Skuteczne pranie mózgów
Jerzy Domański | 31 mar 2016 16:38 | Brak komentarzy
Czekali z bronią w ręku na III wojnę światową. Dla kilkunastu tysięcy młodych ludzi najkrwawsza z wojen nie skończyła się tak, jak by chcieli. Nowa Polska w 1945 r. nie była dla nich ojczyzną. Choć mogła być, bo miliony Polaków takich samych jak oni, nie patrząc na wady nowego ustroju, wzięły się do katorżniczej pracy. I zaczęły odbudowywać niemiłosiernie zrujnowany kraj. Efekty tego pełnego wyrzeczeń trudu są wielkie. Są materialną podwaliną dzisiejszej Polski.
Ale nie tylko pracą żyli wówczas Polacy. Tuż po wojnie miliony rodaków zaczęły przyspieszoną edukację. Pęd do nauki był powszechny, bo ludzie wykształceni byli wówczas na wagę złota. Przedwojenna inteligencja poniosła przecież najdotkliwsze straty. Zarówno na terenach okupowanych przez Niemców, jak i na wschodzie. Praca, nauka, największy w historii kraju przyrost naturalny. A obok leśni. Bo przecież przez kilkadziesiąt lat nikt z prawej strony nie nazywał ich żołnierzami wyklętymi. Nigdy nie byli monolitem. Mieli często odmienne poglądy polityczne i inaczej widzieli przyszłość Polski. Monolitem i bohaterami bez skazy stali się dopiero w ostatnich latach. Do jednego zbioru zaliczono ludzi ideowo przeciwnych Polsce Ludowej i takich, którzy mają na sumieniu mordy na dzieciach, kobietach i cywilach opowiadających się po stronie władzy. Setki takich osób zostały zamordowane, bo brały udział w parcelacji wielkich majątków rolnych. Ziemię, w wyniku postanowień reformy rolnej, otrzymywali i brali polscy chłopi, ci bez ziemi i ci małorolni. Nie władza, ale poniżani przed wojną i traktowani jak obywatele ostatniej kategorii polscy chłopi. Marzyli o niej i czekali. Doczekali się. Dziś ich wnuki porzucają tamte korzenie i drogę swoich dziadków. Bohaterami stają się dla nich ci, którzy z nimi walczyli, okradali ich i których bano się na wsiach jak zarazy i ognia.
Nie ma łatwej odpowiedzi na to, skąd tak ogromna pokoleniowa zmiana. Tak jak nie ma łatwej oceny tamtych czasów. Oceny nie tak prostackiej, jaką ma w zwyczaju głosić prawica oraz powołany przez PO i PiS Instytut Pamięci Narodowej. Pranie mózgów młodych Polaków, wychowanych na internetowych śmieciach, zostało zrobione tak skutecznie, że białe okazało się czarne. Porzuceni emocjonalnie przez rodziców, szkołę i Kościół młodzi Polacy stali się łatwym łupem dla politycznych hochsztaplerów. I nie do nich trzeba mieć pretensje. O nich trzeba zawalczyć. Głową, a nie kijem bejsbolowym, który wkładają im do rąk cwaniacy.
Tygodnik „Przegląd” nr 10
Komentarze
Pozostaw komentarz: