BRUZDY JERZEGO DANIELA

| 30 lis 2016  11:21 | Brak komentarzy

jerzy-daniel-bruzdy-zaproszenie

Jerzy Daniel , kielecki dziennikarz, członek Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, nie spoczywa na laurach. Czas emeryta, w najlepszym tego słowa znaczeniu, poświęca na pisanie książek. Ledwie czytelnik zdołał zapoznać się z wielce ciekawą pozycją opisującą kulisy „kieleckiego pogromu” a już trafia do nas kolejne dzieło Jerzego pod tytułem „Bruzdy”.

Jest to zbiór powstałych w dekadzie lat 70. opowieści reportażowych osadzonych w realiach kieleckiej wsi, których spoiwem jest ziemia stanowiąca zarzewie i tło pełnych dramaturgii konfliktów.
2 grudnia (piątek) 2016 r. godz. 18.00
w siedzibie Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza Kielce, ul. ks. Piotra Ściegiennego 13 odbędzie się promocja najnowszej książki Jerzego Daniela.
Rozmowę z autorem poprowadzi prof. Janusz Detka
Fragmenty tekstów przedstawi Jan Nowicki

 

daniel_bruzdy_okladka

Wszystkie historie przedstawione na kartach tej książki, napisał Jerzy Daniel we wstępie, zdarzyły się naprawdę, ale bohaterowie niektórych opowieści nie występują pod swoimi nazwiskami, zmienione też zostały nazwy kilku miejscowości. Odstępstwa te, autor ma taką nadzieję, nie powinny mieć istotnego znaczenia dla – mówiąc nieco patetycznie – przekazania prawdy czasu, w którym rozgrywają się opisywane wydarzenia. Są one osadzone w scenerii kieleckiej wsi i zakotwiczone w dziesięcioleciu mającym początek ćwierć wieku po wojnie. Wsi jakże biednej i siermiężnej, znaczonej strzechami, wystającej w kolejkach po sznurek do snopowiązałek, reglamentowany cement i przeklęty później eternit. Wsi wciąż obrabiającej pola konnym zaprzęgiem, z sielskimi obrazkami żniwiarzy pokładających kosami łany zbóż i kobiet spieszących z motykami do redlenia ziemniaków. Wsi jakże mocno zatopionej w tradycji z jej hierarchią wartości, pośród których jedno z naczelnych miejsc zajmuje ziemia. I ziemia, jej głód, żądza posiadania, reżyseruje dramaturgię tych tekstów. Nie ma tu historii optymistycznych, a niemal wszystkie mają zakończenie otwarte. To zrozumiałe. Pojawia się we wsi dziennikarz, rejestruje tę swoją reporterską stop-klatkę z filmu czyjegoś życia, a jego projekcja toczy się dalej.

Teksty powstały w dekadzie lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, nieliczne na jej obrzeżach. Z wyjątkiem kilku ukazały się na łamach magazynowego wydania kieleckiego dziennika „Słowo Ludu”. Ówczesne kierownictwo tej gazety sprzyjało reportażowi, społecznemu przede wszystkim; w połowie lat 60. pojawiło się nawet, uznane w krajowej perspektywie prasowej, pojęcie kieleckiej szkoły reportażu.

Pod wszystkimi tekstami widnieje data ich publikacji. Dla ścisłości, ale także z zadaniem przypominania czytelnikowi, aby od niej odnosił padające słowa – powiedzmy – „dziesięć lat temu”, i łatwiej przeniósł się w inne, niż dzisiejsze, realia, zwłaszcza zaś w panujące pośród ludzi klimaty, częstokroć o nieledwie egzotycznym posmaku, niczym relikt dawno wygasłej epoki.

Pomieszczone w książce teksty zyskały oprawę w postaci zdjęć autorstwa czołowych twórców, dziś już pełnych nagród i medali klasyków (szóstka występujących na tych kartach artystów to laureaci zbiorowej nagrody ministra kultury w latach osiemdziesiątych), szeroko uznanej, także poza granicami kraju, Kieleckiej Szkoły Krajobrazu. Pozostawili oni artystyczną dokumentację pejzażu rolniczej ziemi, fotografowanego w czasach, gdy rozgrywają się opisywane w książce wydarzenia. Można powiedzieć, że zdjęcia te tworzą dla nich swoistą scenografię. Wydaje się, że współistnienie obrazu i słowa dobrze się przysługuje przekazowi książki. Piszący te zdania, który znał osobiście wszystkich autorów zdjęć tu prezentowanych, ze wszystkimi współpracował i spędzał też chwile po wernisażach ich wystaw przy wspólnym stole, poczytuje sobie za satysfakcję, iż może w swojej książce opublikować, udostępnione bezinteresownie, ich światłoczułe dzieła, za co chciałby złożyć komu należy serdeczne podziękowania.

Dziękuję Pawłowi Pierścińskiemu, przyjacielowi od lat, znakomitemu artyście, twórcy założeń oraz ideologowi poetyki, która otrzymała nazwę Kieleckiej Szkoły Krajobrazu, dziękuję Januszowi Buczkowskiemu, jej współtwórcy, nestorowi kieleckich fotografików. Podziękowania niechaj przyjmą także najbliżsi twórców, którzy odeszli, opiekunowie ich artystycznej spuścizny: panie Anna Tamborska – córka Wacława Cisłowskiego (1924-1997), Agnieszka Kamoda i Elżbieta Kamoda-Filipowska – córki Jerzego Kamody (1927-2005), Dagmara Tośta – córka Jana Spałwana (1921-2004) oraz pan Andrzej Kosierkiewicz – spadkobierca dorobku Tadeusza Jakubika (1925-1999). Kłaniam się wszystkim z tego miejsca.

Dla dopełnienia podziękowań jeszcze słowo pod adresem pana Stanisława Kaczmarczyka, prezesa Drukarni DUET w Kielcach, który okazał tej książce wiele wspaniałomyślnej życzliwości.

Zapraszamy na promocję.

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...