O szpiegach, bałwanach, strachu i hipokryzji

| 5 gru 2016  09:48 | Brak komentarzy


marek_palczewskiDziennikarstwo śledcze kojarzy się z działaniami detektywa, policjanta czy prokuratora. Dziennikarz ustawia się często również w roli sędziego rozstrzygającego, co jest dobre a co złe. Ale żeby dziennikarza śledczego nazwać szpiegiem?! Tego jeszcze nie było. Ktoś tu ma chyba nierówno…

Czytam w Internecie, że Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych chce, żeby Prokuratura zbadała, czy dziennikarz „Newsweeka” Michał Krzymowski dopuścił się szpiegostwa. Twierdzi też, że wydawca tygodnika realizuje interesy gospodarcze Berlina. Dobrze to osadza się w atmosferze oskarżeń o ukrytą (teraz już jawną) opcję niemiecką. Śmiać się czy płakać? A może raczej bać się, bo atmosfera zaczyna się robić i groteskowa, i niebezpieczna.


Proszę sobie przeczytać artykuł 130 Kodeksu Karnego, żeby wiedzieć, że to już nie przelewki. Dziennikarz ujawnił w tekście „Wielki strach w fabryce dokumentów” (będzie za to nagroda Watergate SDP?), że w wytwórni papierów wartościowych od czasu zmiany prezesa pracę straciło ponad 100 osób. Pisał też o pertraktacjach z Armenią, co – zdaniem PWPW – było próbą zaszkodzenia tym pertraktacjom (cały artykuł).

Prezes skierował przeciwko Krzymowskiemu prywatny akt oskarżenia o zniesławienie. O zniesławienie kierownictwa PWPW oskarża też Krzymowskiego PWPW w piśmie do Prokuratury, wskazując na artykuł 212 kk, którego zniesienia od dawna domaga się SDP (czy nadal?). Spółka chce, żeby pociągnąć do odpowiedzialności pracowników, którzy przekazali dziennikarzowi informacje objęte tajemnicą służbową.

Pytanie, czy spółka swoimi działaniami nie narusza prawa zawartego w art. 5 i 6. Prawa Prasowego do swobody informacji i krytyki prasowej i czy nie usiłuje w ten sposób powstrzymać dziennikarzy przed pisaniem na swój temat. Utrudnienia w zakresie krytyki prasowej są przez PP zakazane (art. 6.4 i 44 Prawa Prasowego). Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Czy będzie ona również przedmiotem troski ze strony organizacji prezentujących interesy dziennikarzy?

W Polskim Radiu zwolnili szefa związku zawodowego dziennikarzy programu III i II Pawła Sołtysa, a zaraz po nim wiceprzewodniczącego Marcina Majchrowskiego i sekretarza związku Wojciecha Dorosza. Zarzut m.in., że „publicznie nękali Zarząd” .

Zwalnianie szefów związków zawodowych zawsze nazwałbym skandalem. Sam byłem szefem Syndykatu Dziennikarzy Polskich w łódzkim oddziale TVP (1995-2000) i wiceszefem ogólnopolskiej struktury i za oczywiste uznawałem zarówno negocjacje, jak i krytykę (również publiczną) zarządu spółki, bo taka jest między innymi rola działaczy związkowych! Dobrze o tym wie NSZZ „Solidarność” w mediach publicznych (chyba nazwa związku nadal do czegoś zobowiązuje??), dobrze też wie szef jednego z oddziałów dziś telewizji narodowej, sam wyrzucony za działalność związkową a później do pracy przywrócony. Zwolnionym dziennikarzom pomoże HFPC i nie wątpię, że sprawę w sądzie wygrają. Oni tak, a reszta środowiska? Reszta milczy. Za kilka lat przyjdzie czas na wielu dziś milczących, a nawet cieszących się, że zwalniani są „oni”, a nie „my”, bo dla „naszych” będzie więcej miejsca w mediach. Brawo, hipokryzja i prawo Kalego zawirusowały środowisko dziennikarskie.

Na koniec też o hipokryzji jeszcze. Rozmowa redaktora Adamczyka z ministrem Glińskim w TVP. Czyż to nie paradne, że dziś za rozmowę z Adamczykiem chwalą ministra ci, którzy ganili go za sposób rozmowy z redaktor Lewicką, a ganią ci, którzy go za tamtą rozmowę chwalili. Sytuacja się odwróciła. Zwolennicy opozycji stanęli po stronie ministra, bo atakuje rządową telewizję, a zwolennicy PiS mieli dysonans poznawczy, bo nie wiedzieli, jaki jest przekaz dnia i czy stanąć po stronie ministra czy telewizji narodowej (czyli Kurskiego Jacka). A prawda jest taka, że w obu audycjach ministrowi puściły nerwy i nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy (niektóre słuszne, niektóre tendencyjne). I prawda też jest taka, że dziennikarze byli agresywni, weszli w rolę oskarżycieli i nie chcieli przyjąć do wiadomości argumentacji ministra. Tak, czy inaczej w tej rozmowie pewne pytania musiały paść i dobrze, że padły, a minister powinien być na nie przygotowany i nie dziwić się, że dziennikarz zadaje pytanie, dlaczego fundacja, w radzie której zasiada żona ministra, dostała od ministerstwa kultury wsparcie finansowe. Oczywiście, cały atak na organizacje pozarządowe prowadzony przez TVP został dobrze wyreżyserowany i minister o tym dobrze wie, ale zabrakło mu opanowania i zimnej krwi, by wszystko wyjaśnić i nie pozostawić wątpliwości.

Trzy sprawy, które pozornie nie łączą się ze sobą, w istocie są mocno powiązane. Zacznij się bać, dopóki nie jest za późno, i pamiętaj, że nawet rząd cię nie obroni.

Marek Palczewski
Źródło: portal SDP

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...