Pożegnanie profesora: studenci i absolwenci wyręczyli uczelnię
Dziennikarze RP | 23 lip 2014 17:23 | Brak komentarzy
Na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej Pomorze Zachodnie (www.dziennikarze.szczecin.pl) ukazał się tekst, który tu z niewielkimi skrótami publikujemy. Zwróciliśmy uwagę na tę relację z tej przyczyny, że zła maniera pozbywania się pracownika (zasłużonego) dotarła już i na wyższą uczelnię w Szczecinie. Jak donoszą nam nasi czytelnicy, również w stolicy ten pożałowania godny proceder upowszechnia się w uczelniach.
Redakcja DziennikarzeRP.org.pl
*
W sali „Starych Warsztatów” na terenie portu w Szczecinie, 4 lipca br., prof. Władysław Rozwadowski, znany specjalista od prawa rzymskiego, autor podręczników, wykładowca kilku europejskich uniwersytetów (zob. Wikipedia), wygłosił wykład otwarty pt. „Wpływ uniwersytetu w życiu społecznym państwa”. Był to pożegnalny wykład profesora, z którym rektor Uniwersytetu Szczecińskiego, prof. dr hab. Edward Włodarczyk przed miesiącem rozwiązał jednostronnie umowę o pracę. Decyzja ta, jakkolwiek zgodna z prawem, wywołała oburzenie i protest części absolwentów, studentów i pracowników uczelni.
Dyskusja i akcja protestacyjna przeniosła się do sieci. Na Facebooku powstał profil „Żądamy powrotu Dziekana Rozwadowskiego”. Przedstawiciele środowiska napisali petycję żądającą przywrócenia profesora do pracy na US oraz odwołania dziekana Wydziału Prawa i Administracji z uwagi na szkodliwą dla wydziału politykę kadrową. Otwarty wykład poza murami uczelni stał się więc manifestacją niezależności tych, którzy nie zgadzają się władzami WPiA i władzami US.
W sali zgromadziło się ok. 150 studentów, absolwentów i pracowników uczelni, praktykujących adwokatów, radców prawnych i sędziów. Spotkanie zorganizowali: Komisja Uczelniana US „Solidarności” reprezentowana przez Sebastiana Sahajdaka i Martyna Bohdal , przedstawicielka środowiska, które zainicjowało powstanie strony na Facebooku pn. „Żądamy Powrotu Dziekana Rozwadowskiego”, koordynatorka akcji zbierania podpisów pod petycją oraz prezes Stowarzyszenia Edukacji Społecznej i Prawnej „IUS ET RATIO”.
Wydarzenie zyskało artystyczną oprawę – przed wystąpieniem profesora uczestnicy wysłuchali Tria Skrzypcowego z Akademii Sztuki w utworach A. Kurylewicza i A. Piazzoli. Swój wykład, którego uczestnicy wysłuchali w ogromnym skupieniu, 81- letni profesor wygłosił z niezwykłą erudycją, poczuciem humoru i energią, słuchacze oklaskiwali go na stojąco. Po wykładzie głos zabrali przedstawiciele osób zaangażowanych w akcję protestacyjną.
*
Studenci i pracownicy US informację o „zwolnieniu profesora” otrzymali od niego samego. Władze uczelni nie uczyniły do tej pory żadnego najmniejszego gestu, by godnie i uroczyście pożegnać uczonego, który był przecież także dziekanem i jednym z założycieli WPiA US.
Mówią studenci: – Nazywaliśmy go „ludziolubnym”, profesor zawsze miał dla nas czas, można było z nim porozmawiać, obdarzał nas uwagą, nigdy nie mieliśmy wrażenia, że jesteśmy studentami kolejnej polskiej uczelni, do której profesor przyjeżdża tylko na kilka dni.
Na jego wykłady przychodzili wszyscy, bo to prawdziwe spektakle. Był, a właściwie jest dla nas autorytetem, zarówno jeśli chodzi o dorobek naukowy, dar krasomówstwa, wspaniały styl, błyskotliwość intelektualną i bogactwo faktów jakie nam przekazywał. To persona wielkiego formatu. Nie chcieliśmy polemizować z panem dziekanem ani rektorem co do zasadności rozwiązania umowy z profesorem, smutne, że podjęli taką decyzję, bo na innych uniwersytetach takie sławy jak prof. Rozwadowski otacza się specjalnymi względami, proponując inne formy współpracy , tak by jak najdłużej mieli możliwość bezpośredniego przekazywania swojej wiedzy studentom. Jesteśmy zażenowani takim postępowaniem władz wydziału i uczelni. Uważamy je za niemoralne i nieetyczne.
Nie traktuje się nas po partnersku… Źle to świadczy o władzach wydziału i uczelni jeśli unika kontaktu ze studentami, absolwentami i własnym pracownikami, a decyzje wydaje arbitralnie. Do spotkania samorządu studenckiego z władzami uczelni doszło dopiero w reakcji na akcję protestacyjną części środowiska. Czasem normalna rozmowa może nieporozumienie wyjaśnić i pozwala uniknąć konfliktu . Takiej troski o dobre relacje władze wydziału i uczelni nie wykazały.
Mówią absolwenci i pracownicy naukowi US: rezygnacja z dorobku i autorytetu profesora to ogromna strata dla naszego wydziału i uczelni. Będziemy publicznie występować, ku niezadowoleniu władz wydziału, które rozesłały do mediów oświadczenie określające nas osobami niezwiązanymi ze sprawą, nie mającymi prawa do reprezentowania interesu społeczności akademickiej. Czy po to by osłabić wymowę naszego protestu i zdyskredytować jego uczestników? Ta decyzja to skandal, a fakt rezygnacji z jakiegokolwiek uroczystego pożegnania profesora z udziałem studentów, absolwentów i pracowników uczelni świadczy o braku jakiegokolwiek poszanowania etosu mistrza. Jest nam przykro i żal profesora, jest nam zwyczajnie wstyd. Nasz protest stał się już znany w innych środowiskach akademickich. ..
Resumé
- Władze WPiA oraz władze US podjęły decyzję – rozwiązały umowę o pracę z prof. Rozwadowskim. Studentom, absolwentom i pracownikom US nie dano możliwości pożegnania się z profesorem, wyrażenia mu wdzięczności czy nawiązania kontaktów w przyszłości. Dlaczego?
- Gdy protest środowiska prawniczego przybrał na sile i został upubliczniony, a z braku innej przestrzeni przeniósł się do sieci – władze uczelni opublikowały oświadczenie (link poniżej), w którym minimalizowany jest dorobek naukowy , dokonania i znaczenie profesora dla rozwoju szczecińskiego wydziału prawa, a co za tym idzie naszej uczelni i miasta. Pojawia się nieodparte skojarzenie z syndromem oblężonej twierdzy.
- Studenci, absolwenci i pracownicy US samodzielnie zorganizowali spotkanie pożegnalne, ostatni otwarty wykład profesora, swoiste pożegnanie ze Szczecinem, bo nie z uczelnią, skoro doszło do tego poza jej murami, bez udziału symbolicznej nawet delegacji władz. Tak to uczniowie profesora wyręczyli uczelnię w jej podstawowych obowiązkach. Cały ten ciąg wydarzeń to wyraz odwagi cywilnej, czynnego protestu, braku zgody studentów, absolwentów i pracowników US na taki styl sprawowania władzy.
Helena Kwiatkowska
P.S. Przepraszam czytelników, za narrację, w której powołuję się niemal wyłącznie na anonimowych rozmówców, ale 99 proc. z nich prosiło o anonimowość mając na względzie możliwość utraty pracy lub zachwiania płynności kariery naukowej.
HK
Więcej informacji: www.dziennikarze.szczecin.pl
PETYCJA Żądamy powrotu Dziekana Rozwadowskiego
Komentarze
Pozostaw komentarz: