Zrozumieć media: idy marcowe

| 11 mar 2013  11:49 | Brak komentarzy

W starorzymskim kalendarzu idy marcowe rozpoczynały się 15. marca. Igrzyska poświęcone były bogowi wojny – Marsowi. Na ten dzień – w roku 44. przed naszą erą – zwołano też posiedzenie Senatu. Do sali Senatu, znajdującej się „pod portykami teatru na Polu Marsowym”*), schodzili się powoli senatorzy. Na Polu, z okazji święta Anny Perenny, przypadającego w tym dniu, miały się odbyć też igrzyska, które mieli uświetnić gladiatorzy. Szykowali się właśnie do zawodów. Wszystkie te przygotowania zostały przerwane.

W tym dniu, w 44 roku p. n. e., zasztyletowany został dyktator Juliusz Cezar. Otrzymał 23 ciosy. W zabójstwie uczestniczyło 60. senatorów – spiskowców. W całym Rzymie zapanował chaos, ludzie wylegli na ulice. W celu utrzymania porządku legion wojska krążył po mieście… Plebs i patrycjusze zadawali sobie pytania: co będzie z republiką?

U nas – w 2013 – igrzyska – idy marcowe, rozpoczęły się wcześniej, bo 7. marca, kulminacja zaś nastąpiła w 8. dniu tego miesiąca odrzuceniem wniosku PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu premiera Donalda Tuska. Za obaleniem rządu głosował tylko parlamentarny klub PiS. Reszta posłów była przeciw, jeden klub opuścił salę obrad Sejmu.
Tekst ten piszę 10. marca. W mediach, i tych pisanych, i tych mówionych, nadal komentuje się próbę odwołania rządu. Opinie są różne, tak jak zapatrywania polityczne Polaków. Przeważają jednak krytyczne do sprawców zamieszania.

W dniach polskich id, ciekaw wydarzeń, wiele godzin spędziłem przy komputerze i przed telewizorem. Pierwszego dnia – 7. – w serwisie sejmowym wysłuchałem propozycji dla Polski pana profesora Piotra Glińskiego, technicznego premiera PiS. Konterfekt profesora ponownie ujrzałem dzięki prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który podtrzymując nieudolnie tablet z sylwetką profesora, udostępnił narodowi credo rządów PiS zza mównicy sejmowej. Prezes z iPadem w ręku, którego ledwo było widać , wywołał grzmot śmiechu w sali plenarnej Sejmu. Z kolei pani marszałek, Ewa Kopacz, ogłosiła, iż wskutek nielegalnego wprowadzenia tabletu z profesorem, a przede wszystkim prezesowych zabiegów, złamany został regulamin Sejmu.

Po tabletowych wyczynach, prezes wygłosił prawie dwugodzinną mowę oskarżycielską. Powinna rozsypać się cała fasada rządów PO. Pozostała jednak nietknięta?

Słowem – czułem się jak na rzymskich idach marcowych. Na szczęście na Wiejskiej bezkrwawych. A jednak tego też dnia – 8 marca 2013 – medialnie poległ prezes. Wystarczy podać tylko jeden – spośród dziesiątków – tytułów gazet, internetowych informacji, komentarzy i memów, by odnotować klęskę prezesa.

Polityka z tabletu. I podtytuł: Cyrk w Sejmie. Prezes PiS odtwarza mowę Glińskiego z iPada.

To czołówka pierwszej strony „Polski The Times” z 8. marca. Autor artykułu, Witold Głowacki, już we wstępnym akapicie pisze wręcz:

Od dziś symbolem prowadzonego przez PiS od września projektu „Gliński”  stanie się zapewne iPad w rękach prezesa.

Oto przykład nierozumienia mediów – i to w epoce multimedialnej, gdzie termin propaganda – jako ponoć skompromitowany – został zastąpiony handlowym marketingiem, w dodatku politycznym. Czyżby profesor Marshall MacLuhan swoje dzieło pt. „Zrozumieć media. Przedłużenia człowieka” pisał sobie, a muzom? A jednak. Gdyby dziś żył profesor i gdyby ujrzał prezesa z tabletem w ręku, na pewno byłby ucieszony, bowiem naocznie mógłby przekonać się, że jego proroctwa o udoskonalaniu człowieka spełniają się.

*

Nasi sejmowi wybrańcy pośmiali się, pogadali, dając upust emocjom. Pan prezes K. zaś odreagował frustracje po tylu przegranych głosowaniach, w końcu dał kuksańca zwycięskiemu przeciwnikowi T. A co z reputacją profesora i zmobilizowanych przez niego ekspertów? Reputacja dawno została nadszarpnięta, kiedy to świat profesorski biegał w 2007 roku z teczuszkami lustracyjnymi. Właśnie za sprawą prezesa K.

Na szczęście jednak, „polskie idy marcowe” zakończyły się śmiechem. Rzecz w polskich dziejach niebagatelna.

HENRYK ZAGAŃCZYK

*) Gerard Walter: „Cezar”, PIW 1983

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    3/2024
     
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...