Wieczór pamięci Henryka Leśniowskiego
Dziennikarze RP | 20 lip 2019 10:39 | Brak komentarzy
Ponad 50 osób przybyło w poniedziałek (15 lipca) na wieczór pamięci zmarłego 4 maja br. red. Henryka Leśniowskiego, harcerza i dziennikarza, wiceprzewodniczącego olsztyńskiego oddziału SDRP.
Nieprzypadkowo spotkanie poświęcone pamięci zmarłego Kolegi i Przyjaciela, urodzonego w 1937 roku w Żywcu, zorganizowano w imieniny Henryka, ale i w rocznicę bitwy grunwaldzkiej; Henryk Leśniowski był pasjonatem oręża polskiego ze szczególnym wyróżnieniem wiktorii z 15 lipca 1410 roku. Zaraził się tym wiekopomnym wydarzeniem już w dzieciństwie, gdy jego matka czytywała mu – niemal po kryjomu, bo trwała okupacja – dzieło Henryka Sienkiewicza „Krzyżacy”. Potem Henio, już jako mieszkaniec Podkarpacia, wstąpił do drużyny zuchowej i kolejne lata harcerski krzyż wytyczał jego życiowe ścieżki, prowadząc także pod Grunwald, gdzie brał udział m.in. w sypaniu Kopca Jagiełły w 1959 roku. Wtedy to właśnie harcerze zorganizowali pierwszą, nieśmiałą jeszcze, inscenizację bitwy pod Grunwaldem.
Po drodze Henryk chciał zostać oficerem Wojsk Ochrony Pogranicza, tam publikował pierwsze swoje artykuły i opowiadania, ale nie doczekał promocji. Zmienił mundur zostając instruktorem ZHP, a wkrótce obejmując funkcję wicekomendanta Centralnej Szkoły Instruktorów Zuchowych w Cieplicach Śląskich. Potem nastąpił przerzut na drugi kraniec Polski i harcmistrz Leśniowski dostał awans na zastępcę komendanta Operacji 1001 Frombork (szefem był Ireneusz Sekuła), w której harcerze odbudowywali miasteczko, aby w pełnej krasie powitało 500-lecie urodzin Mikołaja Kopernika.
Tam też Henryk poznał Myszkę, czyli Marię Iwulską, lekarza zgrupowania, która wkrótce została jego żoną. Z tego związku narodziła się córka Katarzyna, a hm. Leśniowski został zastępcą komendanta Chorągwii Warmińsko-Mazurskiej ZHP, by po roku przejąć pełne dowodzenie Chorągwią, łamiąc w ten sposób syndrom „wiecznego zastępcy”.
Od 1976 roku w „Gazecie Olsztyńskiej”, w której był m.in. kierownikiem działu społeczno-oświatowego. W czasie likwidacji RSW Prasa doznał wstrząsu, gdy – wraz z kilkoma innymi dziennikarzami – został pozbawiony pracy przez pełnomocnika likwidatora Olsztyńskiego Wydawnictwa Prasowego, ponieważ znalazł się w grupie konkurencyjnej wobec tej, której likwidator ostatecznie przyznał tytuł. Na szczęście dostał etat w piśmie zakładowym fabryki opon „Kormoran”. Publikował też w innych lokalnych gazetach, skupiając się przede wszystkim na kultywowaniu tradycji grunwaldzkiej i harcerskiej. Był autorem książek na ten temat, jak również monografii lotniska „Olsztyńskie skrzydła”.
O tych etapach drogi Henryka Leśniowskiego wspominano podczas spotkania Jego przyjaciół i kolegów w Klubie Pracowników UWM „Baccalarium”, z udziałem żony Marii, córki Katarzyny i wnuczki Natalii. Był krótki film z pogrzebu, 62 slajdy z różnych okresów życia, wreszcie recital Janusza Bieńkowskiego, który wykonał liryczne utwory do własnych słów i melodii. Na zakończenie wieczoru przewodniczący oddziału SDRP Marek Książek wręczył uczestnikom najnowszy numer kwartalnika „Dziennikarz Olsztyński”, poświęcony naszemu Heniowi, jak zwano sympatycznego i wielce lubianego red. Leśniowskiego.
MK
Komentarze
Pozostaw komentarz: