Odpowiedź REM na skargę absolwentów I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni
Dziennikarze RP | 8 lut 2021 17:20 | Brak komentarzy
Warszawa, 8 lutego 2021 r.
Pan Jakub Gondek
oraz grono absolwentów
I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego
w Gdyni
Szanowni Państwo,
Nauczyciel fizyki w sutannie. Uczniowie mają do niego mówić „szczęść Boże” – to tytuł artykułu red. Anny Dobiegały zamieszczonego w Gazecie Wyborczej Trójmiasto 17 stycznia br.. Jego treść, jak piszą Państwo w skardze do REM podpisanej przez ponad trzydzieścioro absolwentów I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni, skłania sygnatariuszy skargi do powiadomienia REM, iż pragną stanowczo zaprotestować przeciwko szkalującej oraz krzywdzącej retoryce owego artykułu.
Przed tą retoryką bronią Państwo księdza Piotra Daszkiewicza, którego byliście wychowankami, gdy w Waszym liceum uczył nie tylko katechizmu j lecz także – jako fizyk, absolwent Wydziału Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej – fizyki. Wspominają go Państwo z szacunkiem i sentymentem, które dobrze świadczą o nim jako nauczycielu i o Was, jako jego byłych uczniach.
Ceniony przez Państwa pedagog uczy obecnie fizyki w gdyńskim Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr. 2. O tej właśnie placówce traktuje krytykowany artykuł. Nowym nauczycielem od fizyki mojego dziecka został ksiądz. Napisałam do wychowawczyni, że mam obawy i, niestety, wszystko się potwierdziło. Przyszedł na lekcję w sutannie i od drzwi «Szczęść Boże o każdej porze» i co chwilę «Bóg z wami», i tego typu teksty. Każdy z uczniów ma się zwracać do nauczyciela fizyki „proszę księdza” i „szczęść Boże”. Dyrektorka nie widzi problemu. Twierdzi, że jak przychodzi ubrany, to jego sprawa” – pisze pani Aleksandra. Jej syn uczy się w ósmej klasie – czytamy. I jeszcze: [Piotr Pawłowski, radca prawny, koordynator „Świeckiej Szkoły Pomorze”] w rozmowie z nami tłumaczy: Problem z księdzem fizykiem jest przykładem dyskryminacji uczniów, którzy mają prawo do swego bezwyznaniowego poglądu
w świeckiej placówce oświatowej.
Z Państwa licealnych wspomnień wynika, iż wtedy było inaczej. W kwestii zarzutów odnośnie wymuszania odpowiedniego sposobu zwracania się do siebie możemy zapewnić, iż Ksiądz niejednokrotnie mówił, że „dzień dobry” jest względem niego równie na miejscu jak wobec każdego innego człowieka, a zwrot „proszę Pana” jako powszechnie przyjęty, również nie jest przez niego odbierany jako faux pas. Podczas naszej edukacji każdy z podpisanych pod listem był świadkiem sytuacji, kiedy uczniowie używali wobec Księdza świeckich zwrotów na co reagował on tak samo jak na te, które rzekomo miałby wymuszać – stwierdzają Państwo w liście do REM.
Artykuł odnosi się jednak do dzisiejszej sytuacji w ZSP 2, nie zaś do Państwa czasów licealnych. Rozmówców i korespondentów dziennikarki oburza nie tylko forma nieświeckiego zwracania się do księdza-fizyka, ale również fakt, iż w szkole występuje w sutannie. Rodzice zrobili zrzut ekranu podczas jednej ze zdalnych lekcji [fizyki]. Widać na nim księdza w sutannie z koloratką. Za jego plecami wisi z jednej strony obraz Jezusa Chrystusa, z drugiej – Matki Boskiej – czytamy w artykule. W tej kwestii również znajdują Państwo usprawiedliwienie. Nauczyciel fizyki mieszka na plebanii z racji pełnienia funkcji wikariusza w parafii pw. Niepokalanego Serca Maryi w Gdyni (…) a wystrój jego miejsca zamieszkania oraz strój codzienny wynikają z jego przynależności do stanu duchownego.
Artykuł odnosi się jednak do dzisiejszej sytuacji w ZSP 2, nie zaś do Państwa czasów licealnych. Rozmówców i korespondentów dziennikarki oburza nie tylko forma nieświeckiego zwracania się do księdza-fizyka, ale również fakt, iż w szkole występuje w sutannie. Rodzice zrobili zrzut ekranu podczas jednej ze zdalnych lekcji [fizyki]. Widać na nim księdza w sutannie z koloratką. Za jego plecami wisi z jednej strony obraz Jezusa Chrystusa, z drugiej – Matki Boskiej – czytamy w artykule. W tej kwestii również znajdują Państwo usprawiedliwienie. Nauczyciel fizyki mieszka na plebanii z racji pełnienia funkcji wikariusza w parafii pw. Niepokalanego Serca Maryi w Gdyni (…) a wystrój jego miejsca zamieszkania oraz strój codzienny wynikają z jego przynależności do stanu duchownego.
Mimo podniesionych w skardze pretensji wobec retoryki artykułu i zawartych w nim sformułowań, określanych w tym piśmie jako oszczerstwa, kłamstwa i kalumnie wobec księdza-nauczyciela , skarga (w której sygnatariusze widzą naruszenie przez autorkę artykułu przepisów kodeksu karnego, a więc spoza kompetencji REM) nie zawiera zarzutu o naruszenie przez dziennikarkę etyki zawodowej. Słusznie. Zdaniem REM autorka artykułu nie naruszyła żadnej z zasad zapisanych w Karcie Etycznej Mediów. Red. Anna Dobiegała opisała sytuację w ZSP nr. 2 w Gdyni w sposób zgodny z uzyskanymi informacjami. Dziennikarka wytknęła narzucaną dzieciom i ich rodzicom niekonsultowaną z nimi nadmierną obecność Kościoła w świeckiej szkole publicznej. Powoduje ona, że w licznych szkołach, zwłaszcza miejskich (także w Gdyni) zwiększa się liczba uczniów rezygnujących z udziału w lekcjach religii. Sutanna nauczyciela fizyki i preferowana nieświecka forma zwracania się do niego nie pozostają zapewne bez wpływu na takie reakcje.
REM nie znalazła uzasadnienia dla wysuniętego przez Państwa zarzutu, iż dziennikarka sugeruje nieprzydatność Księdza Piotra do zawodu nauczyciela fizyki przez przynależność do stanu duchownego. W artykule jest przecież mowa o także świeckim wykształceniu księdzanauczyciela, którego nie kwestionują ani autorka ani jej rozmówcy lub korespondenci. REM nie odniosła się też do zarzutów dotyczących komentarzy internautów, bo ich zamieszczanie i monitorowanie nie należy do dziennikarzy, a więc nie jest przedmiotem oceny etyki dziennikarskiej.
Z poważaniem,
W imieniu Rady Etyki Mediów
Ryszard Bańkowicz
Przewodniczący REM
Komentarze
Pozostaw komentarz: