MANIPULACJE TYGODNIKA „IDZIEMY”
Dziennikarze RP | 14 maj 2018 13:51 | Brak komentarzy
Nie jestem regularnym czytelnikiem tygodnika „Idziemy”. Nie moja bajka. Ale od czasu do czasu staram się zajrzeć na łamy czasopism, które katolickie, zastrzegające apolityczność, a w znacznej treści prawicowe i polityczne. Oto natrafiłem na numer 14 (652), w którym na potwierdzenie tego, co na wstępie, ksiądz Henryk Zieliński, w tak zwanym wstępniaku ostro krytykuje i potępia „czarny marsz”, który był protestem przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej.
Ksiądz – redaktor naczelny tygodnika, widział smoliste dymy, (tak rzeczywiście było przez chwilę, gdy cztery! race zapaliły, prowokatorki szybko zgarnięte przez organizatorów) dostrzegł czarne stroje (a jakie miały być w „czarnym marszu”?) no i usłyszał wulgaryzmy na ustach uczestników w rodzaju ”Wasza wiara od nas z dala”. Tak według księdza redaktora wyglądał w Warszawie marsz środowisk proaborcyjnych. Ksiądz redaktor widział również liczne zdjęcia, z różnych miast Polski, a więc już nie tylko z Warszawy, które w przededniu Narodowego Dnia Życia , wzbudzały przerażenie. Jedno z takich zdjęć, dla potwierdzenia i zmanipulowania opisu, starannie dobrane, by dymu było w nadmiarze, tygodnik publikuje na stronie 11, do której odsyła czytelnika ksiądz Zieliński. Żadnego przerażenia nie doznałem. Natomiast przeraził mnie podpis pod zdjęciem złożony z wielu insynuacji. Nie jestem w stanie zacytować radosnej twórczości, bowiem kierownictwo tygodnika kategorycznie zabrania przedruku materiałów w jakiejkolwiek formie, w całości lub we fragmentach. To zapewne w imię wolności słowa.
Ksiądz Zieliński dopatrzył się również w czarnym marszu diabelskich sztuczek. Diabeł najwyraźniej maczał w „czarcich marszach” swoje palce, aby realizując dalekosiężne czarcie plany, doprowadzić manifestujących, pod hasłami walki o ich prawa, do skonfliktowania z Bogiem. Cel diabła jest oczywisty, w imię dopominania się o „swoje” prawa – stwierdza ksiądz Zieliński , człowiek odrzuci Boga. Cholernie prosta zasada. Wystarczy trochę pomaszerować z hasłami proaborcyjnymi i już Pan Bóg nas skreśla, w imię miłosierdzia.
Ksiądz niepopierający manifestantów proaborcyjnych, to zrozumiałe, ale ksiądz mijający się z prawdą, ksiądz manipulujący treścią i obrazem, zjawisko co najmniej niespotykane. Na ulicach, a także w telewizji widzieliśmy zgoła inny obraz czarnych marszów, niż ksiądz Zieliński serwuje swoim czytelnikom, do których nie dotarły obiektywne relacje z czarnego marszu, nie mają obrazu z autopsji, uwierzą więc w święte słowa księdza Zielińskiego. Dla wielu jednak, na szczęście, będzie to przykład manipulacji.
M.A.Józefowicz
Komentarze
Pozostaw komentarz: