Z ANGORY nr 15
Dziennikarze RP | 7 kwi 2025 13:43 | Brak komentarzy
Brzytwą po mediach
W wyszukiwarce Google pojawiła się nowa funkcja: Google AI Overviews, która zamiast tradycyjnych odpowiedzi prezentujących strony, gdzie można uzyskać informacje na zadane pytanie, daje na pierwszym miejscu odpowiedź udzieloną przez sztuczną inteligencję (AI). Czy to jest dla nas korzystne, czy też powinniśmy się tej nowej funkcji obawiać? Odpowiedź może zaskakiwać: jedno i drugie.
AI Overviews wprowadzono w Stanach Zjednoczonych, w październiku ubiegłego roku była już dostępna w 100 krajach, a 26 marca tego roku wprowadzono ją w Polsce. Widać zatem, że rozwija się bardzo dynamicznie. Wyszukiwanie wydaje się prostsze, bo odpowiednie strony znajdzie za nas maszyna Google’a; zamiast listy linków da nam gotowe odpowiedzi ze wskazaniem źródeł, jeśli będziemy chcieli pogłębić nasze pytanie i uzyskać szerszą odpowiedź. Ale wielu prawdopodobnie tym się zadowoli i na tym poprzestanie. Zamiast uzyskania pełniejszej wiedzy, otrzymamy surogat, wiedzę powierzchowną i opracowaną przez maszynę.
Sprawdziłem, co według AI (sztucznej inteligencji) znaczy termin „wydarzenie medialne” i otrzymałem odpowiedź: „Wydarzenie medialne to takie wydarzenie, które przyciąga widzów”, czyli np. „wizyty gwiazd”, „ceremonie wręczenia nagród” czy „okazje do zrobienia zdjęć z gwiazdami”. Odpowiedź niepełna, nieprecyzyjna, wprowadzająca w błąd, aczkolwiek oparta na Wikipedii, ale bez próby zrozumienia istoty wydarzenia medialnego jako gatunku telewizyjnego, który został opisany w medioznawstwie przez Daniela Dayana i Elihu Katza w 1992 roku. Na szczęście dla rzetelności i solidności wiedzy zakres odpowiedzi, których udziela sztuczna inteligencja, jest na razie niewielki, ale przecież wszystko przed nami.
AI może nam opowiadać w skrócie o tym, co chcemy wiedzieć. Ale poszukując wiedzy w poważniejszych kwestiach, musimy zajrzeć głębiej do internetu. Jeżeli jednak przyzwyczaimy się do krótkich odpowiedzi, to wkrótce może się okazać, że nie będziemy zadawać sobie trudu, by je weryfikować. Maszyna wmówi nam, co zechce, a osoby o mentalności kilkulatków uwierzą w każdą bzdurę podaną w formie kilku prostych cech opisujących przedmiot czy zjawisko. Użytkownicy AI Overviews uzyskujący z tego źródła odpowiedź będą prawdopodobnie rzadziej surfować po internecie, bo po cóż mieliby to robić, skoro dostaną gotowca? W przyszłości może to oznaczać zawłaszczenie wyszukiwania informacji w internecie przez tę nową funkcję AI. Co więcej, stracą na tym właściciele stron internetowych, bo będzie na nich mniejszy ruch i mniejsza sprzedaż.
Na moje pytanie: „Jakie filmy warto zobaczyć w kinie?” AI wymieniła blisko 30 filmów, w tym „Titanica” i „Avatara”, a kiedy chciałem się dowiedzieć, dokąd jechać na wakacje, dostałem odpowiedź: „Na wakacje można pojechać do wielu krajów, w tym do Europy, Azji, Afryki, Ameryki, a także na wyspy”, ale dalej wskazała w Europie Grecję, Turcję, Włochy, Hiszpanię, Bułgarię i Portugalię. Widać, że wyszukiwanie jest adresowane do użytkownika z konkretnego kraju, a nawet będzie spersonalizowane. Niestety, choć byłem ciekaw, to nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, kim jest Jarosław Kaczyński albo Donald Tusk.
Nowy wynalazek może okazać się niebezpieczny, jeśli pozbawi nas inwencji i samodzielności, a także narzuci własne systemy wartości oraz sposoby oceniania zjawisk i przedmiotów. Czy wkrótce będzie tak, że sztuczna inteligencja powie nam, jak żyć? A może już to robi, a nam się tylko wydaje, że wciąż sami o tym decydujemy?
MAREK PALCZEWSKI
TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Premier Tusk i jego poważny, odpowiedzialny, koalicyjny rząd pod wezwaniem „100 bezobjawowych konkretów na pierwsze 100 dni”, od półtora roku – wespół w zespół – ciężko pracują, bez mała harują, ale co faktycznie robią, nie wiadomo! Ponoć wszystko, dosłownie wszystko, objęte jest gryfem tajności! Nawet to, który z ministrów jest w robocie trzeźwy, który skacowany, a który jak zawsze podchmielony!
To jest oczywiście zrozumiałe, gdyż owa wiedza tajemna mogłaby znacząco wpłynąć na przebieg toczącej się wojny w Ukrainie – mogłaby jak nic zniweczyć pokojowe rozmowy! Ujawnienie jej z pewnością ucieszyłoby Putina, który z radości otworzyłby kolejną butelkę szampana!
Z medialnych doniesień wiemy jedynie, że Rada 386 Ministrów ma częste, regularne – jakby inaczej – posiedzenia, pogadania, ale niczego sensownego do przekazania! Na konferencjach prasowych każdy z obecnych włodarzy powtarza jak mantrę trzy słowa: trzeba, należy, musimy! Mówiąc inaczej, przed każdym ministrem jest huk roboty! Szkoda tylko, że obywatele Przenajświętszej Rzeczpospolitej nie doceniają tego ogromnego, nadludzkiego wysiłku rządowej koalicji! Ba, mają ambiwalentny, wręcz pogardliwy stosunek do owej ciężkiej, heroicznej pracy premiera i jego zgrai ministrów!
Szydzą i kpią, twierdząc, nie bez racji, iż katorżnicza robota nie jest synonimem DOBREJ, PORZĄDNEJ pracy! A przecież o takie wywiązywanie się ze swoich obowiązków w istocie chodzi! Rodaków w ogóle nie interesuje, jak wielki wysiłek wkładają ministrowie w swoją robotę – tyrają czy się obijają – wsio ryba! Liczy się efekt – czyli to, czy Polki i Polacy będą mieli z niej jakiś POŻYTEK! Co z tego, że ekipa rządowa ciężko pracuje, skoro jej robota jest nic niewarta – psu na budę się zdaje! Do elementów czysto rozrywkowych należą opowieści ministrów o tym, że projekty od dawna oczekiwanych ustaw LEŻĄ na stole – są na agendzie rządowej, a stąd niedaleko już do grających wierzb, malowanych zbóż. Ważne, że projekty leżakują, a ministrowie są otwarci na rozmowy!
ANTONI SZPAK
Komentarze
Pozostaw komentarz: