Spójrzmy w lustro
Dziennikarze RP | 25 paź 2016 09:27 | Brak komentarzy
Krzysztof Ziemiec nie zamierza odchodzić z TVP. A dlaczego miałby odejść? Czy dlatego, że napisał prawdę o polityce Prawa i Sprawiedliwości? Czy lepsza jest postawa Jarząbka z „Misia” chwalącego prezesa czy wyważona opinia o rzeczywistości, w której są blaski i cienie? Pytanie – jak dla mnie – jest czysto retorycznie i mogłoby być testem przyzwoitości dziennikarskiej tu i teraz w naszym kraju.
Krzysztof Ziemiec na łamach „Plus Minus” w artykule „Dobra zmiana hoduje tępych koniunkturalistów” pisze o „wyrzynaniu” obcych i zagarnianiu władzy dla „swoich”. Władza otacza się ludźmi „niedouczonymi, ale pokornymi, gotowymi bezrefleksyjnie wykonywać polityczne zlecenia”. W przestrzeni publicznej nie ma miejsca dla normalnych ludzi – ekspertów bez legitymacji partyjnej. Można by te słowa skomentować przypomnieniem PRL-owskiego: „dobry fachowiec, ale szkoda, że bezpartyjny”. Nic dodać, nic ująć, czysta prawda. Trzeba jednak gwoli sprawiedliwości wspomnieć, że Ziemiec skrytykował również „uczulenie na kaczyzm” objawiające się w antyrządowych demonstracjach i pochwalił plan Morawieckiego, na który „czeka cała Polska”.
Co właściwie zrobił Ziemiec? Podpisał wyrok na siebie i rozpoczął proces autoeliminacji z TVP czy zagrał va banque nie mogąc dłużej milczeć wobec tego, co się dzieje w polityce? Tekst Ziemca zyskał szybko i zwolenników, i przeciwników. Jedni chwalą odwagę, inni zarzucają mu hipokryzję i przypominają, że wcześniej firmował „dobrą zmianę”, a jeszcze inni zwiastują koniec jego kariery. W sumie dziennikarz – niezależnie jak się zachowywał wcześniej – napisał teraz kilka gorzkich, lecz prawdziwych zdań. Zachował się jak przyzwoity człowiek – odważnie i niezależnie. Na marginesie: dziś, żeby pisać niezależnie od partyjnych wiatrów znów potrzeba odwagi!
Może więc czas wreszcie przypomnieć niektórym dziennikarzom, że rzeczywistość nie jest czarno-biała i nie muszą wyłącznie chwalić PiS i Jarosława Kaczyńskiego (jednocześnie bez przerwy atakując Tuska, PO i Nowoczesną) albo wyłącznie krytykować PiS, a wychwalać opozycję. Podział na „nas” i „onych” jest z gruntu fałszywy, bo generalizuje i sprowadza wszystkich dziennikarzy do stada bezmyślnych i tępych wykonawców zleceń partyjnych. Czas to przemyśleć i oceniać sprawy, projekty i ich realizacje, wizje i wykonanie obietnic, a nie wiernopoddańczo iść na pasku rządu lub opozycji. Oczywiście taka postawa „politycznie” się nie opłaca, nie będzie za to stanowisk i zawrotnych karier, ale może będzie szacunek rozsądnych ludzi!
Marek Palczewski
(Źródło: portal SDP)
Komentarze
Pozostaw komentarz: