Oświadczenie stowarzyszeń dziennikarskich
Dziennikarze RP | 15 lip 2014 17:21 | Brak komentarzy
Opublikowanie przez tygodnik „Wprost” nielegalnie nagranych rozmów czołowych postaci państwa polskiego zmusza środowisko dziennikarskie do zajęcia stanowiska wobec takich publikacji. Nigdy dotąd nie podsłuchiwano tylu osób, podsłuchy nie dotyczyły tak wielu ważnych urzędników państwowych, a ich publikacja nie miała tak poważnych konsekwencji politycznych.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej i Towarzystwo Dziennikarskie uważają za swój obowiązek zabrać wspólnie w tej sprawie głos. Nie możemy sobie wyobrazić życia w kraju, gdzie wszyscy są odarci z prywatności i podsłuchiwani, a codzienną praktyką mediów jest publikacja nielegalnych podsłuchów. Tak jak nie chcemy żyć w kraju, gdzie policja inwigiluje dziennikarzy i przeszukuje redakcje, by zablokować niewygodne dla władzy publikacje.
Nie zabieramy głosu w sprawie treści opublikowanych rozmów. Ich ocena wiąże się często z politycznymi sympatiami. W tej sprawie środowisko dziennikarskie jest podzielone i jest to sytuacja normalna. Dla nas ważne jest przypomnienie podstawowych zasad etyki dziennikarskiej związanych z publikowaniem podsłuchów.
Uważamy publikowanie nielegalnych podsłuchów za sytuację wyjątkową, ponieważ wiąże się z naruszeniem prywatności, a często i godności podsłuchiwanych osób. Dziennikarze mogą podjąć taką decyzję tylko w sytuacji, gdy za publikacją stoi oczywisty interes społeczny, np. udokumentowanie przestępstwa. Dziennikarz powinien wytłumaczyć się z takiego tekstu, czyli zdefiniować interes społeczny, który za taką publikacją stoi. Naszym zdaniem, obowiązkiem autora takiej publikacji jest też maksymalne respektowanie praw do prywatnej wypowiedzi podsłuchanego, czyli maksymalne ograniczenie cytowania in extenso podsłuchu.
Epatowanie czytelnika językiem prywatnej wypowiedzi uważamy za niedopuszczalne – nikt z nas nie chce, by jego tak cytowano.
Seweryn Blumsztajn, prezes Zarządu Towarzystwa Dziennikarskiego
Jerzy Domański, przewodniczący Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej
*
Dokumenty udostępnione przez Prokuraturę:
Postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w Warszawie III Wydział Karny po rozpoznaniu zażaleń pełnomocnika Redaktora Naczelnego tygodnika „Wprost” na postanowienie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie w przedmiocie:
Komentarze
Pozostaw komentarz:










Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.
Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.
17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.








Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.