PO MEDIACH Z ANGORĄ (45)
Dziennikarze RP | 24 cze 2024 09:30 | Brak komentarzy
Brzytwą po mediach
Rasistowski spot PiS o imigrantach potwierdza opinię o tej partii. Ksenofobicznej, nacjonalistycznej, antyimigranckiej. Partii, która za pomocą wzbudzanych lęków i fobii wygrała niejedne wybory. Teraz próbuje powtórzyć historię, strasząc ludźmi o innym kolorze skóry, innej religii, ludźmi z innego kręgu kulturowego, spoza Europy.
Opublikowany tydzień temu spot PiS o imigrantach „Czemu się nie uśmiechacie?” jest obrzydliwy i rasistowski. Pokazuje czarnoskórych mężczyzn z paskami na oczach, jakby byli przestępcami. Pokazuje ludzi o ciemnej karnacji stojących na przystankach i czekających na przejściu dla pieszych. Czym PiS-owi zawinili? Jakie przestępstwo popełnili? Nawet z tego propagandowego filmiku wynika, że w Polsce znaleźli się legalnie. Dlaczego rasistom z PiS-u to nie w smak? Przecież sami wpuścili tysiące migrantów z Azji! Teraz wracają na ścieżkę bredzenia o zagrożeniach z ich strony.
Artykuł 13. Konstytucji RP z 1997 roku głosi: „Zakazane jest istnienie partii politycznych (…), których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”. Kodeks karny z 6 czerwca 1997 roku (art. 256) za „nawoływanie do nienawiści oraz znieważanie z przyczyn różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość” przewiduje karę do 2 lat więzienia. Wystarczy już tej nienawistnej propagandy.
Dość! Należy poważnie rozważyć delegalizację Prawa i Sprawiedliwości – partii, która przez 8 lat szerzyła mowę nienawiści za pomocą podporządkowanych jej środków przekazu, stosując metody wywiedzione z nazistowskiej propagandy, i teraz – pod nowymi już rządami – robi to nadal. Najwyższa pora, aby jej czołowi funkcjonariusze ponieśli odpowiedzialność polityczną i karną. Partia, która szczuje na ludzi z powodu ich odmienności rasowej, koloru skóry lub narodowości, nie powinna mieć miejsca w polskim społeczeństwie. Niestety, wydaje się, że wielu popiera pushbacki na granicy i boi się obcych, bo nigdy nie wytknęli nosa ze swojego zaścianka i nie zetknęli się z ludźmi innych kultur; szowinizm, kulturowe ograniczenia i brak edukacji kumulują się w zagrożenie na widok ludzi o innym kolorze skóry czy mówiących w obcych językach. Odżywają stare hasła: „Polska dla Polaków”, „imigranci won!” – dokąd? Może na Madagaskar…
W mediach natomiast niby oburzenie spotem PiS, ale otwarcie wypowiedziało się niewielu odważnych. Jednym z nich jest Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”, który mówił na kanale rp.pl na YouTubie o rasistowskich atakach i rasistowskiej nagonce Prawa i Sprawiedliwości, która – jak powiedział – pada w Polsce na podatny grunt. Tak, ignorancja, strach przed nieznanym to czynniki wywołujące napięcie, które PiS wykorzystuje dla politycznych celów. Cynicznie i bez zahamowań. Czy wkrótce będziemy atakować niewinnych ludzi na peronach, w pubach i kawiarniach, dlatego że są innej narodowości lub rasy niż my??? Czy tego chce PiS? Jeśli nie, to niech jego spin doktorzy popukają się w swoje puste, choć zapchane rasistowskimi doktrynami głowy, i pomyślą o rzezi hugenotów lub „nocy kryształowej”, bo niczego historia ich nie nauczyła.
Nie pierwszy raz prawa strona radykalizuje przekaz. Wielokrotnie czyniła to za pomocą wiernopoddańczych mediów: TVPiS, tygodników opinii (np. „Sieci”, „Do Rzeczy”, „Gazeta Polska”) albo poprzez antymigracyjny trolling w internecie. Zmanipulowane okładki z imigrantami, którzy łamią polski szlaban graniczny i „zalewają Polskę”, z tytułami: „To najeźdźcy, nie uchodźcy”; „Przynieśli śmiertelne choroby”, z Ewą Kopacz jako terrorystką, zdarzały się już w 2015 roku. Propaganda PiS-owska zbiera dziś żniwo. Nietolerancja i ksenofobia mają się w Polsce dobrze, skoro 37 procent wyborców wciąż głosuje na PiS!
MAREK PALCZEWSKI
TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Doktor nauk humanistycznych, towarzysz Adrian Muchy w Nosie Zandberg, ma premierowi Tuskowi za złe, i to bardzo, że Lewica Razem nie wzbudza zachwytu, entuzjazmu wśród wyborców i szoruje brzuchem po dnie. Niknie w oczach! Owe pretensje są widomym dowodem na to, iż Adrian ma poważny problem ze wzrokiem. Nie widzi chłopina winy w sobie, choć dostrzegają ją w nim nawet ci zwolennicy Lewicy, których dopadła kurza ślepota! Zandberg z uporem leniwego, niezhańbionego fizyczną pracą muła twierdzi, iż „niski wynik Lewicy w ostatnich wyborach, to cena, którą Lewica płaci za to – UWAGA – że jest ZBYT GRZECZNA i za to, że się NIE STAWIA!”.
To coś niebywałego! Śledzę poczynania Koalicji 15 października, wsłuchuję się we wszystkie wypowiedzi premiera Tuska i w życiu bym nie pomyślał, że przyczyną upadku Lewicy Razem jest jej spolegliwość wobec szefa rządu! Aż dziw bierze, że Zandberg nie walnął jeszcze pięścią w stół i nie ryknął – a ma gębę nie od parady – DOŚĆ TEGO! Albo będzie tak, jak my chcemy, albo wychodzimy z koalicji! Na razie Adrian nie podjął takiej radykalnej decyzji! Rachityczna, kanapowa partia i on osobiście zachowują spokój – są RAZEM, ale OSOBNO! Zandberg zajmuje się tym, czym najbardziej lubi się zajmować, a mianowicie stawianiem diagnoz: „Lewica, która nie zrealizuje swojego programu i będzie utrzymywała rząd, który realizuje inny, centroprawicowy program, może na koniec po prostu tylko zaśpiewać dobry Tusku, a nasz Panie, daj nam wieczne spoczywanie i sama położyć się do grobu!”. O jakim programie ględzi Zandberg, dalibóg nie wiem.
To, o czym tak chętnie opowiadają w mediach lewusy, należy między bajki włożyć – to istny stek pobożnych życzeń i NIC więcej! Ile jeszcze Lewica Razem musi przerżnąć wyborów, żeby Adrian, Robert i Włodzimierz zrozumieli, iż nie są rzecznikami Strajku Kobiet i ruchu feministycznego! Nie reprezentują środowiska LGBT, nie są też idolami współczesnej laickiej młodzieży! Przedstawiciele tych środowisk na Was NIE GŁOSUJĄ! Nie dotarło to jeszcze do Was?!
ANTONI SZPAK
Komentarze
Pozostaw komentarz: