Alfabet bez jednej litery

| 7 paź 2025  13:13 | Brak komentarzy


Tytuł tego zbioru wierszy Alicji Wejner przeplatanych akwarelami autorki jest pułapką. Nie brakuje w nim żadnej litery. Przeciwnie, w tomiku ułożonym w porządku alfabetycznym według tytułów zamieszczonych w nim liryków, niektóre litery się powtarzają. Najczęściej litera S, pod której sztandarem znalazły się aż cztery wiersze. Ale to żaden klucz do tajemnicy tego zbioru. Jego przesłanie ujawnia autorka na samym początku: „To książka o miłości”. To zbyt lakoniczne wyjaśnienie, bo prawdę mówiąc wszystkie zbiory wierszy to książki o miłości. Toteż autorka dodaje: „O miłości kobiety do drugiego człowieka, do samej siebie i zielonego świata wokół”.

Lektura tych wierszy budzi rozmaite nastroje, ale ich mianownikiem jest ugoda ze światem, nawet zachwyt fenomenem życia. To nie są wiersze buntownicze ani przesycone goryczą, choć nie brakuje w ich refleksji nad przemijaniem i jego nieuchronnością. Takie są wiersze spod litery „S” – pisałem, że ta wysoka frekwencja wierszy zebranych pod tą litera nic nie znaczy, a jednak to tu właśnie znajdziemy głęboki namysł nad umykającym życiem, choć nie odsłaniający jakichś prawd nigdy nie postrzeganych, to ujmujący swoją prostotą i urodą.

Oto „Stół”, czyli opowieść o strumieniu życia, które zrazu przybiera sile, zapoczątkowane spotkaniami pary zakochanych, potem obrasta rodziną, krzeseł przybywa, aż do chwili, kiedy zaczyna ich ubywać i znowu pozostają tylko dwa krzesła: „Na koniec zostały dwa wątłe/ coraz bardziej kulawe krzesła”. Zwykły bieg rzeczy.

Albo „Szafa”, która kiedyś była zgrabna i smukła”, a potem już nie mogła pomieścić tylu niepotrzebnych rzeczy i trzeba było wyrzucić z niej „wspomnienia/ wszystkich nietrafionych decyzji”. Przydarza się to wszystkim. Stąd bliskość zapisanych refleksji przeżyciom każdego czytelnika, zapewne za sprawą zmysłu obserwacji autorki. Alicja Wejner z czułością i wnikliwością przygląda się światu, potrafi dostrzec jego drobne, charakterystyczne napięcia, z których składa się codzienność, staje się kronikarką zwykłych dni, które tak naprawdę zwykłe nigdy nie są. Mają swój zapach, kolor, oryginalność. Takie same, a jednak odmienne.

Przed osunięciem się w strefę banału, chroni te zapiski poetyckie wrażliwość na urodę słowa, zaskakujące połączenia słów, które nawzajem sobie się dziwią i budzą nieoczekiwane skojarzenia. Jak choćby takie spostrzeżenie, że las „wydrzewił się”, albo że drzewa witają „piskleniem”, albo dzika przestrzeń „woła kolorem”

Tak jak zaskakująca może się wydawać wiadomość, że to poetycki debiut autorki, która wcześniej wydała prozą dziewięć książek. Skomponowała ten tom wierszy z obrazkami albo raczej obrazków z poetyckimi komentarzami właściwie przypadkiem. Bo zaczęło się od obrazków, delikatnych akwarel, które czekały na dopełnienie słowem. I stało się. Mamy poetkę. Zachwyconą, że świat istnieje.

Tomasz Miłkowski

Alfabet bez jednej litery Alicji Wejner, Wydawnictwo Jagoda, Warszawa 2025.

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński
    4/2025

    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...