Grabarzom Telewizji Publicznej…
Dziennikarze RP | 8 kwi 2015 17:12 | Brak komentarzy
Nie mogę pozbyć się uczucia upokorzenia, gdy po 37 latach pracy w TVP SA muszę prosić o przepustkę, aby wejść do firmy, o której zawsze mówiłam z dumą: MOJA TELEWIZJA.
NIE TAK WYOBRAŻAŁAM SOBIE KONIEC KARIERY ZAWODOWEJ!
Jestem jedną z ponad 400 osób przeniesionych do Leasing Team Sp. z o.o. jedną z tych, na którą zapadł już wyrok… do TVP nie ma powrotu…
Mnie oznajmiono o tym w sposób dość brutalny… Pewnego pięknego dnia (byłam na zwolnieniu lekarskim) zablokowano mi identyfikator telewizyjny, przepustkę samochodową i komputer.
Jako pracownik telewizji publicznej przestałam po prostu istnieć.
Pierwszy powiedział mi o tym strażnik, który widząc mój nieaktywny identyfikator, zażartował: „może już panią wyrzucili, tu wszystko możliwe…”. Okazało się to niestety okrutną prawdą.
Gdy z dziennikarską dociekliwością usiłowałam dociec, co o tym zdecydowało, usłyszałam w Leasing Team, że „moja redakcja” stwierdziła, że dezorganizuje jej życie, choć w trakcie zwolnienia lekarskiego byłam na naszym, redakcyjnym korytarzu zaledwie 3 razy.
Trochę boli… zwłaszcza że nie znalazł się odważny, żeby to powiedzieć prosto w oczy. Typowe dla mojej redakcji i Telewizji.
Dziś wszyscy „wyautsorsowani” nie mają zielonego pojęcia, jaki będzie ich dalszy los… ciągle słyszymy, że dotychczasowymi naszymi usługami TVP nie jest zainteresowana… ale wielu z nas robi nadal to, co do tej pory i niemal wszyscy zadają sobie pytanie – o co tu tak naprawdę chodzi ?
Mniej i bardziej otwartym tekstem mówi się o zamachu na wolność słowa i niezależność mediów, o tym, że TVP od dawna zamierzała zwolnić wielu pracowników, tylko obawiała się zwolnień grupowych i sięgnęła do „cudzych” rąk.
Oddała nas, dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów, w ręce agencji pracy tymczasowej, która z mediami nigdy nie miała do czynienia, a więc nie może mieć zielonego pojęcia, jak tworzy się program telewizyjny, jaka jest różnica między dziennikarzem a reżyserem, czym różni się montażysta programów informacyjnych od montażysty filmów dokumentalnych.
Niejasne są kryteria, jakimi kierowano się przy wyrzucaniu nas z TVP… dlaczego w grupie wyrzuconych znaleźli się dziennikarze Panoramy, a Wiadomości nie? Dlaczego w TVP zostali dziennikarze TVP Historia, Kultura i Telewizji Polonia?
Niby miał o tym decydować proces, zwany „ewaluacją” pracowników, czyli serią idiotycznych testów niebadających tak naprawdę niczego, ani kompetencji, ani inteligencji, ani umiejętności zawodowych.
Ja, na przykład, w tym teście otrzymałam ponoć zbyt małą liczbę punktów, żeby zostać w redakcji. Poprosiłam Dział Kadr o zapoznanie mnie ze szczegółowymi, ewaluacyjnymi wynikami.. chciałam zobaczyć, gdzie popełniłam błędy i jak należało odpowiedzieć.
Otrzymałam jedynie ogólne oceny i informację, że tak naprawdę o moim losie decydowała redakcja, Antena. Wtedy zrozumiałam, że nie miałam prawa zostać w TVP. Jedną z oceniających była moja kierowniczka, z którą od dłuższego czasu miałam poważny konflikt, o którym wiedział Dyrektor Anteny i Biuro Kadr. Taką osobę lepiej „sczyścić” i zawsze łatwiej, podobnie jak w całym autorsingu, zrobić to „cudzymi” rękoma.
W sierpniu 2014 roku poszłam na zwolnienie lekarskie, przechodząc dwie poważne operacje… trudno mówić tu o szczęściu, choć ja to tak właśnie traktuję, obserwując totalny upadek TVP z pewnego oddalenia, choć nie bez emocji… po 37 latach trudno ich nie mieć.
Jestem członkiem Związku Zawodowego „Wizja” i jednym z pracowników, którzy pozwali Zarząd TVP do Sądu, podważając prawny aspekt przeniesienia nas do Leasing Team Sp. z o.o. Wszyscy zgadzamy się ze słowami Agaty Ławniczak, wiceprzewodniczącej „Wizji w Leasing Team, że” proces nie jest walką tylko o miejsca pracy, pojedynczych osób, które tej pracy zostały pozbawione. Walczymy o zasadę, która potwierdzi status zawodowo-prawny wszystkich dziennikarzy. Bo dziennikarz nie jest i nie wolno mu być usługodawcą. To nie fryzjer, krawcowa, szewc oraz że… „dokonuje się rozbiór jednego z filarów demokracji, jakim są publiczne media. Jeżeli wyprowadza się prawie wszystkich dziennikarzy telewizji publicznej do agencji pośrednictwa pracy tymczasowej, jeśli mówi się, że dziennikarstwo jest usługą, to kwestionuje się niezależność mediów, a tym samym medium publicznego, jakim jest TVP. Dokonuje się niezwykle groźny proces, sprzeniewierzenia idei dziennikarstwa”.
Przed Świętami Wielkanocnymi otrzymaliśmy wiadomość, że udało się zgromadzić pieniądze na wszczęcie postępowania sądowego. To dla nas wszystkich ogromna nadzieja.
K.P. ( nazwisko do wiadomości redakcji)
PS. Relacja jest jednym z wielu przykładów ludzkiego upodlenia, jakie zgotowało kierownictwo, Zarząd TVP, Rada Nadzorcza, grabarze telewizji polskiej, dziennikarzom montażystom charakteryzatorom.
Liczymy, że ten głos nie będzie jedynym. czekamy na następne wypowiedzi.
Redakcja
Komentarze
Pozostaw komentarz: