Chleba i igrzysk
Dziennikarze RP | 24 gru 2015 12:17 | Brak komentarzy
Chleba i igrzysk żądali od władzy starożytni Rzymianie. W okresie przedświątecznym politycy zafundowali nam igrzyska. Spór o Trybunał Konstytucyjny rozgrzał emocje, które szybko nie wygasną.
Jeżeli zostanie przyjęta przez Parlament, a następnie podpisana przez Prezydenta, nowelizacja ustawy o TK, to prace Trybunału mogą być sparaliżowane. Łatwo bowiem będzie opóźniać jego działania poprzez brak potrzebnej do obrad frekwencji (wg noweli potrzebnych będzie do orzekania co najmniej 13 sędziów), tak jak trudno będzie o to, by za konkretnym orzeczeniem zagłosowało 2/3 składu sędziowskiego. Już dziś można powiedzieć, że PiS odniósł zwycięstwo polityczne. Bo dawnego Trybunału już nie ma, a nowy – który się rodzi – będzie pracował według zmienionego prawa. Groźba odwołania sędziów przez Sejm czy Prezydenta będzie wystarczającym straszakiem wymuszającym uległość. Oznacza to zerwanie z zasadą niezawisłości sądów.
Rozprawa z Trybunałem trwała niecały miesiąc. Dokonała się w złym stylu, z naruszeniem art. 190 Konstytucji RP, choć okazała się skuteczna. Konsekwencja w działaniu i przewaga w Parlamencie były decydującymi czynnikami. Pozostaje jednak wrażenie popędliwości i dopychania ustawy kolanem, które nie ulega zatarciu. I wcześniej czy później może zaszkodzić PiS-owi. Nie chodzi o sondaże, nie chodzi o brak konsultacji i nieuznawanie racji mniejszości (a to przecież jest istotą liberalnej demokracji), chodzi o to, że teraz PiS nie będzie mógł się powoływać na blokowanie ustaw przez TK. PiS chce mieć wolną rękę, by wprowadzać zapowiadane ustawy bez kontroli Trybunału, ale teraz – gdy przyjdzie do realizacji obietnic wyborczych – to wcale nie musi być łatwiejszym zadaniem. Pełna swoboda oznacza pełną odpowiedzialność. A później – pełną rozliczalność.
Może nie wypada dziś pisać, że to, co nagle, to po diable, i że diabeł się cieszy, kiedy człowiek się spieszy, ale właściwie, po co był ten cały pośpiech? I czy kolejne ustawy, w tym medialna, będą tak samo (tj. bez konsultacji np. ze środowiskiem dziennikarskim) przeprowadzane? Nie wiem, kto doradza politykom Prawa i Sprawiedliwości w sprawach wizerunkowych, ale to nie jest dobra robota. Aby mieć za sobą faktyczną, a nie tylko parlamentarną większość, trzeba do swoich działań przekonać. Tymczasem atak na Trybunał wywołał opór społeczny, jakiego nie było od lat. Umiarkowana polityka i retoryka PiS z okresu wyborczego, która przyniosła sukces tej formacji, została zaniechana. Nerwowość i taki styl działania wystraszyły wielu obywateli. Sukces zapewniają działania roztropne, konsekwentne i społecznie akceptowane.
Społeczeństwo obywatelskie (które dopiero teraz się tworzy) upomina się o udział w rządzeniu. Opór wobec wprowadzania ACTA początkowo zlekceważył Tusk – czy teraz PiS zlekceważy działania KOD? Czasy się zmieniły; dziś w Państwie suwerenem nie są politycy, nie są nim Sejm czy rząd – suwerenem są obywatele i ich lekceważyć nie można. Oczywiście, nie znaczy to, że jutro PiS straci władzę, Jednak, jeżeli partia, która ma totalną władzę, nie skupi się na sprawach ekonomicznych (np. na programie 500+, przywróceniu wcześniejszych emerytur, naprawie górnictwa, walce z bezrobociem, nowym systemie podatkowym), a będzie zajmować się głównie walką z opozycją, to wkrótce może stracić poparcie społeczne na rzecz tej ostatniej.
Politycy rządzącej partii (przy współudziale opozycji) w okresie przedświątecznym zafundowali obywatelom igrzyska. Starożytni Rzymianie wiedzieli, że bez chleba igrzyska są niewiele warte. Życzę, żeby w Wigilię Bożego Narodzenia i w Boże Narodzenie chleba nikomu nie zabrakło. Mam też nadzieję, że w przyszłości igrzyska nie będą najważniejsze.
Marek Palczewski
Przedruk z portalu SDP, z upoważnieniem Autora.
Komentarze
Pozostaw komentarz: