Knebel europosła Kurskiego

| 11 lut 2013  13:48 | Brak komentarzy

Zastępca redaktora naczelnego tygodnika „NIE” zawiadomił Jacka Kurskiego, że ma zamiar opublikować artykuł na temat związków europosła z asystentką. W tym celu zadał Kurskiemu e-mailem kilka pytań, na które europoseł nie miał zamiaru odpowiedzieć, natomiast natychmiast udał się ze sprawą do sądu.

Jacek Kurski, który wielokrotnie naruszał bez pardonu dobra osobiste wielu osób publicznych, tym razem wielce oburzony propozycją „NIE”, wystąpił w obronie dóbr własnych. Nie pamiętał najwidoczniej o dziadku z Wermachtu i o tych głupich ludziach, co każde kłamstwo kupią.

Sąd Okręgowy w Gdańsku, w którym wniosek został złożony, w ramach zabezpieczenia powództwa zakazał tygodnikowi „NIE” pisania o romansie europosła Jacka Kurskiego. Mimo zakazu informacja na temat korespondencji między tygodnikiem i europosłem została opublikowana i obiegła wszystkie największe portale, wiele serwisów i dyskutowano o niej w mediach społecznościowych. Dyskusji nie były również w stanie wstrzymać groźby pełnomocnika Kurskiego, który powołując się na postanowienie sądu, dotyczące zakazu druku w tygodniku” NIE”, próbował uciszyć wszystkie media w Polsce. Przez kilka dni o sprawie było głośno, a echo grało jeszcze przez dwa tygodnie. Blokada Kurskiego, coś na kształt knebla, przyniosła odwrotny skutek, europoseł po prostu strzelił sobie w kolano.

Żałosna jest wiedza „pełnomocnika”. Wyroki sądowe, niestety, nie są źródłem powszechnie obowiązującego prawa w RP, zatem zakaz publikacji dotyczył jedynie tygodnika „NIE”. Zastanawiający jest także werdykt sądu. Tygodnik „NIE” nie zamierzał bowiem opisywać  dla wzbudzenia sensacji, lecz w interesie publicznym, na tle tego  związku europosła, chciał ukazać obłudę Jacka Kurskiego, który wielokrotnie publicznie wypowiadał się na temat moralności, wartości chrześcijańskich, w tym rodziny , jako dobra o szczególnym znaczeniu. Trudno więc zrozumieć protest Kurskiego, wszak opisywanie obłudy, cynizmu, jak mi się wydaje , nie stanowi naruszenia dóbr osobistych. W przypadku europosła, który, jak żona Cezara, powinien być bez skazy, publiczne napiętnowanie hipokryzji staje się dziennikarską powinnością.

Kurski będąc dziennikarzem, zanim stał się politykiem, nie raz tropił osoby publiczne dobierając się im do skóry. I wtedy artykuł 14.6 prawa prasowego świadomie i z premedytacją interpretował na korzyść dziennikarza, któremu wprawdzie nie wolno bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, ale jeżeli wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby, wtedy zakaz nie obowiązuje.

Przy tej okazji warto też przypomnieć artykuł 54 Konstytucji RP, gdzie w ustępie 1. jest zapisane, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a w ustępie 2. widnieje wyraźny zakaz cenzury prewencyjnej i koncesjonowania prasy.

W tym kontekście, nasz europoseł tak bardzo nie lubiący wszystkiego co rodem z PRL, okazał się kneblowym prasy polskiej, czołowym cenzorem III RP.

Andrzej Maślankiewicz

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    3/2024
     
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...