[Olsztyn] Stara gwardia nie rdzewieje
Dziennikarze RP | 4 kwi 2013 20:28 | Brak komentarzy
Tym razem zebraliśmy się w sześcioosobowym gronie, co znaczy, że zabrakło przynajmniej dwóch-trzech osób. Nie przyszedł np. Roman Wachowiec, były zastępca redaktora naczelnego „Gazety Olsztyńskiej”, który co prawda nie należy do SDRP, ale z przyjaciółmi chętnie się spotyka. Powód jego absencji był bardzo przykry – od wtorkowego poranka zajmował się organizacją pogrzebu swego starego druha Janusza Brylińskiego, znakomitego olsztyńskiego dziennikarza, który zmarł w pierwszy dzień Wielkiej Nocy. Janusz nie miał rodziny i od kilku lat zmagał się z chorobą Parkinsona, pisząc na komputerze listy do Romana, bo nie mógł mu przekazać swoich myśli słowami. Jakiś czas temu upadł na tył głowy, popadł w śpiączkę i zmarł kilka dni po skończeniu osiemdziesiątki.
Stara szkoła (dziś mówi się – oldskulowa) olsztyńskiego dziennikarstwa popada w coraz większe zapomnienie. Mało kto z młodych adeptów tego zawodu interesuje się, kim byli, kim są ich poprzednicy, jakie mieli osiągnięcia, jak radzili sobie z ówczesną rzeczywistością. Ale właśnie dlatego nasz oddział postanowił utrwalać ich wspomnienia, publikując je w biuletynie SDRP „Dziennikarz”. Te wspomnienia to plon konkursu ogłoszonego w 1986 roku z okazji 100-lecia „Gazety Olsztyńskiej”. Ponad ćwierć wieku szczęśliwie przechował je Czesław Pazera, do 1990 roku redaktor naczelny „GO”. Dzięki temu światło dzienne ujrzały zapiski z przeszłości pionierów prasy olsztyńskiej: Józefa Koneckiego, Bogusława Lesiewicza, Danuty Kołodziej-Głuchowskiej i Romana Wachowca, a w kolejce czekają następne prace. Jest to nie tylko świadectwo tamtych czasów, ale i fascynująca lektura, po którą – mamy taką nadzieję – sięgnie też młodsze pokolenie.
Na pewno jednak nasi następcy zaglądają do Leksykonu Kultury Warmii i Mazur, który od ponad dwóch lat wisi w internetowej sieci.
Jest w nim kategoria „dziennikarze”, którą staramy się uzupełniać o nazwiska naszych koleżanek i kolegów, ocalając od zapomnienia ich biografie i osiągnięcia. Co ważniejsze, w dużej części są to ludzie nadal aktywni zawodowo, co powoduje, że ich życie nie traci dziennikarskiego smaku. Popatrzmy tylko na zdjęcie wykonane z kwietniowego spotkania. Od prawej: Henryk Leśniowski, autor kilku książek o Grunwaldzie i harcerstwie, aktualnie przygotowuje monografię 100-lecia lotniska w olsztyńskich Dajtkach i organizuje obchody 40-lecia zakończenia ogólnopolskiej Operacji „1001 Frombork”; dr Feliks Walichnowski, autor ponad 40 książek i broszur z zakresu socjotechniki medialnej oraz historii Warmii i Mazur; z przodu Czesław Pazera, który z racji wyuczonego zawodu zajmuje się filozofią, ale także II wojną światową i najnowszą historią regionu, polemizując np. z autorami tendencyjnych relacji o strajku w Olsztyńskich Zakładach Graficznych w 1981 roku; Tadeusz Willan, biograf dziejów mazurskich, organizuje seminaria na ten temat w rodzinnej Krutyni, szef oddziału SDRP; jego zastępca Marek Książek, czynny dziennikarz, autor kilku monografii życia gospodarczego regionu, od czasu do czasu publikuje w „Przeglądzie”; wreszcie Elżbieta Szewczenko-Rybak – po śmierci męża Witolda Rybaka (byłego naczelnego Radia Olsztyn) bywa w USA u syna, a podczas pobytu w Olsztynie regularnie chodzi na basen i zaczyna pływać już od szóstej rano. Jednym słowem — stara gwardia nie rdzewieje.
Marek Książek
Komentarze
Pozostaw komentarz: