Trupy i grabarze
Dziennikarze RP | 12 maj 2014 21:30 | Jeden komentarz
Z inicjatywy Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, 25. kwietnia 2014 r. odbyła się konferencja połączona z debatą na temat „Przyszłość stowarzyszeń i organizacji dziennikarskich w Polsce”.
Interesujący przebieg konferencji spowodował duże zainteresowanie środowisk dziennikarskich, które brały w niej udział, a na szczególne wyróżnienie zasługiwał znakomity wykład pani dr Dominiki Narożnej, który uzmysłowił nam, jaki jest stan wiedzy na temat organizacji dziennikarskich wśród studentów I roku dziennikarstwa w początkowej fazie ich studiów.
Cóż, kiedy w części debatowej nie ustrzegliśmy się pewnych animozji, które niestety mają miejsce pomiędzy poszczególnymi stowarzyszeniami. I tak, na samym już początku debaty, pan redaktor Tadeusz Golenia rekomendując siebie jako dziennikarza znanego z ostrych wypowiedzi, dał tego natychmiastowy dowód. To, że poddał ostrej krytyce sens istnienia innych niż SDP stowarzyszeń, ze szczególnym wskazaniem na SDRP, można uznać za przynależne każdemu prawo do wygłoszenia swoich poglądów. Natomiast napastliwość i sformułowania, jakimi do tego celu się posłużył, nawet przy najlepszych chęciach do dobrego tonu zaliczyć nie sposób.
Stwierdzenie, że „nie będzie trup rozmawiał ze swoim grabarzem”, było równie szokujące, co niejasne. – Kto jest trupem a kto grabarzem?! SDRP w żaden sposób grabarzem się nie czuje, gdyż nie pochowała nikogo, ani niczego, tym bardziej nie czuje się trupem – wręcz przeciwnie, działa raczej dość prężnie i społecznie pożytecznie!
Toteż przenośnię literacką, jakiej użył pan redaktor Golenia w swoim wystąpieniu, należy uznać raczej jako obliczoną w swym zamiarze na efektowne uzmysłowienie innym niż SDP stowarzyszeniom, jaki jest jego do nich stosunek. No cóż, pan redaktor miał oczywiście prawo do wyrażenia swojego postrzegania innych stowarzyszeń, szkoda jednak, że przy użyciu tak emocjonalnych sformułowań, gdyż nie zawsze były one w stosunku do nas grzeczne, a już określenie dotyczące „dbałości o czystość rasy” (co uniemożliwia panu redaktorowi – jak sam oświadczył – jakiekolwiek relacje z innymi stowarzyszeniami), poruszyło wielu uczestników konferencji.
„Dbałość o czystość rasy” jest określeniem, które komu jak komu, ale pokoleniu, jakie reprezentuje pan redaktor, powinno się bardzo źle kojarzyć.
Można sobie wyobrazić, ile heroizmu wymagało od pana redaktora Goleni przybycie na spotkanie z tak licznymi przedstawicielami stowarzyszeń innych, niż przez niego akceptowane, ale skoro jednak znalazł w sobie dość hartu ducha, aby się na to zdecydować, to jest to bardzo dobry znak. Światełko w tunelu, mówiące o tym, że pomimo jasnej deklaracji pana redaktora, iż na stowarzyszeniowy ekumenizm z jego strony nie mamy co liczyć, to jednak świadomość tego, że człowiek nie jest stworzony do tego, aby żyć w pojedynkę, nie jest mu obca.
To dobra wiadomość dla nas wszystkich, którzy mamy szacunek dla lat pracy i dorobku dziennikarskiego pana redaktora Goleni i, któremu przy tej okazji, życzymy dużo zdrowia i wielu jeszcze lat twórczych działań.
Ryszard Bączkowski
Przewodniczący Rady Konsultacyjnej SDRP
P.S.
W swoich audycjach radiowych zawsze twierdziłem (i twierdzę nadal), że na każdy temat jest anegdota. Jest więc i na tę okoliczność:
Wśród wielu polityków panuje generalna zasada, która brzmi: „To w czym są Oni, to jest klika. Jeśli jesteśmy w tym My – to jest to kolektyw”.
Nie ukrywam, że skojarzenie tej anegdotki wywołało u mnie przekonanie pana redaktora Goleni, że jedynie słusznym Stowarzyszeniem jest to, które On akceptuje, bądź do którego sam należy.
R,B.
Fot: W książce Liona Feuchtwangera pt. “Goya” obraz tu prezentowany podpisano: “Gdy rozum śpi, budzą się potwory”.
Komentarze
Jeden komentarz do “Trupy i grabarze”
Pozostaw komentarz:
środa, 14 - maj - 2014, godz. 08:45
To, że głupota i pycha chodzą razem w parze to chyba dziwić nie może. Dziwi natomiast to, że niby światły człowiek, w końcu dziennikarz,zapewne walczący(!) o wolność, w tym zrzeszania się, na początku konferencji środowiskowej potrafi wprowadzić nienawiść do dyskusji i brak totalny dobrego wychowania – to już dziwić musi! Jeśli nie my, to kto? chciałaby się zawołać. Jeśli dziennikarze nie będą propagować walkę z chamstwem, pychą, butą i brakiem kultury -to KTO? Pytam i oczekuję dyskusji!!!!!