Z LEGITYMACJĄ SD RP DO PARYŻA…

| 12 lip 2013  09:10 | Jeden komentarz

Paryż jest miastem uznawanym przez wielu za jedną z najciekawszych stolic Europy. Podczas mojej z Bartkiem 4-dniowej wizyty miałam okazję się przekonać, że ta ocena jest nadzwyczaj słuszna.

Największe francuskie miasto jest – moim zdaniem – zdecydowanie NAJCIEKAWSZĄ stolicą starego kontynentu. Piękna, w większości XIX-wieczna architektura, wszechobecne kawiarnie, średniowieczne zabytki oraz niezliczona ilość muzeów, w których zakocha się nie tylko miłośnik sztuki, ale każdy turysta wrażliwy na piękno ludzkiego artystycznego wysiłku.

Niestety, nie każdy może pozwolić sobie na zapoznanie się ze zasobami paryskich przybytków sztuki. Jak się okazuje, trzeba mieć do tego gruby portfel, a także być bardzo cierpliwym człowiekiem. Wstęp do najpopularniejszych paryskich muzeów (Luwr, Musse d’Orsay, Centrum Pompidou) to koszt około 30 euro. A do zwiedzenia jest o wiele więcej, co łączy się z jeszcze większymi wydatkami. Kolejną przeszkodą w cieszeniu się obcowaniem ze sztuką dla wielu turystów mogą być kolejki, które swoją długością przebijają wielokrotnie te pamiętane z czasów PRLu. Myślę, że przy dobrych wiatrach czas oczekiwania w kolejce do kasy Luwru wynosi jakieś 2- 3 godziny. Często wiąże się z staniem na zewnątrz, przy dość niedogodnych warunkach atmosferycznych (silne słońce, mróz czy też deszcz). Nie trzeba wspominać, że przy takim początku muzealnej wycieczki, zwiedzający szybko tracą energię i chęci na dokładne zapoznanie się ze skarbami, znajdującymi się w muzeum.

 

Na szczęście Bartek i ja, dziennikarze, mamy wyjątkowe udogodnienie. Jak się okazało, posiadając ważną legitymację Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej chętny do zwiedzania nie tylko nie musi płacić za bilet wstępu do muzeum, ale nie musi także stać w kilometrowej kolejce. W każdym z odwiedzonych przeze nas przybytków sztuki, dziennikarze wchodzą oddzielnym, „vipowskim” wejściem, nie stojąc w żadnej kolejce. Jak się okazało, posiadanie legitymacji Stowarzyszenia było dla nas wspaniałym udogodnieniem i jednocześnie pozwoliło zwiedzać moje ukochane miasto z uśmiechem na ustach. Ponadto dzięki legitymacji SD RP zaoszczędzić po około 90 euro na osobę. Już mogę planować kolejny weekend w europejskiej stolicy. Kierunek – Rzym.

Agnieszka Pomianowska

 

 

Od redakcji: Czekamy na kolejne relacje z letnich wojaży po świecie. Może macie własne spostrzeżenia z innych miejsc turystycznych wędrówek. Natomiast dziennikarzom, którzy zastanawiają się czy warto wstąpić do SD RP zalecamy prostą kalkulację i poszukanie w tekście odpowiedzi na pytanie „co mi daje Stowarzyszenie”. Po prostu otwiera drzwi nie tylko w muzeach.

Komentarze

Jeden komentarz do “Z LEGITYMACJĄ SD RP DO PARYŻA…”

  1. Marek Książek
    wtorek, 16 - lip - 2013, godz. 14:04

    Zachęcające, tylko że ja trzy lata temu mając ważną legitymację International Federation of Journalists chciałem wejść do muzeum Rembrandta w Amsterdamie, a pani w recepcji nie wpuściła mnie tłumacząc, że w weekendy nie ma tego przywileju. Ciekawe, czy dziś wszedłbym tam w sobotę lub niedzielę z legitymacją SDRP.

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...