Z kroniki pan…i g. Ciasno w ławce
Dziennikarze RP | 3 kwi 2023 17:54 | Brak komentarzy
Najbardziej widać, kiedy demografia wchodzi do szkół. Teraz w liceach spotykają się „ofiary reform”. Po likwidacji gimnazjów i powrocie do ośmioletniej podstawówki skumulowany rocznik pojawił się w szkołach średnich w 2019/2020 roku. Rok temu kandydatów też było więcej, to pokłosie rozpoczynania nauki w wieku 6. i 7. lat. Teraz 1,5 rocznika zapuka do drzwi, jako echo wzrostu sprzed czterech lat.
Skutek? Ostra walka w rekrutacji, wydłużony czas nauki, zmianowość, niedobór nauczycieli. Ciasnota. Zirytowani rodzice określenie odnoszą nie tylko do przestrzeni. Po co krytyka. Nic z niej nie wynika. Robert Górski, satyryk, zgrabnie ujmuje: „Nie idźmy w tę stronę. Tam już byliśmy”. Jednak dostaje się władzom resortu, bo według niej niczego nie brakuje, zwłaszcza kadry. Kłamstwem niekiedy można zajść daleko, ale nie można wrócić. Waśnie nauczyciele złożyli projekt podwyżki płac.
A młodzież jak to młodzież – ciśnie bekę z dorosłych. Wyzwala endorfiny, ma ubaw po pachy. Niedawno trzeba było nadrabiać luki po nauce zdalnej w kwarantannie a teraz starzy znowu muszą szarpnąć się na korki (korepetycje), żeby pokonać innych kandydatów. Wymagania zmniejszono o ok. 20 procent. No, gest panie, że hej. Rządzę, bo mam pieniądze (z kabaretu) – mówią dzieciaki bogatszych rodziców. Ci naprawdę zatroskani czytają statystyki: w 2023 roku do klas pierwszych licealnych i branżowych ruszy ponad 520 tysięcy uczniów, a nie jak dotychczas, średnio 350 tysięcy.
Lekcja skończona; wychodzimy ze szkoły. Chciałoby się napisać: Pewnego dnia nic się nie wydarzyło (z literatury). Jednakże kampania wyborcza się rozpędza i na tej ławce nie tylko ciasno lecz w cholerę ciasno. Długa kolejka do stanowisk. Uposażenie poselskie to nie krocie. Po stokroć wszakże cenne są odpowiednie koneksje z partią obecnie rządzącą. Przekonał się o tym pan Daniel (wiadome nazwisko), który został prezesem na następną kadencję (wiadomy koncern). Jedzie dalej.
Jazda, więc wskoczmy do auta. Wsiada podchmielony pasażer do taksówki. Pyta – Wolny pan? – Kierowca: Tak, proszę. Gościu: – No to, zatańczymy?! Albo: wsiada pijany marynarz. – Dokąd, panie kapitanie – żartuje szofer. – A rzuć pan kotwicę przy barze Wodnik. Albo: Zawiany otwiera drzwi, a kierowca też zawiany. Pasażer choć zdziwiony, gramoli się do środka. Kierowca: – Panowie tylko pojedynczo, bo zrobicie tłok. A taki dowcip z brodą, pamiętacie: Po balandze, kolejny delikwent do kierowcy: – Pod Pałac Kultury jedziemy. – Panie, my w Łodzi jesteśmy! – No to, wiosłuj pan, wiosłuj. Przysłowiowy Jasiu pyta tatę, jak nazywają się małe sowy, które mówią „tak”? I od razu odpowiada: taksówki.
Coś z przyrody jeszcze? Emerytowany sąsiad, z sarkazmem, o trwającej u nas cały rok… jesieni. Przypomina hasło sprzed lat, kiedy w czynie społecznym zamiatało się suche liście: „Cały naród grabi swoją ojczyznę”. On i inni, w oficjalnych wykazach wyczytali, że kaznodzieja z NBP zarabia 1 mln 300 tys. zł rocznie. Szeregowi rodacy natomiast polują na kaczkę. Tyle, że w promocji, aby na święta była. Nie za 50 a 12,99 zł za kg! Telewizja zwana wcześniej publiczną, głosi, że Polacy to potrafią. Oszczędzać! A komentatorzy ze Szkła Kontaktowego ukuli określenie: TVP dez-Info. Telewidzowie przysłali ironicznego sms-a, że owszem, na wiosnę zmieniono nam czas. Mentalnie. I to na średniowiecze.
W sklepach generalnie – nadal meksyk z cenami (z małej litery, bo oznacza zamieszanie). Znajoma, zaopatrująca swoją czteroosobową rodzinę, policzyła, że na jedzenie wydaje blisko dwa razy więcej, kupując to samo, co rok temu. Bez szaleństw. A ubrania, jak graty z lamusa, wyjmuje i odświeża. Moda, na szczęście, ponadczasowa. A propos upływu czasu. Adam Wajrak w recenzji książki „Formikarium” Kornela Filipowicza (partnera Wisławy Szymborskiej): „Gdy byliśmy dziećmi (…) listy pisało się na papierze, dziennikarze i pisarze tworzyli swoje dzieła na maszynach do pisania, telefon był urządzeniem łączącym ludzi za pomocą kabla, a dzieci piły mleko od krowy a nie z kartonika”.
Komu to przeszkadzało… Czasem nostalgia jest lekiem na całe zło (z piosenki). Inny przykład. Naczelna Rada Lekarska sugeruje, aby lekarze i dentyści nie stosowali terapii szkodliwych, niezweryfikowanych naukowo i bezwartościowych. Określenie ostatnie odnosi do środków homeopatycznych. Nie nam tu dyskutować.
Od połowy kwietnia będzie można przyjąć piątą dawkę. Minister zdrowia wyjaśnił, jak ją rozumieć i jeszcze, że mogą przyjąć ci po 60-ce, z niską odpornością oraz pracownicy ochrony zdrowia. Skierowanie, po trzech prawie latach doświadczeń z koronawirusem, może wystawić najbliższy punkt szczepień. Gitara, prawda?
K. Filipowicz w wymienionej książce: „Ostatnie moje myśli, które zabrałem ze sobą do snu, były optymistyczne”. To dobre zaklęcie na wiosnę. Inny życzliwy radzi: – Oby, jej nie przespać. I najpierw poświętować z jajeczkami i śmigusem dyngusem.
Małgorzata Garbacz
Komentarze
Pozostaw komentarz: