Braun – prezes stulecia
Andrzej Maślankiewicz | 2 maj 2015 09:03 | Brak komentarzy
Jaki cudowny zbieg okoliczności. Ledwo ogłoszono konkurs na nowego prezesa zarządu TVP, kończący kadencję w atmosferze kpin Juliusz Braun dostał Superwiktora. A z laudacji wygłoszonej na Zamku Królewskim (a jakże!) widzowie 1 Programu TVP, bo przecież tak ważne wydarzenie musiało być transmitowane na żywo, dowiedzieli się, że Juliusz Braun tylko dlatego nie jest prezesem tysiąclecia, że nie było wtedy niestety telewizji. Co nie zmienia wizerunku pana prezesa w oczach podwładnych i firm związanych z TVP.
Dla nich pan prezes Braun to jest gość. Wielki gość. Bez którego nie wyobrażają sobie życia. I to akurat rozumiemy. Bo przecież każdy nowy zarząd, chcąc choć trochę poprawić poziom telewizji, musi ich się pozbyć. Z prezesa Brauna zadowoleni są też bardzo ważni politycy z obozu władzy. Od prezydenta Komorowskiego poczynając, po władze Platformy Obywatelskiej, na przewodniczącym KRRiTV Janie Dworaku kończąc.
Skoro komentator „Przeglądu”,( nr 15/ 2015/ wie, że prezes Braun ma poparcie wszystkich najmożniejszych z możnych, to apel Nadzwyczajnego Zjazdu Programowego SDP o dymisję najbardziej nieudolnego prezesa TVP jest po prostu bezprzedmiotowy. Kto ma zdymisjonować Brauna ? Prezydent Komorowski zachwycony telewizją publiczną, premier Kopacz, która dymisjonuje dopiero kiedy afera osiągnie swoje apogeum, czy może przewodniczący Dworak, który jest zainteresowany, by w TVP jak najdłużej produkowano pod patronatem Brauna głupie seriale, napełniające kasę osób zbliżonych do prezesa.
A poza tym prawdą jest, kadencja Brauna dobiega końca i żadna dymisja jest niepotrzebna. Po prostu nieudacznika nie należy wybierać. Ale kto to ma zrobić? Rada Nadzorcza TVP, czy Krajowa Rada Radia i Telewizji ? Wolne żarty.
(am)
Komentarze
Pozostaw komentarz: