Ludzie dla ludzi…

| 13 sty 2014  21:56 | Brak komentarzy

hospicjum

Państwo nasze w minimalnym stopniu myśli o coraz bardziej starzejącym się społeczeństwie, o ludziach, którym powinno zapewnić paliatywną opiekę. Tymczasem brakuje lekarzy opieki paliatywnej oraz paliatywnej opieki szpitalnej. Nie wiemy gdzie mamy szukać pomocy. Tę najczęściej znajdujemy w istniejących – na szczęście – hospicjach. Czy one w pełni są w stanie pomóc ludziom potrzebującym pomocy? Zastanówmy się!

W Polsce istnieje około 350 zakładów opieki hospicyjnej – publicznych (państwowych i samorządowych) oraz niepublicznych, prowadzonych m. in przez fundacje, stowarzyszenia, placówki kościelne (zakony, Caritas…). Większość z nich otacza chorych opieką paliatywną, mało dostępną w szpitalach, w których jest tylko 76 oddziałów. Opiekę można uzyskać także w 154 poradniach medycyny paliatywnej, w tym w 53. niepublicznych. Jeśli dodać do tego 284 hospicja domowe (121 niepubliczne) i 63 hospicja stacjonarne (34 niepubliczne) – to można powiedzieć , stanowią one największą bazę dostępu do opieki dla coraz większej liczby osób. Tymczasem nasze społeczeństwo coraz częściej zapada na choroby nowotworowe. Paliatywna opieka jest tą podstawową, którą państwo powinno świadczyć , a więc jeśli nie w pełni finansować, to dofinansowywać. Niestety, procedura świadczenia tej opieki jest niedoszacowana. Jak więc radzą sobie z tym problemem hospicja, które te usługi świadczą?

Zapytałam o to Dorotę Jasińską – panią prezes Fundacji Hospicjum Onkologicznego im. św. Krzysztofa w Warszawie.

– Rzeczywiście zbilansowanie faktycznych kosztów świadczenia opieki paliatywnej wykazuje, iż procedura ta jest niedoszacowana. Kontrakty z NFZ pokrywają 55% rzeczywistych kosztów utrzymania Hospicjum. Pozostałe 45% kosztów pozyskujemy sami, a składają się na to darowizny, w tym 1% oraz prowadzone akcje uzyskiwania pomocy doraźnie. Mimo ustawicznych starań i prowadzonych akcji na prowadzenie działalności Hospicjum w skali roku brakuje 300 tys. złotych.

Organizacje pożytku publicznego otrzymały w 2012 roku prawie pół miliarda złotych (brak danych za 2013), zaś 11,5 mln podatników w ramach odpisu 1% przekazało 457 mln zł. Brak jest czytelnych danych o wydatkach ze środków pochodzących z odpisów.Rządowe bazy sprawozdań są mało precyzyjne i trudno jest dowiedzieć się na co organizacje pożytku publicznego wydatkowały otrzymane środki. Zarzuca się wielu organizacjom pozarządowym, że nie ujawniają swoich darczyńców i sposobu wydatkowania otrzymanych pieniędzy. Jak Hospicjum Onkologiczne im. św. Krzysztofa udostępnia informacje o wydawaniu pieniędzy pochodzących od podatników?

– Nie tylko podajemy na koniec roku na co zostały wydatkowane konkretne kwoty uzyskane od podatników, ale publikujemy na naszej stronie internetowej także audyt oraz listę osób, które były uprzejme przekazać nam 1%. Powołane zostało specjalne stanowisko Fundraiser do przekazywania opinii publicznej bieżących informacji z zakresu wydatkowania pozyskiwanych środków finansowych. Jest dla nas ważne, aby nasz darczyńca wiedział, jak wykorzystaliśmy przekazane nam pieniądze i mamy nadzieję, iż stanowi to dobrą zachętę dla dalszej filantropii naszych darczyńców. W bieżącym roku z darowizn pochodzących z 1% pozyskaliśmy 863.746,64 zł, z akcji „16,60” – 92.860,26 zł i z pozostałych darowizn pieniężnych – 528.596,02 zł. Jak wspomniałam wcześniej, mimo tych darowizn mieszczących się w 45%, kosztów utrzymania Hospicjum, które sami zdobywamy – w skali roku brakuje 300.000 zł. Średnio każdego roku Hospicjum nasze obejmuje 2000 pacjentów domową opieka hospicyjną i 800 pacjentów opieką szpitalną. Zgłoszeń jest bardzo wiele i robimy wszystko, by przyjęty był każdy zgłaszający się pacjent, niezależnie od tego skąd pochodzi. Okres oczekiwania na przyjęcie nie jest dłuższy niż dwa, trzy tygodnie.

Czy podobnie wygląda domowa opieka hospicyjna?

– Praktycznie nie ma okresu oczekiwania. Zapewniamy choremu całodobową opiekę, 24 godziny po zarejestrowaniu. Wizyty w domu pacjenta, w ramach których wykonywane są zabiegi pielęgnacyjno-medyczne zlecone przez hospicyjnego lekarza. W 2013 roku mieliśmy 2000 podopiecznych Mamy 30 wolontariuszy, którzy pracują w oparciu o kodeks etyczny wolontariusza i zaakceptowane przez niego obowiązki. W 2013 roku objęliśmy opieką paliatywną 2000 chorych i ich rodzin w opiece domowej oraz 1000 pacjentów w hospicjum stacjonarnym. W opiece długoterminowej mamy pielęgniarki, które odwiedzają chorych świadcząc opiekę i pomoc medyczną. Na terenie Warszawy i okolic do 20 km – dojazd pielęgniarki jest bezpłatny.

Wychodząc naprzeciw potrzebom naszych pacjentów bezpłatnie wypożyczamy m. in. łóżka, materace przeciwodleżynowe, ssaki, koncentratory tlenu, pompy inwazyjne, chodziki, kule laski… Nasi podopieczni mogą także liczyć na psychologa (dostępnego również dla rodziny) oraz na fizjoterapeutę.

Jak więc słyszymy hospicja mogą pomóc i pomagają. Miejmy nadzieję, iż w bieżącym roku darczyńcy nie zawiodą Hospicjum św. Krzysztofa i podobnie jak w poprzednich latach przekażą 1% dla ludzi tak bardzo ich pomocy potrzebujących w myśl zasady ludzie dla ludzi, a gwarantowana przez państwo opieka paliatywna świadczona przez hospicja zostanie przez państwo właściwie doszacowana.

– Jestem tego pewna . Z radością obserwuję, iż od dwóch – trzech lat, choć datki są mniejsze, jest coraz więcej darczyńców indywidualnych. Bardzo im za to dziękujemy.

Rozmawiała Elżbieta Grec

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    3/2024
     
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...