Odszedł Kolega Ezechiel Górnikowski…

| 6 lut 2013  11:30 | Brak komentarzy

Odszedł od nas Ezechiel Górnikowski, przez przyjaciół zwany zawsze Zebkiem. Ostatnio, jakoś nie mogłem się do Zebka dodzwonić. Wiedziałem tylko, że jest bardzo chory i nie ma już siły na towarzyskie kontakty, jak praktykowaliśmy to dawniej. Bo zwykle to On takie spotkania inicjował, organizował. I jeszcze przed paroma dniami wspominaliśmy go. Że trzeba się jednak spotkać. Niestety, za późno.

Poznałem go prawie sześćdziesiąt lat temu. Jesienią 1953 roku, gdy po studiach dziennikarskich skierowano mnie, jako syna rolnika, do pracy w redakcji „Chłopskiej Drogi”. Był to tygodnik, wspominany jeszcze do dziś niemal w każdym zakątku naszego kraju przez starszych mieszkańców wsi. I jak to było wówczas w zwyczaju, koledzy z tzw. stażem wprowadzali początkujących w arkana naszego zawodu. I Zebek, który pracował w tej redakcji bodajże już kilka lat, do nich należał. Radził nam, żebyśmy czytali listy przychodzące do redakcji, bo w nich jest „samo życie”. Często też razem jeździliśmy w teren. Pamiętam dobrze te lata. Prawda, trzeba było w gazecie pisać też o oficjalnej „polityce rolnej”, ale jak tylko mogliśmy to broniliśmy chłopów przed tak zwanymi przez ówczesną władze „wypaczeniami”. A Zebek miał i tak zwane „dobre pióro” i potrafił wczuć się w los pokrzywdzonych. Do redakcji codziennie przyjeżdżali z różnych stron Polski chłopi, którym, działa się krzywda. W większości przypadków udawało się nam skutecznie ich bronić. Stąd też, rosła po wsiach o gazecie życzliwa fama. Zebek miał w niektóre dni po kilku takich interesantów. I za to nikt nam wtedy nie płacił.

Kolega Ezechiel Górnikowski był wybitnym publicystą, znającym dobrze problematykę produkcji rolnej i społeczeństwa wiejskiego. Był także niezwykle aktywnym członkiem naszego Stowarzyszenia, szczególnie Klubu Publicystów Rolnych. Miał wiele pomysłów tworzących realne więzi czytelników z gazetą. Wspomnę tylko jeden. To on zainicjował tzw. konkurs o doroczną nagrodę „Złotej Wiechy”, którą przyznawano rolnikom za wznoszone, udane, najlepsze budynki mieszkalne oraz inwentarskie. Konkurs cieszył się bardzo wielką popularnością w każdym powiecie.

Ezechiel, dla mnie i dla wielu z nas przyjaciel, gdy odchodziłem do pracy w programach wiejskich Telewizji, poradził i zachęcił bym nie tracił kontaktu z prasą. Toteż, bodajże tak długo dopóki i on pracował w „Chłopskiej Drodze”, pisałem i utrzymywałem ten kontakt z gazetą. Wspominam ze wzruszeniem także te, niezapomniane, towarzyskie spotkania przyjaciół, gdzie długo debatowaliśmy jak naprawiać świat. Zebek był gospodarzem i duszą tych spotkań, ba nawet biesiad… Dziś nam – tym „wcześniej” urodzonym dziennikarzom – jakże żal, mimo tamtych trudnych czasów, tej atmosfery w redakcjach, gdzie można było liczyć na bezinteresowną pomoc kolegów. Wielka szkoda, ze tacy koledzy i przyjaciele jak Zebek Górnikowski odchodzą. Oby i nie odeszły z historii i praktyki naszego zawodu, te więzy przyjacielskie i służba odbiorcom dzisiejszych mediów…

 Cezariusz Papiernik

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    3/2024
     
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...