W Polsce, to znaczy, że polskie?

| 15 sie 2014  14:39 | Jeden komentarz

auschwitz

Przypominam sobie rozmowę sprzed wielu lat z dziennikarzem niemieckim z NRD. Facet miał typową wehrmahtowską kartę. Najpierw udział w podbiciu Francji, potem za karę, choć nie przyznał się za co wylądował na froncie wschodnim, by ostatecznie spędzić czas w blokadzie Leningradu.


Trafił do niewoli radzieckiej, skąd wrócił do Niemiec w 1956 roku, z własnego wyboru do NRD. Był przekonany do komunizmu, Związku Radzieckiego i do tego wszystkiego. Powiedziałem mu, że Hitler prowadził znakomity PR (pijar), choć wtedy w naszym języku ten termin nie występował, w sprawie lokalizacji obozów koncentracyjnych, tych największych. Zorganizowali je Niemcy w Auschwitz, Birkenau, Treblince, Kulmhof (Chełmnie nad Nerem) itd. jakby wiedząc, że wojna się kiedyś skończy, pozostaną po niej trwałe ślady i przekłamania. Mówiłem do Fritza, że to było świadome, iż po latach, dziesiątkach lat obozy koncentracyjne w Polsce będą obozami „polskimi”. Tym bardziej, że po wojnie, właściwie do przemiany 89 roku wiedzieliśmy, że największym obozem był obóz w Oświęcimiu – Brzezince, a nie w Auschwitz – Birkenau. To nie był drobiazg. W piśmiennictwie popularnym prasowym, w mediach elektronicznych, często w wypowiedziach polityków mówi się o polskich obozach zagłady, a nie niemieckich obozach koncentracyjnych w Polsce. Oburzamy się, podejmujemy interwencje dyplomatyczne. Owszem zdarzają się sprostowania, ale wszędzie – jak u nas – kto je czyta, kto je zapamiętuje. Wtedy Fritz przyznał, że mogła to być świadoma decyzja nazistowskiej propagandy. Jakże się okazała prorocza i skuteczna.

*

Przypomniała mi się ta historia przy okazji wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie torturowania więźniów CIA w polskich więzieniach. W uzasadnieniu wprawdzie znalazł się passus mówiący, że w więzieniach CIA w Polsce nie torturowali Polacy, lecz Amerykanie, ale w kanałach informacyjnych bardzo słabo to podnoszono. Polską winę dobitnie podkreślał Senator, były europoseł Józef Pinior. On wprost obwinia Polskę o torturowanie islamskich wojowników, którzy choć „niewinni” pędzą swój marny żywot w amerykańskim więzieniu w Guantanamo. Nie rozważam ich winy lub jej braku. Jest mi przykro, że opinia światowa dowiedziała się o istnieniu więzień w Polsce i torturach stosowanych w nich przez…Polaków. Tę krzywdzącą opinię potwierdza polski polityk, z życiorysem bojownika o demokratyczną, suwerenną, niepodległą Polskę. Jest mi smutno, że wraz z upływem czasu będzie się utrwalać przekonanie, że w więzieniach CIA w Polsce więźniów torturowali Polacy.
Czy to tylko pech?

Ryszard Sławiński

Komentarze

Jeden komentarz do “W Polsce, to znaczy, że polskie?”

  1. Wiwsław
    czwartek, 4 - wrz - 2014, godz. 16:30

    Nie można zapominać, iż sprawa nazwy Kl Auschwitz łączy się z obsesją z lat 50 i 60 nieużywania nazw niemieckich. Taki odprysk spraw z Ziem Zachodnich. A konsekwencje wielkie!

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...