Tablica na domu, w którym żył i tworzył Henryk Panas

| 9 sty 2022  22:03 | Brak komentarzy

 

Odsłonięcie tablicy pamiątkowej na olsztyńskim domu, w którym 30 lat żył i tworzył Henryk Panas to najważniejsza część wydarzenia z okazji 110. rocznicy urodzin tego pisarza i redaktora z Olsztyna.

Tablica poświęcona Henrykowi Panasowi (1912-1985) została ufundowana z inicjatywy olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, we współpracy z oddziałem Związku Literatów Polskich, a sfinansowana przez przedsiębiorcę prywatnego Ryszarda Kokota. Finał nastąpił 4 stycznia 2022 roku przy ul. Księcia Witolda 30, gdy na domu Panasów marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin, wspólnie z synem pisarza Jackiem Panasem, odsłonili tablicę upamiętniającą autora apokryfu „Według Judasza” i kilkunastu innych powieści.

Na uroczystość przybyło nadspodziewanie wielu gości, w tym prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, przewodniczący Rady Miasta Robert Szewczyk i szef komisji kultury RM Wiktor Wójcik, ale także Ewa Hopfer, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Pojezierze” (którego Panas był współzałożycielem) w towarzystwie skarbnika Janusza Soroki. Poza tym spod Warszawy zjechał Krzysztof Daukszewicz, laureat I edycji Nagrody im Henryka Panasa, ustanowionej przez SDRP i ZLP pod patronatem marszałka Brzezina.

Od lewej: Ewa Panas, Ryszard Kokot, Jacek Panas, Piotr Grzymowicz, Krzysztof Daukszewicz, Gustaw Marek Brzezin, Marek Książek, Andrzej Cieślak

Nie zawiedli członkowie obu organizacji, których reprezentowali: Marek Książek (SDRP, pomysłodawca ufundowania tablicy) i Andrzej Cieślak (ZLP, skuteczny realizator tego projektu). Gdy tylko powitał obecnych Jacek Panas, obaj przybliżyli postać pisarza i redaktora miesięcznika „Warmia i Mazury”, a po ceremonii odsłonięcia przemówił marszałek oraz prezydent, wręczając wiązanki kwiatów obecnym współwłaścicielom domu: synowi Patrona oraz Ewie Panas, pierwszej żonie Jacka, a więc pierwszej synowej pana Henryka.

Następnie większość gości przeniosła się do kina studyjnego „Awangarda 2”, gdzie powitała ich prowadząca spotkanie Katarzyna Leśniowska (SDRP). Najpierw jednak Bożena Kraczkowska (SDRP, ZLP) wręczyła pamiątkową plakietkę Ryszardowi Kokotowi. A po chwili wyświetlono unikalny film „Według Panasa”, zrealizowany przez TVP Gdańsk według scenariusza naszej koleżanki z SDRP Aliny Kietrys.

Półgodzinny dokument z jesieni 1982 roku, nakręcony niecałe dwa lata przed śmiercią Henryka Panasa, zrobił na widzach duże wrażenie. Bohater filmu opowiadał o swojej twórczości, głównie o długiej drodze do stworzenia dzieła „Według Judasza”, które w latach 70. ubiegłego wieku wywołało ogólnopolską dyskusję i nie było w Polsce pisma, które by apokryf pominęło milczeniem. Sam Panas podkreślił, że była to głównie zasługa Jarosława Iwaszkiewicza, ówczesnego prezesa ZLP, który stwierdził, że nawet na prowincji dzieją się rzeczy ciekawe, podając przykład utworu olsztyńskiego pisarza. Recenzja wywołała falę zainteresowania, jakiej w środowisku literackim wcześniej nie odnotowano.

Przypomnijmy biogram Panasa: urodzony we Lwowie w 1912 roku, absolwent filozofii „w zakresie historii” na Uniwersytecie Jana Kazimierza (tam też dwa lata studiował teologię), uczył w gimnazjum, walczył w kampanii wrześniowej, a po zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną został aresztowany przez NKWD i osadzony w więzieniu „na Łąckiego”, skazany na 8 lat gułagu, osadzony w Workucie, skąd po amnestii 1941 roku dostał się do armii Andersa, z którą przeszedł szlak bojowy i po drodze debiutował opowiadaniem „Ucieczka” w miesięczniku „W drodze”. Wahał się, jak wielu żołnierzy na Zachodzie, czy wrócić do kraju, czy zdecydować się na los emigranta jak jego koledzy.

W 1947 roku postanowił jednak powrócić do Polski i osiadł we Wrocławiu, gdzie już mieszkała jego rodzina: żona Janina z córką Hanną, zaś w 1949 roku urodził się Jacek. Pan Henryk, posiadając wyższe wykształcenie, pracował zarówno w miejscowych uczelniach, w tym nawet muzycznej (sam grał na pianinie), jak i działał w różnych organizacjach, np. w Związku Nauczycieli Polskich, Polskim Związku Piłki Nożnej, ale i wstąpił do PPR uznając, że skoro ta partia ma władzę w Polsce, powinni w niej być ludzie w miarę mądrzy, a sam do takich się zaliczał. Jednak w szczycie stalinizmu jego kombatancka przeszłość zaczęła tej władzy przeszkadzać, skreślono go z listy członków PZPR i dlatego w 1952 roku wyniósł się z Wrocławia na Mazury, gdzie został kierownikiem wiejskiej szkółki w Kamionkach koło Giżycka. Tam uczył, uprawiał zboże i warzywa, które sprzedawał po dobrej cenie, ale także wrócił do pisania, tworząc opowiadania, które zdobywały nagrody w krajowych konkursach.

Gdy nadeszła odwilż, nawiązał kontakt ze środowiskiem dziennikarsko-literackim Olsztyna, gdzie akurat powstało pismo „Warmia i Mazury”. W 1955 roku kupił dom w Olsztynie, rok później został zrehabilitowany i przywrócony na łono partii, o czym na pierwszej stronie informowała „Trybuna Ludu”. Szybko zdobył uznanie wśród kolegów-literatów i wkrótce stał się numerem 1 tego środowiska, autorytetem, z którym wszyscy się liczyli. Jego nazwisko znajdziemy na liście współzałożycieli SSK „Pojezierze”, a był też pierwszym dyrektorem wydawnictwa o tej samej nazwie, w którym debiutowała cała rzesza twórców, a także publikowali poeci i pisarze spoza Olsztyna, w tym Edward Stachura. Jako redaktor naczelny „Warmii i Mazur”, Panas promował młodych artystów, którzy mieli szansę zaistnieć na literackim Parnasie.

Mówił o tym po projekcji filmu Jacek Panas, a swoje wspomnienia przedstawili także Czesław Pazera (SDRP), były naczelny „Gazety Olsztyńskiej”, który toczył z panem Henrykiem dysputy filozoficzne, Feliks Walichnowski (SDRP), opowiadając o wspólnych wypadach do kawiarni „Stokrotka”, Janusz Soroka (SSK Pojezierze”), współautor biografii Henryka Panasa. dziennikarz i poeta Władysław Katarzyński (ZLP), który opowiedział anegdotę o pisarzu i wreszcie Andrzej Cieślak, podkreślając rolę Mistrza w literaturze krajowej i światowej. Na zakończenie prezes Cieślak wręczył legitymację Związku Literatów Polskich nowemu członkowi olsztyńskiego oddziału ZLP – Krzysztofowi Daukszewiczowi.

Redakcja

Zdjęcia fot. Andrzej Adamowicz

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...