Muzyka była jego światem
Dziennikarze RP | 16 sty 2023 16:15 | Brak komentarzy
W niedzielę, nad ranem (15 stycznia) zmarł Marek Gaszyński. Wybitny dziennikarz muzyczny, autor tekstów ponad 150 popularnych piosenek, ogromnej ilości przebojów. Prezenter radiowy i telewizyjny, popularyzator muzyki rozrywkowej, autor książek o tematyce muzycznej.
Muzyka była jego światem i siłą. Gdy kilka dni temu dotarła do nas wiadomość, że Marek trafił do szpitala i stan jest ciężki, wierzyliśmy, że właśnie siła muzyki pozwoli przezwyciężyć chorobę. Przegrało serce, przegrał Marek.
Marek Gaszyński był rodowitym warszawiakiem. To miasto ukochał, nigdy na dłużej nie opuszczał, o stolicy napisał piękną piosenkę wyśpiewaną przez Czesława Niemena „Sen o Warszawie”. Pisał piosenki dla wielu znanych i wybitnych piosenkarzy i zespołów. Czerwonych Gitar, Budki Suflera, Breakoutu, Gangu Marcela, Haliny Frąckowiak, Heleny Majdaniec, Wojciecha Gąsowskiego, Jerzego Grunwalda, Tadeusza Woźniaka… Cała Polska śpiewała, śpiewa i będzie śpiewać „Gdzie się podziały tamte prywatki”, „Nie zadzieraj nosa”, „Jesień idzie przez park”…
Marek był absolwentem Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Dziennikarską karierę rozpoczął w 1958 roku w Rozgłośni Harcerskiej Polskiego Radia. W 1962 roku został dziennikarzem muzycznym Polskiego Radia. Tworzył audycje dla „Trójki” i „Jedynki” i tak przez ponad 40 lat. W latach 2006-2007 był prezesem Radia Dla Ciebie.
Odszedł wspaniały człowiek, mistrz słowa śpiewanego. Z nami pozostanie pamięć, piosenki i wspomnienia. Żona Anna prosi, byśmy Marka pamiętali wiecznie młodym, pełnym życia i humoru, miłości do muzyki, ludzi i brydża. Pamiętajcie, że miał dla was zawsze dobre słowo, pisał dla was dowcipne wiersze, piosenki i książki i kochał z wami biesiadować i słuchać dobrej muzyki.
Nie może być inaczej Anno. Jakże miałbym zapomnieć. Nie tak dawno, gdy biesiadowaliśmy moją „osiemdziesiątkę”, Marek inspirowany Marianem Hemarem laudację wygłosił wierszem.
Mario, Mario, jak
Wyglądasz nocą,
Powiedz, a jak w dzień.
Ty wiesz, co to znaczy być
Żoną Maślankiewicza,
Jaka to odpowiedzialność
Stać w cieniu jego
Oblicza.
Być dla niego zapleczem,
Ogniem i mieczem…
Cały ten długi wiersz przepełniony był pysznym humorem i dowcipem. Takiego Marka będę pamiętał serdecznego, życzliwego, pełnego humoru i młodzieńczej werwy.
Andrzej Maślankiewicz
Komentarze
Pozostaw komentarz: