To było sześćdziesiąt dziewięć lat temu…
Henryk Zagańczyk | 19 sty 2014 14:14 | Brak komentarzy
Żołnierzom 1 Armii Wojska Polskiego, którzy w styczniu 1945 roku przedostali się na lewy brzeg Wisły ukazał się apokaliptyczny obraz doszczętnie zniszczonej Warszawy. Gruzy, wszędzie gruzy, wypalone domy, sterczące resztki ścian budynków użyteczności publicznej. Na tym spalonym gruzowisku odbyła się pierwsza defilada wojskowa.
Przypowieści świąteczno-noworoczne
Henryk Zagańczyk | 23 gru 2013 23:06 | Brak komentarzy
Zazwyczaj na portalach internetowych redaktorzy nie zamieszczają ckliwych życzeń świątecznych, częściej – zdawkowe w treści. Przejrzałem kilka takich. Również i na mój adres wpłynęły takie życzenia: „wesołych i radosnych”. I radość, i refleksja: jak tu nie ulec.
Bunkier
Henryk Zagańczyk | 19 lis 2013 22:57 | Brak komentarzy
„U Tuska w rządzie i tym jego centrum jest jak w bunkrze Hitlera: absolutnie nieskoordynowane decyzje, codziennie wtopa… Zaczęło się od Marszu Niepodległości, a kończy się na rekonstrukcji rządu przez prokuraturę…” – stwierdził Adam Hofman, rzecznik PiS, w rozmowie z dziennikarzem w audycji „Piaskiem po oczach”, TVN24, 15.11. 2013 r.
Rozmowa odbyła się tuż po przyjęciu dymisji ministra Sławomira Nowaka przez premiera Donalda Tuska.
Była to wyjątkowa debata rzecznika PiS z dziennikarzem: pełna uników, a więc i pełna absurdów. Nie prowadziła do niczego. Bo i nie mogła, jak zawsze w takich rozmowach z nimi, czy to będzie Joachim Brudziński, Zbigniew Girzyński, a szczególnie, Mariusz Błaszczak, ów herold prezesa z Legionowa. Dziennikarz – Konrad Piasecki – zadawał wiele pytań konkretnie, błyskotliwie, przeskakując z tematu na temat, co rzecznika zbijało z tropu. Starał się ripostować – zagubiony… I ponownie o tym bunkrze.
Lordowie Haw Haw
Henryk Zagańczyk | 14 lis 2013 14:37 | Brak komentarzy
Kiedy w połowie września 1939 roku z okolic Hamburga rozpoczęła nadawanie niemiecka radiostacja propagandowa pn. „Germany Calling”, skierowana na Wyspy Brytyjskie, już od pierwszych emisji spikera, mówiącego dość poprawnym, a jednak drewnianym językiem, nazwano Lordem Haw Haw. Propagandziści Goebbelsa szybko zmienili niemieckiego radiowca na żarliwego faszystę, renegata Amerykanina, Williama Joyce’a. Przezwisko do nowego propagandzisty przylgnęło już od pierwszych chwil. – Mimo iż plótł on często banialuki, to jednak miał sporo słuchaczy na Wyspach, wielu było bowiem takich, do których brednie docierały. Angielszczyzna jego była znośna, a komentarze na temat notabli, choć zakłamane, docierały do przeciętniaków. A ci przecież są wyjątkowo podatni na każdy rodzaj propagandy.
Opowieści z krainy czarnej propagandy
Henryk Zagańczyk | 17 paź 2013 13:44 | Brak komentarzy
Ty, ja, my wszyscy żyjemy w Krainie Propagandy. Partyjnej. Rodzimej. Propaganda, to dziecko wojen, narodziła się i wyrastała w brzęku oręża. Na nic się zatem zdało wyklęcie tego terminu ze słowników języka polskiego po roku 1989 i wprowadzenie kupieckiego PR – światowego i salonowego – public relations. – Propaganda to pomiot diabelski, faszystowski i ten komunistyczny – wykrzykiwali zawsze gotowi do bratobójczej walki polityczni glosatorzy prawej strony.
> Czytaj dalej >>>
Zasady etyki obowiązują dziennikarza w stopniu najwyższym…
Henryk Zagańczyk | 14 paź 2013 09:15 | Brak komentarzy
„Zasady etyki obowiązują dziennikarza w stopniu najwyższym. Bez nich może łatwo zmienić się jego działalność w ohydę, w szantaż… Uczciwy dziennikarz jest zarazem wzorem bezinteresowności, inaczej jego postępki zatrącają symonią, oszustwem i niegodziwą komedią. Nie ma gorszej etyki nad brak etyki, nad sprzeniewierzanie się uczuciom moralnym, sianym z trybuny prasowej… Wobec niezmiernej sugestii słowa drukowanego, sugestii niemal wszechwładnej, odpowiedzialność dziennikarza jest wprost olbrzymią przed własnym sumieniem, publicznością, przed wydawnictwem i ustawą… Komu jeszcze dano podobny rząd dusz, komu wetknięto berło sędziowskie, aby z doby na dobę kierował umysłami, kto tak sięga w trzewia społecznego bytu?” *)
*) Ernest Łuniński: „O zawodzie dziennikarza”, Warszawa 1928 rok
Fałszowanie historii
Henryk Zagańczyk | 2 wrz 2013 10:14 | Brak komentarzy
Dawno minęła kolejna – 93. – rocznica Bitwy Warszawskiej. Przeminęła również krzątanina wokół obchodów – tych oficjalnych, z udziałem najwyższych władz kraju: z defiladą i pokazem sprzętu bojowego. Odeszły też populistyczne widowiska – rekonstrukcja walk żołnierskich z udziałem „ludowych aktorów” ubranych w mundury żołnierzy polskich tamtych lat i czerwonoarmiejców z gwiazdami na szpiczastych czapkach – budionowkach.
Nie będzie „przedłużenia człowieka”, będą dzikie pola…?
Henryk Zagańczyk | 13 maj 2013 13:10 | Brak komentarzy
W Polsce, 6. maja 2013 roku, rozpoczęła się nowa wojna na obrazy i słowa. Po obelżywych zaczepnych hasłach: My informujemy – oni kłamią (niezależna.pl – motto portalu) do walki o „prawdę” stanął inteligentniejszy bojownik, ale też z maczugą – TV Republika. Przed wymarszem na dzikie pola do walki o umysły i dusze Polaków, odbywały się harce wojenne w internecie na portalach społecznościowych. Wojacy ćwiczyli słownictwo z arsenału propagandy wojennej. Dziś są zwarci, niezależni.
Dzikie pola…
Henryk Zagańczyk | 23 mar 2013 10:55 | Brak komentarzy
Trakt Królewski, arteria komunikacyjna w stolicy, ciągnąca się od Zamku Królewskiego aż do Pałacu Wilanowskiego – ongiś siedziby Jana III Sobieskiego, była rozbudowywana i upiększana już wielokrotnie, szczególnie zaś w ciągu ostatniego półwiecza dwukrotnie. W XX wieku z polecenia Józefy Kępy, sekretarza WKW PZPR w latach sześćdziesiątych – począwszy od ul Dolnej al. Sobieskiego w kierunku Wilanowa poszerzana, w XXI wieku, głównie za rządów stołecznych Hanny Gronkiewicz – Waltz, upiększana: od Belwederu aż po Kolumnę Zygmunta na placu Zamkowym. Zrozumiałe, przy tej trasie mają swoje siedziby: prezydent i premier. Znajdują się też ambasady państw zaprzyjaźnionych, a ponadto w pobliskich ulicach biegnących do i od arterii ulokowane są Sejm, Senat, począwszy zaś od Krakowskiego Przedmieścia wyższe uczelnie z Uniwersytetem Warszawskim na czele oraz pałacem prezydenta RP.
Nie będzie to przewodnik po stolicy, żaden bedeker dla turystów. Mówiąc o tej trasie, chcę wykazać ważność i reprezentacyjność tej arterii dla stolicy, a nawet dla państwa, bowiem tu głównie zapadają ważne decyzje dla Polski, dla Europy. Tu przyjeżdżają, i tędy przejeżdżają, zagraniczni oficjele, natomiast w latach PRL pałac w Wilanowie przeistaczany był w rezydencje prezydenckie… > Czytaj dalej >>>
Zrozumieć media: idy marcowe
Henryk Zagańczyk | 11 mar 2013 11:49 | Brak komentarzy
W starorzymskim kalendarzu idy marcowe rozpoczynały się 15. marca. Igrzyska poświęcone były bogowi wojny – Marsowi. Na ten dzień – w roku 44. przed naszą erą – zwołano też posiedzenie Senatu. Do sali Senatu, znajdującej się „pod portykami teatru na Polu Marsowym”*), schodzili się powoli senatorzy. Na Polu, z okazji święta Anny Perenny, przypadającego w tym dniu, miały się odbyć też igrzyska, które mieli uświetnić gladiatorzy. Szykowali się właśnie do zawodów. Wszystkie te przygotowania zostały przerwane.
> Czytaj dalej >>>