozumiałe, że rząd szuka oszczędności. Jacek Żakowski, w radiu TOK FM, jak zawsze przekornie pyta, czy zwalnia się po to, aby wkrótce zatrudniać za poparcie. Ech, odważnie – panie redaktorze. Ale Piotr Müller, rzecznik rządu, akcentuje, że będzie także zmniejszenie liczby ministerstw do 14,15.
W kwestii zatrudniania, w telefonach komórkowych Polaków krąży żart: „Jak będą zatrudniani swoi, czyli zaufani ludzie? Odpowiedź pierwsza: jak to jak, po kolei!”. Odpowiedź inna: „Tylko żeby dla tych nowych osób komputerów nie zamawiali u handlarzy bronią”.
Wszystko jakoś dalej płynie. Ot, choćby ścieki do Wisły – komentuje ironiczny obywatel. A na poważnie – jak płynie wirus? Dryfuje w różnych rejonach kraju. 4 września spowodował zaznaczenie na czerwono trzech stref, a siedem – na żółto. Bo teraz walka z nim będzie „regionalna”. Pracujący także za granicą, prof. Leszek Borysiewicz, ekspert medyczny, podkreśla, że wirus się zmienia, lecz w żadnym razie nie jest „mniej zjadliwy”. Owszem, mamy wypróbowane terapie i to musi wystarczyć do końca roku, kiedy ma pojawić się pierwsza szczepionka. Pracuje nad nią 30 ośrodków na świecie.
A teraz w Polsce będą testowane osoby wyjeżdżające do sanatoriów, przyjmowane do hospicjów, DPS-ów i zakładów opiekuńczo-leczniczych. Nadal również – medycy. Jednak nauczyciele już nie, jak uważa Ministerstwo Edukacji, bo uczniowie masowo nie chorują. Wcześniej, np. 30 sierpnia, u nas przetestowano 21 tys. osób, a tej doby we Włoszech pobito rekord: było 100 tys. testowanych! Mamy w naszym kraju krótszą izolację i kwarantannę (10 dni, a nie 14 – jak dotychczas).
Jak oznajmił w telewizji publicznej prof. Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, do tego czasu warto zaszczepić się przeciwko grypie. Na początek – ma być dostępnych ok. 2 mln szczepionek. Jeśli obywatele ruszą masowo do przychodni, powstaną niebezpieczne zgromadzenia. – Bez obaw – zapędy panikarzy hamują lekarze. – To będzie regulowane, podobnie, jak liczba gości weselnych, która znowu ma być ograniczona do 50 osób. Dr Paweł Grzesiowski, immunolog, akcentuje potrzebę 20 mln dawek „antygrypowych”. Satyryk dworuje sobie, że władza zaszczepi się najpierw. Cóż, satyrykowi wolno dworować.
No, ale to covid-19 na razie spędza nam sen z oczu. Konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, prof. Andrzej Horban, na konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowa zaznaczył, że system da radę, jeśli nie będzie dobowo kilku tysięcy zakażeń. 4 września było ponad 690, a wykonano 22,4 tys. testów. 7 września pojawiło się ponad 300 zakażeń, przy 10,5 tys. testów. Myślący suweren sam wyciągnie wnioski. Wszak myślenie ma kolosalną przyszłość… Jak w tym dowcipie z serii „pomiędzy”: Jaka jest różnica pomiędzy żoną a dyrektorem? – Dyrektor wie, że ma zastępcę, a mąż nie wie.
Teraz o dziurze (cytat za „Angorą”), nie w pamięci, lecz w życiorysie. To czeski dowcip futurologiczny, czyli z przyszłości: – Co pan robił w 2020 roku. – Myłem ręce, bezustannie”.
Zostańmy chwilę przy ochronie w pandemii. Higiena dłoni, dystans, maseczki. Zmęczeni tymi wymogami obywatele przynajmniej w sklepach i innych „gromadnych” miejscach jednak pilnują reżimu. Sanitarnego. Ale przykład idzie z góry i w TV mnożą się obrazki VIP-ów bez osłony nosa i ust. Jakiś żartowniś rozsyła memy o treści: „Oni w większości przypadków nie muszą nosić. Sądzą, że wystarczy im immunitet”.
Jak tu uciec od rodzimej polityki? Szymon Hołownia, Rafał Trzaskowski i były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zakładają swoje ugrupowania. Wnikliwy obserwator zastanawia się: _ Czy nie za dużo, panowie, tych ruchów; czy posłużą jednoczeniu Polaków?
Hm, niby jest obecnie, jak przed pandemią. Artyści wrócili na plan. Jedna z aktorek przyznała, że przed scenami zbliżenia są testy. Na planie zatrudniona jest ekipa, która pilnuje rygorów sanitarnych. A na planie życia?
Ach, na tym planie połączmy teraz szkołę z niedawnymi wakacjami. Smutki, a kysz! „Przychodzi Jasiu do bacy i prosi, aby powtórzył »Chrząszcz brzmi w trzcinie«. Baca: – Chrobok burcy w trawie”. Da się obejść pułapkę? Da się! Jednak pułapki w obchodach rocznicy porozumień sierpniowych nie dało się, bo zorganizowano osobne uroczystości rządowe oraz Gdańska i opozycjonistów. Podobnie – inne, pierwszowrześniowe. Cyniczny suweren w sms do Szkła Kontaktowego: – Co oni wszyscy mieli z matmy, bo dzielenie idzie im wzorcowo?! Opinia Władysława Frasyniuka: „Sukces Solidarności polegał na tym, ze wszyscy byliśmy razem.
No to wracajmy do szkoły, na naukę nigdy za późno. Czas nas uczy pogody – jak w znanej piosence. I dalej: „Zaplącze drogi, pomyli prawdy, nim zboże oddzieli od trawy”. Warto mieć nadzieję, że pandemia – też uczy – w powyższym znaczeniu – pogody, jednak przede wszystkim – pokory.
Małgorzata Garbacz
Komentarze
Pozostaw komentarz: