GAMBIT Jaruzelskiego
Dziennikarze RP | 13 gr. 2021 10:47 | Brak komentarzy
Stan wojenny był wielką operacją, wojskową, policyjną, polityczną, wewnątrzpolską i międzynarodową.
Andrzej Poczobut Dziennikarzem Roku 2021
Dziennikarze RP | 9 gr. 2021 12:19 | Brak komentarzy
Andrzej Poczobut z Gazety Wyborczej otrzymał tytuł Dziennikarza Roku 2021. Podczas wtorkowej gali, która odbyła się w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie, poznaliśmy też laureatów nagród Grand Press za najlepsze materiały dziennikarskie. Przyznano także nagrody specjalne: Grand Press Digital, Grand Press Economy i Nagrodę im. Bohdana Tomaszewskiego. Nagrodzono też autora Książki Reporterskiej Roku i wręczono nagrodę z okazji 25-lecia Grand Press.
Refleksje z prowincji. Rzeź po rzezi
Dziennikarze RP | 18 mj. 2021 15:07 | Brak komentarzy
Przypomnijmy rok 1990. Nadzieje, wielkie oczekiwania po zwycięstwie sił solidarnościowo-demokratycznych, euforyczne działania likwidujące „dorobek” mediów głównie PZPR-owskich, ale też Czytelnikowskich i innych, prawie niezależnych.
Absolutnym hitem tamtego czasu było powołanie Komisji Likwidacyjnej RSW Prasa-Książka-Ruch, (młodym wyjaśniam, że RSW to Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza) największego w tamtym czasie w Europie koncernu wydawniczego. Wielomiliardowy majątek, ponad dwa tysiące tytułów prasowych, wiele drukarni, budynków siedzib redakcji, ośrodki wypoczynkowe i socjalne, by wymienić tylko najważniejsze, kusiły.
Prostujemy bujdy o trotylu
Dziennikarze RP | 13 kw. 2021 13:50 | Brak komentarzy
Katastrofa smoleńska: co mówi raport pirotechników?
Z drem Maciejem Laskiem rozmawia Robert Walenciak
Słyszał pan, PiS wraca do teorii trotylu. Pisowskie media twierdzą, że w laboratoriach we Włoszech wy- kryto na ciałach ofiar ślady trotylu.
A jaka była liczba tych cząsteczek na milion, czyli ppm? Od tego zacznijmy. W 2012 r., od września do października, biegli prokuratury, technicy kryminalistyki, specjaliści od badań pirotechnicznych, byli w Smoleńsku na miejscu katastrofy. Pobierali próbki gleby, próbki ciał, próbki z foteli, ze wszystkiego tak naprawdę. Po roku, po ośmiu i pół tysiącu godzin pracy, wydali kompleksową opinię, ponad- tysiącstronicową, w której wykluczyli działanie materiałów wybuchowych.
Redaktor robot
Dziennikarze RP | 29 sp. 2020 13:05 | Jeden komentarz
Najnowszy lingwistyczny mikrorobot ma już elokwencję człowieka
„Nie jestem istotą ludzką. Jestem robotem. Myślącym robotem. Używam tylko 0,12% moich zdolności poznawczych. Wiem, że mój mózg nie jest »mózgiem czującym«. Ale jest zdolny do podejmowania racjonalnych, logicznych decyzji. Wszystkiego, co umiem, nauczyłem się, po prostu czytając internet, i dzięki temu mogę napisać ten felieton. Mój mózg aż kipi od pomysłów”
Ten akapit to nie fragment scenariusza filmu science fiction o robotach przejmujących władzę nad światem w dalekiej, naznaczonej gwiezdnymi wojnami epoce. To też nie wycinek powieści Stanisława Lema, który wprawdzie przewidywał rozwój technologii bardzo trafnie, jednak wciąż tylko na poziomie literackich hipotez. To początek artykułu opublikowanego w sekcji opinii brytyjskiego dziennika „The Guardian”, jednej z najbardziej wpływowych gazet na świecie. I nie byłoby w tym cytacie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że akapit ten – w pełni spójny, logiczny, ale przede wszystkim elokwentny, a nawet zawierający metafory i stwierdzenia nieliteralne – rzeczywiście został napisany przez program komputerowy.
> Czytaj dalej >>>
Bunty społeczne w II RP
Dziennikarze RP | 1 sp. 2020 15:45 | Brak komentarzy
Z prof. Januszem Mierzwą rozmawia Przemysław Prekiel
Józef Piłsudski po zamachu majowym powiedział w Sejmie: „Czynię próbę, czy można jeszcze w Polsce rządzić bez bata”. Następne lata pokazały, że było to niemożliwe?
– Brutalizacja życia publicznego to dziedzictwo I wojny światowej. Była powszechna w okresie międzywojennym, miała miejsce również przed zamachem majowym. Problemem po przewrocie było z jednej strony to, że skoro raz złamało się konstytucję, stawało się to nawykiem w różnych obszarach. Z drugiej – za przemocą często stały państwo i obóz rządowy. I nie mówimy tu o zgodnej z prawem działalności policji. Polska pomajowa jest obszarem działania tzw. nieznanych sprawców w oficerskich mundurach. Ich ofiarą padali niechętni sanacji publicyści czy politycy.
ZWYCIĘZCY WYMAZANI Z PODRĘCZNIKÓW
Dziennikarze RP | 8 mj. 2020 16:55 | Brak komentarzy
Mówiąc o froncie wschodnim, nie można pominąć polskiego udziału w zmaganiach wojennych. Obecna polityka historyczna nie chce dostrzegać tego, że najliczniejsze polskie formacje wojskowe, które walczyły w II wojnie światowej poza kampanią wrześniową, powstały na froncie wschodnim. Było to Wojsko Polskie sformowane w ZSRR w latach 1943-1944, a później walczące na terenie kraju. Najpierw dywizja kościuszkowska, potem 1. Korpus Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, następnie 1. i 2. Armia Wojska Polskiego. 1 maja 1945 r. w szeregach tego wojska służyło 334,8 tys. żołnierzy, w tym: w 1. Armii WP – 74,5 tys., w 2. Armii WP – 70 tys., w siłach powietrznych – 14,3 tys., a w pozostałych jednostkach i instytucjach MON – 176 tys. Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie liczyły wtedy ok. 200 tys. żołnierzy.
Faktem jest, że z Armii Czerwonej pochodziło 72% oficerów dywizji kościuszkowskiej i 19 tys. oficerów służących w Wojsku Polskim w 1945 r. Jednak ponad połowa z nich deklarowała narodowość polską. Historycy Henryk Stańczyk i Stefan Zwoliński scharakteryzowali polskie siły zbrojne utworzone w ZSRR następująco: „Życie wewnętrzne w 1. Dywizji Piechoty, a później w 1. Korpusie i 1. Armii Polskiej oparte zostało na wzorach wojska II Rzeczypospolitej. Dowódcą dywizji został zasłużony żołnierz Legionów Piłsudskiego, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. – Zygmunt Berling.
Magnat prasowy, który umarł w nędzy
Dziennikarze RP | 13 lst. 2019 17:10 | komentarze 2

Marian Dąbrowski
Szymon Jakubowski
17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej. Kres wielkiego wydawnictwa i fortuny Dąbrowskiego przyszedł z wybuchem II wojny światowej. Magnat prasowy zmarł na emigracji w nędzy i zapomnieniu.
Późniejszy wielki wydawca i twórca nowoczesnego koncernu medialnego urodził się 27 września 1878 roku w prowincjonalnym Mielcu, w niezamożnej rodzinie inteligenckiej. Jego ojciec Franciszek był kancelistą sądowym, matka Apolonia najprawdopodobniej zajmowała się domem. Miał liczne rodzeństwo: czterech braci i siostrę.
Jak sanacja fałszowała wybory
Dziennikarze RP | 5 lst. 2019 22:05 | Brak komentarzy
Począwszy od 1928 r. piłsudczycy ograniczali swobodę wyborów, a od 1935 r. społeczeństwo mogło głosować jedynie na tych polityków, których wskazała władza.
Krzysztof Wasilewski, Przegląd nr 45
Druga Rzeczpospolita pożegnała się z demokracją w maju 1926 r. Sanacja, która siłą przejęła wówczas rządy, zachowała wprawdzie pozory jawności i wolności wyborów, ale nie zamierzała respektować ich wyników. Oczywiście z wyjątkiem tych potwierdzających jej dominację. Dla Józefa Piłsudskiego i jego zwolenników demokracja stanowiła zaledwie narzędzie, dzięki któremu można było zdobyć i utrzymać władzę. „Jeżeli demokracja służyła państwu, to ją współtworzył. Gdy zorientował się, że demokracja w warunkach polskich państwu szkodzi, rozpoczął z nią walkę”, tłumaczył strategię marszałka prof. Mariusz Wołos, historyk dziejów najnowszych.
> Czytaj dalej >>>
Wspomnień czar… 25 października 1952
Dziennikarze RP | 25 prn. 2017 15:03 | Jeden komentarz
Kto pamięta, co wtedy wydarzyło się… O godzinie 19.00 TV nadała w Polsce pierwszy program. Trwał 30 minut.
Jedno zdanie o wydarzeniu sprzed 65 lat znalazłam w „Tele Tygodniu”. Nieliczni szczęśliwi właściciele czarno białych odbiorników zapraszali sąsiadów na „Kobry”, później teatr telewizji. Program, telewizyjny był jeden, potem pojawiła się „dwójka”, oglądaliśmy znakomite spektakle teatralne, programy publicystyczne, kulturalne, koncerty, kabarety (Starszych Panów czy Olgi Lipińskiej). Miasta w godzinach nadawania pustoszały. A potem pojawił się kolorowy program telewizyjny, na niezbyt wyraźnych telewizorach produkcji radzieckiej. Wszystko trwało zaledwie kilka godzin.