Z kroniki pandemii: kraj w rozjazdach

| 23 cze 2020  17:57 | Brak komentarzy

Powiedzcie, kto pracuje? Prezydent w rozjazdach. Często towarzyszy mu premier, ministrowie i posłowie. Jeździ też prezydent Warszawy, prezes PSL, eurodeputowany, spółdzielca, przedsiębiorcy (także ten od strajków) itd.

A jednak się kręci. Pandemia – całkiem nieźle. 300, 400 przypadków zakażeń dziennie. 17 czerwca rekordowo, bo 30 zgonów. W szpitalach jednoimiennych przybywa wolnych miejsc. Przybywa też innych miejsc – z nowymi ogniskami.

Epidemiolodzy alarmują: – Jesteśmy na początku silnego wzrostu krzywej pandemicznej.

Rzeczywiście – krzywej, bo wszystko, co wiąże się z zakupami środków ochrony zdrowia, nie ma prostego rodowodu i rezultatu. Ostatnio – respiratory widma. W tej sprawie też się kręci… „lody”!

Bokiem wychodzą covidowe przepisy o bezprzetargowych zakupach!

W centrach miast, centrach handlu, na parkingach, w zakładach usługowych ludzi mniej. Obywatele robią zakupy na łapu-capu. Sprawy załatwiają szybko, niemal na podmaseczkowym bezdechu. Ostrożni ciągle przesiadują w domach. Niektórzy „real” zamienili na „online”. Jak mają przerwę na lunch, czyli wypad do kuchni, w komórkach czytają rymowanki, w rodzaju: „Pij gorzołke, siedź na rzyci, żaden wirus cię nie chyci”. W tym miejscu nasuwa się reklama pewnej marki piwa „0”, w której Maciej Maleńczuk z przekąsem pyta: „Ale wszystkie bez alkoholu?!”.

Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów, wiele razy mówi publicznie, że rząd nie konsultował z lekarzami i specjalistami żadnych decyzji o obostrzeniach i ich luzowaniu. Po co, przecież wie lepiej.

Nastąpiło zwolnienie z ograniczeń, lecz nie ze zdrowego rozsądku. A ludzie dystansu nie trzymają, maseczek nie noszą tam, gdzie trzeba, pojemniki do dezynfekcji pokrywa kurz. W lokalach gastronomicznych kelnerki wołają od progu: – Można zdjąć maseczkę! W lidlach i biedronkach kasjerzy zrobili sobie gustowne naszyjniki. Z maseczek właśnie. W tramwajach i pociągach coronawirus jest już tylko wspomnieniem. Ech, kochani. Za odważnie, za szybko.
Wykreowany w ostatnim czasie (i słusznie) medyczny autorytet, prof. Krzysztof Simon, pyta: – Ludzie, czy mam wam przypominać, jak pacjenci cierpią, duszą się, sinieją?! Na miłość boską, nie lekceważcie zagrożenia!

Ale obywatelom – jak mówi prof. Andrzej Rychard, socjolog – nie tylko statystyki nie grają. Zarządzanie kryzysem – zdrowotnym i ekonomicznym zwłaszcza. Minister J. Sasin znowu nie ma farta, kiedy zatrzymuje kopalnie i wypłacać chce górnikom 100% postojowego. Inne branże oburzają się, bo mają co najmniej 20% mniej. Premier wyjaśnił, że postojowe dla przedsiębiorców jest z powodów ekonomicznych, a dla górników – z powodów epidemicznych. Pożyczek dla bardzo wielu mikroprzedsiębiorców (nadal wyłącznie na horyzoncie) już nie tłumaczył.

Z wysokiej drabiny szczytu zakażeń w końcu pierwszej dekady czerwca (po około 600 dziennie) schodzimy teraz na parter. Bo tu trwa wyborcze starcie. Kampania Jasiów Wędrowniczków też jest „bezdystansowa”. Nie tylko człowieka do człowieka, lecz człowieka do faktów również.

Nasz specjalista w NASA, Artur Chmielewski, komentował po udanym starcie rakiety, że w przestworzach u kosmonautów następuje zanik mięśni. Znajomy mówi, że u niektórych polityków tak jakby następował zanim szarych komórek. A z pewnością mamy do czynienia z zanikiem pamięci. Cóż, od lat wiemy, że na lepszą pamięć pomagają preparaty z ginko biloba.

Dobra rada nie zawada. Sarkastyczny suweren dopomina się, aby – skoro jest hybrydowe głosowanie – nie wprowadzono hybrydowego liczenia głosów. Kandydaci na prezydenta prześcigają się w dosadnych inwektywach adresowanych do rządzących (Poczta Polska pewnie szybko wsadzi je do przepłaconych worków): „kuglarze od zarządzania”; „spece od obracania i dawania nam naszych pieniędzy”; „Polacy nie są zaskoczeni postawą, a zwłaszcza – haniebnymi słowami emerytowanego zbawcy narodu”. W jego sławnym liście znalazło się zdanie, że „pandemia została wykorzystana do wywołania kryzysu”. Notabene fachowcy od marketingu politycznego jednoznacznie ocenili, że pisanie listów w kampanii wyborczej to akt rozpaczy. Och, wielkie rzeczy, to po prostu kolejny „akt obowiązującej narracji”.

Trudno jednak dziwić się kąśliwym uwagom rodaków w mediach niepublicznych, m.in. widzom Szkła Kontaktowego. Pokrzepianie się przyjmuje rozmaite formy, np. „Obstrukcja w senacie niech się schowa; najgorsza jest ta umysłowa”, „Na czyje zlecenie to ministerialne o zdrowiu mataczenie?”, „Jeśli od góry zachodzi spłaszczenie, to co z mózgiem się dzieje?”.

Właśnie, nieuwzględnienie samorządów, ich sytuacji i stanu finansów, to – zdaniem prof. Marka Belki – wielka dziura. – A to, co wygadują o UE – kontynuuje uznany ekonomista – to bujda na resorach.

– Jak ich wszystkich schować za ostrym cieniem mgły? – pytają sfrustrowani wyborcy. Doprawdy, o co chodzi społeczeństwu?! Władza zapewnia, że wszystko działa jak ta lala. Obiecanki cacanki urzędującego prezydenta mnożą się w dzień i w nocy. I nie waha się on zaglądać, co Polki i Polacy mają pod kocem… Doświadczony życiowo i myślący logicznie obywatel mówi głośno na spacerze w parku: – Zaplute mikrofony od wykrzyczanych pogróżek i oskarżeń gdyby mówiły, powiedziałyby, że „puste umysły robią najwięcej hałasu”.

Satyrycy zgłaszają nową gałąź gospodarki: produkcja obietnic. Jeden z nich pyta, czy ma się szybciej starzeć, by dostać 13. i 14. dodatek do emerytury, czy raczej odmłodnieć, by dostać 500+ i 300+?! Ale beka, młodzież ma swoje określenia i, na przykład, do egzaminu ósmoklasisty nie stawia się 3,1 tys. uczniów. Dlaczego?

Elegancki dowcip przebija się nieco rzadziej. Red. Rafał Wojda pyta na antenie: – Co robimy z pakietami wyborczymi? – I od razu odpowiada: – Otwieramy oczy niedowiarkom.

Otwierać należy bez przerwy, bowiem do tarczy 4.0 zostały wrzucone bardzo kontrowersyjne przepisy Kodeksu karnego. Autorzy poprawek pewnie myślą, że niektórzy z nas są inteligentni. Bezobjawowo. Ale trzask-prask! – pojawi się gorączka, objawy wrócą.

Mem się upowszechnia taki: „Nasz kraj byłby piękny bez podziałów, agresji i nienawiści”.
I tak, jak kandydaci, rozjeżdżają się nasze możliwości i pragnienia. A do tego wirus nie ma wakacji. No to dokąd jedziesz, Polsko?

Małgorzata Garbacz

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    3/2024
     
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...