Fałszowanie historii
Henryk Zagańczyk | 2 wrz 2013 10:14 | Brak komentarzy
Dawno minęła kolejna – 93. – rocznica Bitwy Warszawskiej. Przeminęła również krzątanina wokół obchodów – tych oficjalnych, z udziałem najwyższych władz kraju: z defiladą i pokazem sprzętu bojowego. Odeszły też populistyczne widowiska – rekonstrukcja walk żołnierskich z udziałem „ludowych aktorów” ubranych w mundury żołnierzy polskich tamtych lat i czerwonoarmiejców z gwiazdami na szpiczastych czapkach – budionowkach.
Mimo upływu wielu dni od obchodów 93. rocznicy, w imię historycznej prawdy, należy powrócić do wydarzeń z sierpnia br. Oto na naszych oczach i z przyzwoleniem naszym – Polaków – odbywa się fałszowanie wielkiej historii ojczystej sprzed lat. Wyznawcy formacji PiS, oczywiście bezprawnie, na terenie sanktuarium obrońców Polski w sierpniu 1920 roku , w Ossowie niedaleko Wołomina, utworzyli Dolinę Smoleńską. Wtłaczają weń pomniki ofiar katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Stoją już pomniki: Lecha Kaczyńskiego, Ryszarda Kaczorowskiego, Tadeusza Płoskiego i Franciszka Gągora.
Komu jeszcze przypadnie ten zaszczyt?!
Żyją jeszcze potomkowie tych, którzy w decydujących chwilach być albo nie być naszej ojczyzny, walczyli na wszystkich frontach z Armią Czerwoną o Polskę. – Czy tu, na przedpolach Warszawy, czy na dalszych kierunkach wielkiego teatru działań bojowych – od pińskich błot na wschodnich rubieżach dawnej Rzeczypospolitej, aż po granice z Prusami po Mazowsze, Kielecczyznę, Białostocczyznę i Lubelszczyznę…
Niechaj w tej sprawie zabiorą głos…
*
Ossów, wieś mazowiecka w powiecie wołomińskim, oddalona od centrum Warszawy o 22 kilometry, weszła do annałów historii jako widomy znak polskiego zwycięstwa w sierpniu 1920 roku. Pod tą wsią i w niej samej toczyły się krwawe walki w dniach 14. i 15. sierpnia. W zmaganiach z bolszewikami, w Bitwie Warszawskiej, zginęło tu wielu polskich żołnierzy, tu też dziś mają ci bohaterowie swój cmentarz. Tu również znajdują się prochy poległych żołnierzy Armii Czerwonej. – Po wielkim boju leżą obrońcy i napastnicy. Obok siebie… Śmierć wyrównała szyki.
W obronie Polski, dopiero co powstałej po latach rozbiorów, stanęli zarówno ci, których szczątki znajdują się na cmentarzu w Ossowie, jak i ci polegli na ciągu szlaków działań wojennych. Ich zwycięstwo ocaliło Polskę.
Tymczasem przed trzecią 93. już rocznicą zwycięstwa nad bolszewikami, PiS wmawiało narodowi, że tamte heroiczne bojowe wydarzenia są tożsame z dramatem z 10. kwietnia 2010 roku. Wtedy ginęli Polacy i teraz p o l e g l i – sugerują – pod Smoleńskiem! Prawda i kłamstwo po równo.
Mimo wielu dociekań różnych komisji badających to dramatyczne wydarzenie na lotnisku w Smoleńsku Polacy nadal nie znają jednoznacznie wszystkich przyczyn wypadku, wszystkich poleceń wydawanych pilotom, i przez kogo, rozmów telefonicznych prowadzonych z pokładu samolotu. Wreszcie: kto ostatecznie podjął decyzję o lądowaniu samolotu w upiornych warunkach pogodowych na lotnisku nieprzygotowanym do przyjęcia maszyny? W sumie nie rozstrzygnięto ważnych kwestii odpowiedzialności za wypadek. W 93. rocznicę bitwy warszawskiej w Ossowie w uroczystościach, również kościelnych z udziałem abp. Hosera, PiS oficjalnie reprezentowali, oprócz miejscowych przywódców: Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin i Antoni Macierewicz (!), główni glosatorzy zrównania obu dat pod względem ważności. Za wiedzą – jak donoszą media – Jarosława Kaczyńskiego.
*
Po katastrofie (10 kwietnia 2010 roku) rządowego samolotu na lotnisku w Smoleńsku podczas wymuszonego lądowania zginęło 96 osób udających się na uroczystości katyńskie. 23 kwietnia tegoż samego roku z inicjatywy Lasów Państwowych w Ossowie posadzono „96 dębów pamięci” w tzw. Dolinie Smoleńskiej – z przyzwoleniem i – właśnie w wykonaniu działaczy PiS, bez zgody społeczeństwa. Aplauz działaniom daje hierarchia Kościoła katolickiego.
*
Jestem z rodu, którego przedstawiciele w zwycięskim roku 20. XX wieku walczyli z Armią Czerwoną na polach bitewnych – od Warszawy aż po bagna Polesia. Podoficerowie – bracia JÓZEF SEWERYN i JAN. ZAGAŃCZYKOWIE; mój ojciec i stryj. Obaj, jako ochotnicy, służyli w elitarnej samodzielnej formacji: w zwiadzie konnym. – Od takich żołnierzy zależało częstokroć zwycięstwo całych oddziałów. Tych żołnierzy zazwyczaj nie brano w plen: w razie niepowodzenia w bitwie, często po torturach wydobywczych, była razstriełka!
Pod Warszawą, w Kobyłce, inny ZAGAŃCZYK – ksiądz kanonik Antoni – w czasie bitwy o Warszawę – jak świadczą przekazy – wspomagał żołnierzy polskich nie tylko modlitwą. Ten społecznik, zasłużony wcześniej i dla Wołomina (pomysłodawca i organizator robotniczej huty szkła) oraz kilku innych mazowszańskich miejscowości – zarówno jako pedagog, a następnie ksiądz, „ma” kilka „własnych” ulic; tam, gdzie pracował, jako nauczyciel, a następnie służył kapłańską posługą…
*
Nie piszę tu o tych imionach i nazwiskach z rodowej próżności! Zgłaszam sprzeciw w imieniu tych, którzy dawno odeszli – a być może i w imieniu rodzin potomków tych, którzy tu wtedy – i gdzie indziej na szlaku bitewnym – walczyli, przepełniony smutkiem i przerażeniem: że oto garstka uzurpatorów, jak wieść niesie, upatrzyła sobie Ossów, gdzie wiele lat temu utworzono Panteon Chwały Polaków walczących o przetrwanie, o istnienie narodu. I tworzy tu panteon ku chwale prezydenta – (i zaproszonych przez niego ludzi) – który zginął w wypadku lotniczym; wypadku, który do końca nie jest wyjaśniony: dlaczego lotnicy za cenę życia własnego i powierzonych im osób dążyli do wylądowania na lotnisku, mimo skrajnie niesprzyjających warunków pogodowych?
Bo to, co dzieje się w Ossowie, to zawłaszczanie historii. Tu właśnie w miejscu chwały Polaków, obrońców ojczyzny, stawia się prywatnie pomniki. Bo brat chce uczcić brata – bliźniaka wprowadzając go do Panteonu Chwały Narodu? Zwycięzców 1920 roku.
*
Kto stanie na PiS-owskim postumencie przed 94. rocznicą?
HENRYK KAZIMIERZ ZAGAŃCZYK
Komentarze
Pozostaw komentarz: