Jerzy Domański: Samotny kiler

| 12 lis 2019  13:17 | Brak komentarzy

Ziemia nie zadrżała. Lud nie wyszedł na ulice. Rezygnację Tuska z kandydowania w wyborach prezydenckich opłakują głównie beneficjenci jego rządów. Czerpiący osobiste profity z dojść do ówczesnej władzy. Choć trzeba przyznać, że Tusk ma też ciągle apologetów potrafiących zachwycać się jego formatem intelektualnym i niezwykłymi talentami.

Takie opinie pewno łechcą próżność przewodniczącego Rady Europejskiej, ale dla biegu wydarzeń w Polsce mają znaczenie epizodyczne. Bo szanse Tuska na prezydenturę od dawna były ledwie teoretyczne. Co przytomniejsi analitycy podkreślali, że ma on za duży elektorat negatywny, by myśleć o sukcesie. Na dodatek ten elektorat negatywny ocenia Tuska tak źle, że prędzej by zagłosował na kota Kaczyńskiego niż na niego.

Przyjmując taki stan rzeczy do wiadomości, warto pomyśleć, skąd ta fobia antytuskowa się wzięła. Dlaczego z polityka, z którym większość Polaków wiązała tak duże nadzieje, po kilku latach został czarnym Piotrusiem?

Czy nie stało się tak dlatego, że premierem był marnym, a państwo pod jego rządami dryfowało?

Problemy zamiatano pod dywan, jak choćby sprawy reprywatyzacji, wyłudzeń VAT, rozliczenia pierwszych rządów PiS czy funkcjonowania służb. Żonglowanie ludźmi i problemami to umiejętność, która w polityce bardzo się przydaje. Na krótko. Bo na dłuższą metę musi służyć jakiemuś głębszemu celowi. A w przypadku Tuska celem była osobista władza. I w tej jednej dziedzinie okazał się politykiem naprawdę skutecznym. Po drodze do celu ograł wszystkich partyjnych rywali. Gdy wykosił Olechowskiego i Płażyńskiego, współtwórców Platformy Obywatelskiej, wiadomo było, że jest kadrowym kilerem. Bez skrupułów robił to samo i później w PO. Efekty jego polityki personalnej widzimy. Partia została wypłukana z indywidualności.

Czy Tusk czuje się za to odpowiedzialny? Pytanie jest oczywiście retoryczne. Podobnie jak kolejne: co takiego się stało, że Tusk zaczął myśleć o posadzie, którą dziesięć lat temu wykpiwał. Mówił przecież, że prezydent jest od pilnowania żyrandola.

Jeśli więc Tusk nie miał planu na efektywne zarządzanie państwem w roli premiera, to po co zawracał ludziom głowę planami kandydowania na prezydenta? Dobrze, że zrezygnował. Opozycja może teraz się zająć realnymi kandydatami. I na koniec: niezależnie od tych wszystkich uwag w porównaniu z Andrzejem Dudą były premier bardzo wiele zyskuje.

Taki mamy stan w polityce.

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...