Masakra w redakcji Charlie Hebdo
Dziennikarze RP | 9 sty 2015 16:15 | Jeden komentarz
Islamscy fanatycy mszczą się za publikację karykatur Mahometa. Świat jest wstrząśnięty.
Masakra w Paryżu to coś więcej niż tylko krwawy, bardzo krwawy zamach. Ktoś, kto byłby gotów już nawet nie poprzeć, ale próbować zrozumieć czyn obu morderców, mówiłby jasno, że jest przeciwny naszej cywilizacji, naszej kulturze, naszym obyczajom, zasadom demokracji, ale także — jak podkreślają Francuzi — samej istocie funkcjonowania republikańskiego systemu wolności religijnej, wolności sumień, wolności słowa i wszystkiego, co się z tym wiąże.
Ktoś powie — jesteśmy daleko od Paryżą, nas to dotyczy tylko w niewielkim stopniu. My tak nie uważamy. Paryż jest wszędzie. Jest także u nas. W Polsce nie morduje się na szczęście za przekonania. U nas myślących inaczej tylko miesza się z błotem. Francuzi — słyszy się — to inna sprawa. Już 200 lat temu mieli swoją rewolucję. Słowem: naszym mediom, nawet tym najbardziej skrajnym, najbardziej fanatycznym, nic nie grozi. Być może i oby tak było.
Dzisiaj solidaryzujemy się z Charlie Hebdo, z francuskimi kolegami i mediami, z bliskimi ofiar tragedii. Wszyscy jesteśmy Charlie Hebdo…
Za Prezydium ZG SDRP: Jerzy Domański, Sławomir Pietrzyk, Andrzej Maślankiewicz, Marek Kuliński, Andrzej Bilik