Ludzie z pasją: prof. dr hab. inż. Andrzej Jakubiak

| 23 sty 2014  23:16 | Brak komentarzy

DSC_0882A

Wykładowca na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej. Z Politechniką związany od 1974 r.; pełnił m.in. funkcje Prodziekana ds. studenckich Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych, Prorektora ds. Studenckich. Trzykrotny laureat nagrody dla najlepszego wykładowcy „Złota Kreda”, laureat Medalu Politechniki Warszawskiej, Medalu Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina i wielu, wielu innych wyróżnień oraz nagród. Kreator szeroko pojętej edukacji środowiska studenckiego. Inicjator i pomysłodawca licznych przedsięwzięć na niwie kultury, a także problematyki społecznej środowiska studenckiego. Na uczelni mówi się o nim minister kultury Politechniki Warszawskiej. W 2008 z rąk przedstawicieli siedmiu roczników studenckich otrzymał unikalny tytuł Student Honoris Causa.

Spotkałam prof. Andrzeja Jakubiaka, kiedy wspólnie zasiadaliśmy w Jury Grudniowego Akademickiego Przeglądu Artystycznego „GAPA”. Nie wiedziałam wówczas, iż jest twórcą tego cieszącego się w środowisku studenckim wydarzenia kulturalnego – skupiającego studenckich twórców poezji (także śpiewanej), fotografii i grafiki komputerowej. Pełen pasji, zapału oraz wyczucia estetyki i wrażliwości, tak potrzebnej, by oceniać twórców poezji, wykładowca PW sprawiał wrażenie, że z poezją obcuje na co dzień. Jak się okazało nie tylko z poezją.

Zaangażowanie prof. Jakubiaka w działalność na rzecz kultury studenckiej datuje się od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, można powiedzieć od zawsze. Swoje umiłowanie zwłaszcza do muzyki klasycznej , która jest jego pasją – przekazuje swoim studentom nie tylko w nietuzinkowy sposób, ale z pełną świadomością przesłania integracji środowisk studenckich, wychowania poprzez kulturę, wychodząc z założenia „uczelnia techniczna powinna nie tylko kształcić znakomitych inżynierów, ale również kształtować inteligencję techniczną oraz że uczelnia techniczna może pomóc realizować przyszłym inżynierom własne pasje również humanistyczne”. Taką uczelnią jest Politechnika Warszawska.

Panie Profesorze – dzisiejsze oblicze edukacji kulturalnej na uczelniach nie wygląda różowo; niektóre wyższe szkoły techniczne jakby zapomniały o kreowaniu kultury w środowisku studenckim, wyrzuciły bądź nie wprowadziły przedmiotów humanistycznych do swoich programów. Czy istnieją instrumenty polityki społecznej i edukacji kulturalnej uczelni technicznych?

– Rzeczywiście obcując z kulturą uczymy się nie tylko lepiej wysławiać, lepiej kreować swoją osobowość, rozwijać własne zainteresowania, dbać o własny wizerunek i kształtować go, ale zdobywamy także pewną wrażliwość, która jest w moim przekonaniu wręcz niezbędna w pracy inżyniera. To kreuje ten jakże istotny element humanizmu w technice.

Te czynniki nie zniknęły z pola widzenia edukacji na Politechnice Warszawskiej. Nie odstąpiliśmy od zasady „kształtowania inteligencji technicznej”. Na wszystkich kierunkach studiów przez kilka semestrów studenci mają obowiązek uczęszczania na wybrane przez siebie przedmioty humanistyczne w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Najczęściej są to zajęcia prowadzone przez wykładowców z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych PW, takie jak na przykład filozofia, ekonomia, religioznawstwo, historia nauki i techniki. Na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych oferujemy przedmiot etyka (w nauce). Studenci nazywają te zajęcia „odchamiaczami” i chętnie w nich uczestniczą. Warto dodać, iż na PW ogromną rolę kulturotwórczą pełnią organizacje i kluby studenckie, w szczególności Samorząd Studentów, który dysponuje sporym (i co najważniejsze niezmniejszanym z roku na rok) tak zwanym funduszem kulturalno-wychowawczym.

Pana zaangażowanie na rzecz kultury studenckiej to długa lista inicjatyw. Które z tej listy są dla Pana najważniejsze?

– Obok wspomnianego przez panią, powstałego 12 lat temu z mojej inicjatywy, Grudniowego Akademickiego Przeglądu Artystycznego „GAPA” myślę, że ważnym „przedsięwzięciem” było stworzenie w 2005 roku Orkiestry Rozrywkowej Politechniki Warszawskie „The Engineers Band” oraz powołanie rok później do życia Teatru Studentów Politechniki Warszawskiej. Obydwa zespoły odnoszą ogromne sukcesy i angażują wielu utalentowanych studentów nie tylko naszej uczelni, a ja mam dla nich swego rodzaju „ojcowskie” uczucia. Mam także na swoim koncie program Porozumienie Uczelni Warszawskich, na mocy którego od trzynastu lat organizowane są wspólne „JUVENALIA WARSZAWSKIE” – powstaje wówczas miasteczko akademickie, odbywają się wielkie parady ulicami Warszawy. Jednak chyba najważniejszym, a na pewno najtrudniejszym dla mnie, jest projekt cyklu koncertowego „Wielka Muzyka w Małej Auli”, bo to właśnie muzyka jest moją pasją , którą od 2002 staram się zarazić pracowników i studentów nie tylko Politechniki Warszawskiej. Pomysł spotkał się z ogromnym zainteresowaniem, a w jego realizacji bierze udział wiele znanych orkiestr i solistów, młodych muzyków oraz chórów i zespołów akademickich z całej Polski. Odbyły się już 74 koncerty, z których 15 musieliśmy zrealizować w Dużej Auli, ze względu na rozmiar dzieł i liczbę wykonawców.

Każdy z tych wielkich koncertów był wydarzeniem gromadzącym prawie dwutysięczną widownię, ale i te „małe” wypełniały Małą Aulę po brzegi – 600 osób siedzących, stojących w drzwiach, przejściach, a nawet na klatce schodowej. Koncerty obejmują zarówno dzieła muzyki klasycznej, jak piosenkę aktorską, kabaretową, muzykę filmową i mają jedną wspólną cechę – nie mogą zniechęcić do muzyki inżynierów i przyszłych inżynierów, a wręcz przeciwnie. I oczywiście są bezpłatne i otwarte dla wszystkich.

Muszę z dumą podkreślić, że spośród wykonawców „Wielkiej Muzyki” wyrosły gwiazdy, by wymienić Łukasza Borowicza, który w 2003, tuż po studiach, na V Koncercie „Wielkiej Muzyki” poprowadził Polską Orkiestrę Radiową i prawie dwustuosobowy chór wykonujący Carminę Burano Carla Orffa. W pięć lat później Łukasz Borowicz został szefem tej orkiestry i należy do grona najwybitniejszych dyrygentów młodego pokolenia. Swoje pierwsze sukcesy w „Wielkiej Muzyce” odniosła Violetta Chodowicz (sopran), Małgorzata Pańko (mezzosopran), Rafał Bartminski (tenor), którzy dzisiaj występują na najważniejszych scenach muzycznych w Polsce i zagranicą.

– Zgromadzenie wielu znakomitych orkiestr i gwiazd na koncertach cyklu „Wielka Muzyka w Małej Auli” oraz dobór repertuaru – to także pana wielki talent organizacyjny. Przez skromność mówi pan „udało się zorganizować”, udało się zrealizować”…, ale nie dodaje pan ile to wymagało starań i zabiegów.

Jak się okazuje polska prapremiera musicalu Leonarda Bernsteina „Wonderful Town” pod kierownictwem muzycznym Dariusza Łapińskiego (szefa „The Engineers Band” – Orkiestry Rozrywkowej Politechniki Warszawskiej) i choreografii Jarosława Stańka – odbyła się po 3 latach starań. Bernstein prezentowany był wielokrotnie. Czy należy do pana ulubionych kompozytorów?

– Bernstein należy do tych kompozytorów, których można pokochać i to nie tylko z powodu „West Side Story”. Jego muzyka jest jednocześnie współczesna i klasyczna, popularna i poważna. Poza tym to genialny dyrygent – mam nagrania wideo wszystkich symfonii Mahlera, które prowadził, niesamowite przeżycie!

A wracając do muzyki Bernsteina, to na przestrzeni ostatnich lat zrealizowaliśmy także premierową koncertową wersję jego opery komicznej „Kandyd” (libretto czytał nieodżałowany Krzysztof Kolberger) oraz słynny musical „West Side Story”. Tak jest – Bernstein to jeden z moich ulubionych kompozytorów, ale nie bez powodu wspomniałem o Mahlerze – to także mój ulubiony kompozytor. W 2007 roku Łukasz Borowicz poprowadził Orkiestrę Akademii Beethovenowskiej i połączone najlepsze chóry akademickie z Warszawy, wykonując wspaniale II Symfonię Gustava Mahlera. Natomiast zdecydowanie największym i najtrudniejszym przedsięwzięciem było zrealizowanie w marcu 2013 VIII Symfonii Mahlera pod batutą maestro Gabriela Chmury. Orkiestra Sinfonia Iuventus grała w składzie 150 – osobowym, a chóry liczyły 300 osób! To było dziesiąte wykonanie w Polsce od czasu skomponowania (1907 rok) i mimo niezwykłych przeszkód, o których mógłbym napisać coś w rodzaju thrillera, zakończyło się genialnym koncertem, najlepszym w historii Wielkiej Muzyki. Chociaż docierają do mnie głosy, że nie gorszy był występ światowej sławy skrzypka Vadima Brodskiego, któremu towarzyszyła wspomniana Orkiestra Politechniki Warszawskiej „The Engineers Band”.

Niezwykła atmosfera tych koncertów, entuzjastyczne opinie pracowników i studentów oraz recenzje fachowców stanowią dla mnie zachętę do dalszej działalności w przestrzeni kultury środowiska studenckiego.

Dziękuję za rozmowę.

Nie mogę nie dodać jeszcze, iż prof. Andrzej Jakubiak jest również twórcą i inicjatorem Studenckiej Telewizji Internetowej Politechniki Warszawskiej, w którą zaangażowało się wielu utalentowanych studentów.

Elżbieta Grec

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...