ZOSTANĄ MIERNI, ALE WIERNI…
Dziennikarze RP | 18 mar 2020 15:33 | Jeden komentarz
Niewygodnych dziennikarzy, niepokornych, z Polskiego Radia i TVP, mediów tak zwanych publicznych, czy narodowych, zwalnia się według standardów lat pięćdziesiątych stosowanych w Polsce, a nagminnie wcześniej praktykowanych przez władze wschodniego sąsiada. Procedura jest następująca. Dziennikarz dowiaduje się, że od jutra nie ma jego nazwiska w grafiku, a więc z dnia na dzień – nie pracuje. Żadnej rozmowy wcześniej. Na pytania o przyczyny zwolnienia odpowiedzi brak.
Przykładów na zwolnienia w takim „trybie” wiele. Ostatni bulwersujący przypadek to „wywalenie” Anny Gacek z „Trójki” PR. Zainteresowana nie usłyszała powodu. Po prostu dla Anny Gacek zabrakło miejsca w „Trójce”. Jak twierdzi szefostwo, wygasła umowa i to był powód, by umowy nie przedłużyć. Wojciecha Manna taka argumentacja też nie przekonała. W ramach solidarności, z bólem serca, po 55 latach pracy pożegnał się z „Trójką”. Kto następny?
Anna Gacek była związana z trzecim programem Polskiego Radia od 19 lat. Prowadziła takie audycje jak m.in. „Aksamit”, „Atelier”, „Myśliwiecka 3/5/7”, „Historię Pewnej Płyty” oraz „W tonacji Trójki” wraz z Wojciechem Mannem. Ta ostatnia audycja , mająca swój specyficzny klimat, cieszyła się od lat zrozumiałym powodzeniem wśród tysięcy słuchaczy. Anna Gacek wybitna znawczyni muzyki, krytyk wielkiego uznania, w duecie z ikoną Polskiego Radia Wojciechem Mannem, dostarczali słuchaczom w sposób przystępny i oryginalny wiele pożytecznej wiedzy muzycznej. Miło się tego słuchało. Ale nie będzie już Anny Gacek i nie będzie audycji, jak przez ostatnie lata, bo bez Anny Gacek i Wojciecha Manna nic w „Trójce” nie będzie takie jak dawniej. Wiedzą o tym wierni słuchacze „Trójki” , natomiast nie ma o tym pojęcia prezes PR Agnieszka Kamińska, dla której słuchacze są prawdopodobnie kategorią obojętną, a wybitni dziennikarze chyba jedynie przeszkodą w robieniu słusznego politycznie programu „dla władzy.
Trzeci program PR przez dziesięciolecia, wśród słuchaczy cieszył się wielką popularnością. Wiele audycji przed laty miało kultowy charakter. Niestety czas ten bezpowrotnie minął. Zmiany kadrowe na stanowiskach kierowniczych i pozbywanie się doświadczonych dziennikarzy, a także zmiana profilu programowego, doprowadziły do obniżenia poziomu. Słuchaczy przywiązanych do „Trójki” sukcesywnie ubywało, zostawali najwierniejsi wyłącznie dla takich między innymi dziennikarzy jak Gacek i Mann.
Tymczasem jeden pstryk palcami szefowej, polecenie kadrowe i dziennikarza nie ma w PR. Inni, jak Gabriela Kulka, Jan Młynarski czy Jan Chojnacki odchodzą solidarnie, bo „ mają dość” Na ich miejsce przyjdą „mierni, ale wierni”.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej stanowczo sprzeciwia się metodom „wywalania” dziennikarzy z dnia na dzień, bez uzasadnienia. Apelujemy do kierownictwa w PR i TVP, by w stosunkach pracodawca – pracownik, wykazywali przynajmniej minimum kultury. Domagamy się szacunku dla słuchaczy, a także dziennikarzy, którzy wiele lat swej twórczej pracy poświęcili dla radia i telewizji, dla milionów słuchaczy.
Andrzej Maślankiewicz
Komentarze
Jeden komentarz do “ZOSTANĄ MIERNI, ALE WIERNI…”
Pozostaw komentarz:
środa, 18 - mar - 2020, godz. 18:52
Nie ma także Piotra Barona, Kuby Strzyczkowskiego, Trójka przeistacza się powoli w stacje radiowa bez swoich najważniejszych cech: oryginalnej ramówki , osobowości radiowych, muzyki nie schodzącej poniżej pewnego poziomu i dużo jak na dzisiejsze czasy audycji słownych lub słowno-muzycznych. Boje się momentu ze włączając trójkę usłyszę pewnego dnia tzw Polska muzykę czyli discopolo. Żegnaj trojko może jeszcze kiedyś się odrodzisz.