Studio Opinii, Ernest Skalski: Ostatnia przysługa…
Dziennikarze RP | 22 paź 2014 11:01 | Jeden komentarz
…jaką Radosław Sikorski może zrobić krajowi i Platformie Obywatelskiej to błyskawicznie podać się do dymisji, uprzedzając odpowiedni wniosek Prawa i Sprawiedliwości.
Był naprawdę sprawnym i dobrym ministrem spraw zagranicznych, politykiem europejskiego formatu i kiedyś będzie mu to oddane. Tym prędzej i tym bardziej, jeśli ta dymisja nastąpi bez prób tłumaczenia się, szukania okoliczności łagodzących, które na pewno – jak zawsze – istnieją. Cokolwiek powie na swoją obronę, będzie to odebrane jako wykręcane kota ogonem. Jedną nieprzemyślaną wypowiedzią udowodnił, że nie może być traktowany jako odpowiedzialny polityk. Próbami zamazywania pogrążył się jeszcze bardziej.
Polityka w ogóle, a dyplomacja w szczególności, nie jest miejscem gdzie bezapelacyjnie króluje prawda. Sama prawda, tylko prawda i cała prawda. Ale – powtarzam wielokrotnie – głupi mówi co wie, a mądry wie co mówi. Tym bardziej kiedy mówi coś co jest prawdą inaczej. Pierwszy warunek, już nawet nie mądrości, a elementarnej roztropności; czy będę wiarygodny? Nawet gdyby to była prawda, to zastanawiam się jak będzie ona odebrana. A jeśli się konfabuluje w sposób, który będzie natychmiast zweryfikowany, to jest się chłopcem w krótkich spodenkach, a nie odpowiedzialnym politykiem. Jest się takim, co to dla zgrabnego powiedzenia – jak mówią Rosjanie – ojca i matkę zarżnie.
A jak już przy Rosjanach jesteśmy, to oczywiście jest też metoda bezczelnego kłamania, bezczelnego mówienia w oczy tego, o czym wszyscy wiedza, że kłamstwo. Na zasadzie: a co mi zrobicie? Ale to nie jest styl dopuszczalny w cywilizowanych stosunkach. A więc i w Polsce.
Istnieje metoda postępowania określana jako damage control. Pierwsza zasada: nie negować, nie bronić się, nie tłumaczyć – nie zostawiać pola dla dalszych ataków i zamieszania. Przyznanie, skrucha, obietnica poprawy. Jeśli nawet nie wytrąci to oręża atakującym, to ich w jakimś stopniu obezwładni. Ich ataki mogą się stawać jałowymi, sami mogą się postawić w roli pieniaczy.
Przecież PS stawia na to, że jak zażąda dymisji, to koalicja zewrze szeregi i wybroni Sikorskiego. I on ma zostać jako cel – wraz ze swoją partią – nieustannych ataków. Kulawa kaczka wedle amerykańskiego powiedzonka. Dla opozycji to oczywiście plus dodatni, ale dla państwa – obsuwa.
Dlatego słuszna była reakcja Ewy Kopacz: natychmiastowe potępienie, bez oglądania się na to, że premier nie powinien publicznie dezawuować marszałka Sejmu, który formalnie wyżej stoi w hierarchii. Druga osoba w państwie! Ewa Kopacz, która przed chwilą była tym marszałkiem to wie, lecz w warunkach wyższej konieczności działała słusznie.
Teraz kolej na Radosława Sikorskiego…
Czasem jeden nieostrożny ruch kosztuje życie, czy nawet wiele egzystencji. A tu… Pozostawanie na tym stanowisku nie będzie już komfortowe i nie będzie niczemu służyć. A czas robi swoje. Gorsze rzeczy bywały odpuszczane.
Ernest Skalski
Źródło: Studio Opinii
Komentarze
Jeden komentarz do “Studio Opinii, Ernest Skalski: Ostatnia przysługa…”
Pozostaw komentarz:
środa, 22 - paź - 2014, godz. 21:03
[…] Studio Opinii, Ernest Skalski: Ostatnia przysługa… […]