Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze
Dziennikarze RP | 11 gru 2020 19:02 | Brak komentarzy
Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie olsztyńskiego oddziału SDRP. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?
Helena Piotrowska
„Przyjdź, będziesz tańczyć… wspomnienia o Wojciechu Muchlado” to rzecz poświęcona zasłużonemu choreografowi, Jerzemu Wojciechowi Muchlado (1921–1992), który z niezwykłym zaangażowaniem pielęgnował dziedzictwo kulturowe Warmii i Mazur.
Był mistrzem techniki tanecznej, twórcą przepięknych układów polskich tańców narodowych, i nie tylko, wskrzesicielem dawnych tańców i zabaw Warmii i Mazur. Wniósł znaczny wkład w rekonstrukcję warmińskiego stroju ludowego i czuwał nad zgodnością etnologiczną wykorzystywanych kostiumów innych regionów i narodów.
Muchlado, legenda Olsztyna, wychował kilka pokoleń tancerzy w zespołach „Olsztyn” i „Krusyna” oraz współtworzonym zespole „Kortowo” i „Kolejarz”, zalążku „Warmii”. Zapewnił im ciekawą młodość, wpływając na zainteresowania, postawę, a nawet wybory życiowe. Spod jego rąk wyszło wielu instruktorów tańca, kontynuatorów jego dzieła. Zostawił po sobie ślad w kulturze także jako konsultant pracy wielu zespołów amatorskich w regionie oraz twórca ruchu scenicznego w teatrze.
To drugie wydanie książki o Wojciechu Muchlado, a jest to już jej jedenasta samodzielna pozycja Heleny, z czego większość to biografie znanych w regionie osób, w tym Hieronima Skurpskiego i Barbary Hulanickiej.
Jerzy Sałata
Wiersze pisze od początku lat siedemdziesiątych ub. stulecia. Debiutował w 1975 roku na łamach „Gazety Olsztyńskiej“ wierszem „Jesienny spacer“. Jesień to chyba ulubiona pora roku autora, bo ostatnio ukazał się jego dziewiąty już tomik pt. „Śladami jesiennego pola“, który wydał własnym nakładem. Nie zawiera typowej poezji jesiennej, a tytuł nawiązuje raczej do jesieni życia.
Jurek bywa porównywany do Michała Kajki, nie tylko dlatego, że pisze wiersze o codziennym życiu na wsi, jak legendarny mazurski poeta, ale że jest również z zawodu cieślą. O podobieństwie obu poetów świadczą tytuły zbiorków bartoszyckiego barda: „Zboża urodziwe“, „Z opłotków wsi“, „Stąd widać małe miasteczko“ czy „Żniwowisko“.
Poza tym jest współzałożycielem Bartoszyckiej Grupy Literackiej „Barcja”, która istnieje od 1983 roku, a Jurek jest jej prezesem już 37 lat. Za swoją pracę twórczą i działalność społeczną został uhonorowany nagrodą marszałka województwa warmińsko-mazurskiego w dziedzinie kultury za 2008 rok. Niedawno Jerzy Sałata został członkiem olsztyńskiego oddziału SDRP.
Marta Bulik, Feliks Walichnowski
Autorzy reprezentują dwa odrębne światy pokoleniowe, ale łączy ich podobne spojrzenie na naszą historię i obecną rzeczywistość. W ostatnim czasie wydali dwie, utrzymane w lekkim tonie, pozycje, o czym poinformował nas Nestor naszego oddziału Feliks Walichnowski.
Popularny Felo donosi, że współpraca z adeptką naszego Stowarzyszenia Martą Bulik dobrze się im układa. Wydana książka pt. „Chichoty” została przyjęta przychylnie tam, dokąd ją skierowano (biblioteki akademickie).
To ich ośmieliło i napisali kolejną książkę pt. „Śmiechowisko”. W dorobku Feliksa Walichnowskiego są to kolejne pozycje oceniające naszą przeszłość i bieżace wydarzenia, głównie polityczne, ale tym razem w formie satyrycznego dialogu między panią Jagusią a panem Tomaszem – takie sobie ta para wymyśliła osobowości. Zazwyczaj Jagusia pyta a Tomasz odpowiada, ale czasami ten wywiad przeradza się z ożywioną dyskusję, pełną ironii i złośliwostek.
Elżbieta Szewczenko-Rybak
Ela nie ukrywa, że swoją autobiograficzną książkę „Moje 85“ (czyżby chodziło o lata autorki, ale to chyba niemożliwe!) napisała zainspirowana konkursem na wspomnienia o powojennych osadnikach na Warmii i Mazurach. Zmobilizowała się i napisała 10 tys. znaków o swojej rodzinie, która przybyła na te ziemie z Warszawy, w tym o swoim ojcu Stanisławie Szewczenko – dyrektorze wydawnictwa prasowego w Olsztynie.
Dodajmy, że Elżbieta to wieloletnia zastępczyni redaktora naczelnego „Gazety Olsztyńskiej“. Za swoje wspomnienia nadesłane na konkurs zdobyła wyróżnienie, ale nie wierzyła – jak potem się przyznała – że w ogóle wyjdzie książka, w której jej opowieść się znajdzie (ale wyszła). I dlatego, niejako z rozpędu, dopisała pozostałe rozdziały rodzinnej sagi, z czego powstał dokument bardzo pożądany wśród bliskich, a pewnie i dziennikarskiej braci. Książka ukazała się właśnie nakładem własnym autorki i choć jej w całości nie przeczytaliśmy, spodziewamy się przyjemnej lektury. Na razie prezentujemy okładkę przygotowaną, tak jak całość, w wydawnictwie Wers Tomasza Śrutkowskiego, też byłego dziennikarza „GO“.
Marek Książek
Najnowsza książka Marka Książka pt. „Artyści czystej wody. Opowieść o braciach Połomach“ jest poświęcona dwóm postaciom związanym z olsztyńskim środowiskiem twórczym: poetą Stefanem Połomem i jego młodszym bratem – filmowcem, fotografikiem, profesorem sztuki filmowej, do niedawna wykładowcą akademickim Januszem Połomem (niestety, nie doczekał książki w druku, zmarł niespodziewanie 23 października br.).
Inspiracją napisania tego „reportażu biograficznego“ stało się powiedzenie, które autor usłyszał na 80. urodzinach Stefana Połoma: „Jeden od pióra i wióra, drugi od kina i młyna“. Chodziło o to, że ojciec-przedsiębiorca przekazał poecie w spadku tartak, a filmowcowi – młyn w Unieszewie. Książka wydana została nakładem własnym autora (jak wszystkie tu zaprezentowane, takie czasy!), a na 280 stronach jest o czym poczytać, nie tylko o Połomach, ale o całym środowisku artystycznym Olsztyna, Warmii i Mazur i kraju. Jednym słowem – panorama kulturalna epoki! Do tego są liczne fotografie, ilustrujące treść, a także 16-stronicowa wkładka w kolorze.
Komentarze
Pozostaw komentarz: