Obradował Parlamentarny Zespół ds. Obrony Wolności Słowa
Dziennikarze RP | 17 mar 2014 19:17 | Brak komentarzy
W posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Wolności Słowa 13 marca 2014 roku (liczącego, jak wynika z informacji na stronie internetowej Sejmu, 99 osób, wyłącznie członków PiS), uczestniczyło 21 osób: siedmioro członków Zespołu i zaproszeni goście, wśród nich dziennikarze z prasy lokalnej i terenowej.
Adam Kwiatkowski (przewodniczący Zespołu) i Iwona Arendt (wiceprzewodnicząca) mówili o roli mediów lokalnych i regionalnych w budowie demokracji i praworządności, trafnie – moim zdaniem – oceniając tę rolę i problemy stojące przed tymi mediami. O konkretnych kłopotach mówili inni dziennikarze, głównie zaś naczelny redaktor Kuriera Słupeckiego (ze Słupcy w Wielkopolsce), wielokrotnie skazywany przez miejscowy sąd (ale uniewinniany przez sąd drugiej instancji w Koninie) za rzekome zniesławianie notabli tego miasta rządzonego żelazną ręką przez PSL. Troje innych dziennikarzy opowiadało o swoich zmaganiach z władzami lokalnymi, zdominowanymi przez PO lub PSL. Charakterystyczna była ta koncentracja na starciach dziennikarzy z władzami opanowanymi przez działaczy partii rządzącej koalicji – choć problemy, z którymi borykają się ci dziennikarze, rzetelnie, według mnie, opisane, znane są – jak świadczy moje doświadczenie w REM – wszystkim mediom tego gatunku. Był też Tomasz Sakiewicz, naczelny Gazety Polskiej Codziennie, który prosił Zespół o interwencję w sprawie przeszkód w kolportażu kierowanego przez niego dziennika ze strony firmy Ruch. Według niego, utrudnianie przez Ruch kolportażu GPC jest dowodem ograniczania wolności słowa w Polsce. Adam Kwiatkowski obiecał taką interwencję.
O przygotowywanym projekcie zmiany Prawa prasowego relacjonował przedstawiciel ministerstwa kultury. Andrzej Krajewski z KRRiT sygnalizował gotowość tej instytucji we wspieraniu działań na rzecz wolności słowa. Ewa Barlik, dyrektor biura Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, przedstawiła kondycję tej prasy, którą ocenia jako lepszą niż w poprzednich latach. Ja zaś mówiłem o konieczności łączenia troski o wolność słowa z odpowiedzialnością dziennikarza. Brak tego powiązania jest częstą przyczyną naruszeń zasad zapisanych w Karcie Etycznej Mediów.
Mówiłem też, że staraniom o depenalizację zniewagi w mediach (czyli o pozbycie się osławionego art. 212 kk – REM jest członkiem koalicji w tej sprawie) musi towarzyszyć świadomość, iż odpowiedzialność karna zostałaby zastąpiona cywilną, a wysokie roszczenia odszkodowawcze powodowałoby bankructwo mediów atakowanych za znieważanie władzy.
Ryszard Bańkowicz
Komentarze
Pozostaw komentarz: