W NIEMCZECH REWOLUCJI NIE BĘDZIE
Dziennikarze RP | 19 wrz 2013 10:07 | Brak komentarzy
„Dwudziestego drugiego września Niemcy idą do urn, aby wybrać nowy parlament. Ze względu na rolę, jaką Niemcy odgrywają w Europie oraz politycznej wagi tego kraju w Unii Europejskiej (poza jego tradycyjnym znaczeniem gospodarczym), głosowanie to bywa określane jako „pierwsza tura wyborów europejskich” zaplanowanych ma maj przyszłego roku…”
Pisze w specjalnym wydaniu redakcja Presseurop Newsletter.pl omawiając refleksje i dociekania na ten temat prasy europejskiej. I my postanowiliśmy zająć się tematem niemieckim. Poniżej zamieszczamy komentarz red. Mikołaja Oniszczuka, który był na specjalnym spotkaniu dziennikarzy poświęconemu temu wydarzeniu.
Redakcja portalu dziennikarzerp.org.pl
W NIEMCZECH REWOLUCJI NIE BĘDZIE
Tak przynajmniej wynikało z warszawskiego spotkania z kilkudziesięcioma dziennikarzami w dniu 16 września br., zorganizowanego przez Fundację Współpracy Polsko – Niemieckiej i Ośrodek Studiów Wschodnich, a dotyczącego ocen sytuacji społeczno – ekonomicznej w Niemczech na tydzień przed wyborami do Bundestagu. Spotkanie prowadzili: Małgorzata Ławrowska, dyrektor FWPN i dr Olaf Osica, dyrektor OSW.
W bloku spraw dotyczących sytuacji wewnętrznej – omówiono całokształt sytuacji wewnątrzpolitycznej Niemiec, sondaże, słabości poszczególnych ugrupowań, sylwetki liderów i główne tematy kampanii, ordynację wyborczą i możliwe koalicje wyborcze, w tym rolę Bundestagu i Bundesratu, a następnie kontekst społeczno – gospodarczy, siłę eksportu i wpływ kryzysu euro na pozycję RFN w Unii Europejskiej oraz oblicze transformacji energetycznej i jej konsekwencje. W bloku spraw dotyczących polityki zagranicznej i bezpieczeństwa RFN – omówiono zmiany w tej polityce, w tym politykę Niemiec wobec Rosji i „mocarstw wschodzących”, wobec operacji wojskowych i kierunki dalszego rozwoju Bundeswehry.
Wszystkie wystąpienia referentów były interesujące, rzeczowe i uargumentowane. W tym komentarzu ograniczę się tylko do problematyki społeczno – ekonomicznej, bo była ona moim zdaniem szczególnie interesująca z punktu widzenia naszego partnerstwa gospodarczego. A na początek – obraz ogólny gospodarki w ujęciu statystycznym, z którego wynika, że gospodarka niemiecka jest silniejsza aktualnie niż w roku 2009, co ilustruje poniższa tabela.
Gospodarka niemiecka w roku 2009 i 2012
-
2009
2012
Zmiana (%)
Wzrost PKB
-5,1%
0,7%
–
PKB per capita (tys.euro)
28,9
32,5
12,5%
Średnia płaca (brutto na miesiąc w euro)
3141
3391
7,9%
Bezrobocie
7,8%
6,8%
-12,9%
Deficyt budżetowy (proc. PKB)
3,1%
-0,2%
–
Dług publiczny (proc. PKB)
74,5%
81,9%
9,9%
Inflacja
1,2%
1,5%
–
Wartość eksportu (mld euro)
803
1097
36,6%
Nadwyżka handlowa (mld euro )
139
188
35,3%
Prezentowane tendencje kilkuletnie są czytelne i nie wymagają specjalnych komentarzy. Po prostu jest dominacja pozytywów. Ale perspektywy dalszego wzrostu są częściowo niepewne. Patrząc na dane tegoroczne, trzeba odnotować fakt wzrostu PKB w II kwartale o 0,9% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Ale w lipcu br. produkcja przemysłowa spadła o 2,3% w stosunku do czerwca. W sierpniu br. inflacja ukształtowała się na poziomie 1,5%, ale ceny żywności rosły w tempie 5%. W tymże miesiącu w Niemczech było 2,9 mln bezrobotnych, a więc stopa tegoż bezrobocia wyniosła 6,8%, czyli była relatywnie niska w porównaniu do wielu krajów strefy euro, a także Polski. I co jest ważne, wskaźnik Ifo czyli klimatu biznesowego, liczony co miesiąc, wzrósł w sierpniu po raz czwarty z rzędu. Podsumowując niejako, rok 2013 zaliczyć trzeba do w miarę udanych, nawet przy prognozie wzrostu PKB na poziomie w granicach 0,4%, a na tle spadku tegoż w strefie euro o 0,4%. Od 2010 roku – wzrost PKB Niemiec przewyższa średnią wzrostu w strefie euro i to znacznie. A już niewątpliwym pozytywem jest fakt, że w Niemczech nie ma deficytu budżetowego.
A jak na tym tle kształtują się relacje gospodarcze Niemiec z Polską? Tutaj ocena jest jednoznacznie pozytywna z obu stron. Potwierdził to także obecny na spotkaniu przedstawiciel Stowarzyszenia Eksporterów Polskich, stwierdzając m. in., że polski eksport do Niemiec, liczony w dolarach, w okresie siedmiu miesięcy bieżącego roku wzrósł o 5,1%, a w euro o 3,3%. Nie odnotowano natomiast wzrostu importu z tego kierunku. Polska pozostaje więc eksporterem netto na rynek niemiecki, w granicach około 4 mld dolarów lub 3 mld euro. Tak wynika z danych GUS za 7 miesięcy br.
Ranga rynku niemieckiego jest i pozostanie nadal wręcz fundamentalna, tak dla nas, jak i dla wielu krajów unijnych. To na nim lokujemy 25% naszego eksportu, a udział dostaw importowych z Niemiec sięga 22%.
I na koniec, jako że było to spotkanie z mediami i dla mediów – sugerowano, by problematyka współpracy gospodarczej z Niemcami, ale i z innymi krajami, była szerzej podejmowana w prasie, radiu i telewizji, w tym w mediach regionalnych.
Komentarze
Pozostaw komentarz: