Dlaczego Ukrainie potrzebna jest integracja europejska?

| 21 paź 2013  21:41 | Brak komentarzy

UkraineFlagWedług wielu obserwatorów rok 2013 będzie decydujący jeśli chodzi o określenie dalszego kierunku rozwoju Ukrainy. W listopadzie, na Szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie może dojść do podpisania Umowy Stowarzyszeniowej pomiędzy Ukrainą i Unią Europejską oraz będącej jej integralną częścią Pogłębionej i Wszechstronnej Umowy o Wolnym Handlu (DCFTA). Jednak, czy do tego dojdzie nadal nie wiadomo, gdyż na przeszkodzie wciąż stoją bariery natury politycznej, związane przede wszystkim z wybiórczym stosowaniem prawa, skutkiem czego w więzieniu przebywają przedstawiciele ukraińskiej opozycji, z Julią Tymoszenko na czele.
> Czytaj dalej >>>

Kto był? Kto jest? Kto będzie?

| 28 kwi 2013  09:59 | Brak komentarzy

Kiedy przed blisko czterdziestu latu wstępowałem do Stowarzyszenia Dziennikarzy był to proces skomplikowany. Nie od razu pozwalano dostąpić zaszczytu przekroczenia progu Domu Dziennikarza na Foksal, gdzie wstęp był tylko za okazaniem legitymacji stowarzyszenia. Szatniarz, prawie taki sam jak przesławny Pan Franio w SPATiFie, pilnował tego aż za bardzo, zwłaszcza w odniesieniu do młodzieży. Maleńka legitymacja kandydacka SDP o wymiarach 7,5 cm na 6,5 cm, oczywiście czerwona, otwierała drzwi przesławnej restauracji „U Dziennikarzy”, która choć oficjalnie nazwy nie miała, nosiła w Warszawie takie miano.

Kandydatem stowarzyszenia mógł zostać tylko ten, kto pracował na etacie dziennikarskim, pilnowali tego doświadczeni kadrowcy w wydawnictwach, i miał dorobek. Nieco ponad dwa lata, od roku 1977 do 1979, czekałem aż szanowne władze Oddziału Warszawskiego pozwoliły na wydanie mi oprawnej w skórę legitymacji członkowskiej ze złotym napisem „Prasa”. Litery na legitymacji były duże i widoczne z daleka. Robiły wrażenie na płci pięknej, gdy legitymacja „przypadkowo” wypadała z kieszeni. O legendzie restauracji zamilczę, bo na ten temat lepsi ode mnie napisali dostatecznie wiele. Tak było naprawdę, to zapewnienie kieruję do młodzieży, która może mieć wątpliwości. W redakcji delegat stowarzyszenia też się liczył. Nie tylko z urzędu zasiadał w kolegium, ale miał prawo weryfikowania wycen materiałów, co dawało mu poczesne miejsce w redakcyjnej hierarchii. Nie pamiętam dokładnie, ale coś mi się wydaje, iż nie regulowały tego żadne przepisy wyższego rzędu, po za regulaminem redakcji, a i to nie zawsze. W kilku, spośród redakcji, w których pracowałem, jakoś o opracowaniu regulaminu zapomniano, co wcale nie zmieniało pozycji „delegata redakcyjnego”. Był on wybierany za zebraniu koła stowarzyszenia w wyborach jak najbardziej demokratycznych. I jak sięgnę pamięcią na ogół brakowało ludzi godnych zaufania, którzy godziliby się na objęcie tej zaszczytnej funkcji. Teraz delegaci już nie istnieją, ale tak samo jak przed laty brakuje chętnych, spośród osób powszechnie szanowanych, do podjęcia trudu działania na rzecz środowiska. Jednak w tamtych czasach nie było problemów, kto jest dziennikarzem. > Czytaj dalej >>>

Maraton dwóch panów

| 6 mar 2013  12:00 | Brak komentarzy

Drugiego marca br. w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal 3/5 odbyła się całodzienna prezentacja filmów o działalności powojennej „Żołnierzy Wyklętych”. Współorganizatorem przeglądu filmowego było SDP. Pomysł sam w sobie słuszny, pod warunkiem, że byłby to przegląd na zasadzie audiatur et altera pars. Niestety, tak nie było. Stracono okazję, aby młodemu pokoleniu Polaków ukazać dramatyczną sytuację powojenną w nowej Polsce.

Instytut Pamięci Narodowej do czegokolwiek rękę przyłoży, zazwyczaj źle się to kończy. Tak było również z imprezą filmową, pod wielopiętrową nazwą, którą chciano uczcić wzajemne wyrzynanie się Polaków pod koniec drugiej wojny światowej i tuż po niej. Oto epistolarne wyczyny kilku organizatorów, m. in. powołanego już IPN, Muzeum Powstania Warszawskiego i Stowarzyszenia Solidarność Walcząca Oddział Warszawa. Zachowuję oryginalne nazewnictwo i pisownię zaproszenia: „CHWAŁA ŻOŁNIERZOM WYKLĘTYM”, „PODZIEMNA ARMIA POWRACA”, „…JESZCZE SIĘ POLSKA O NAS UPOMNI…” > Czytaj dalej >>>

Za sprawą transformacji — Kryzys w mediach?

| 3 lut 2013  18:42 | Brak komentarzy

Transformacja polskich mediów trwała już kilka lat. „Zdekomunizowaliśmy” — rozkułaczając — koncern prasowy, największy w Europie, o bilionowej wartości finansowej, Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą Prasa-Książka–Ruch. (Stało to za sprawą sejmowej ustawy z 22 marca 1990 roku, Dz. U. nr 21 poz. 125 – przeciwko, której protestowało środowisko dziennikarskie). Sporo z tego eldorado ponoć dostało się „nomenklaturowcom”, najwięcej jednak nowej „klasie politycznej”, jak to z lubością poczęli o sobie mówić, ci „nowi”.

Zapomniano jedynie o dziennikarzach prasy. Nie inaczej działo się w mediach elektronicznych. O tej warstwie też zapomniano. > Czytaj dalej >>>

O dziennikarzach łódzkich 1945-2005

| 29 sty 2013  22:58 | Brak komentarzy

LeksykonŁódź1Nie opracowano dotąd kompletnego wykazu dziennikarzy polskich, choć tego typu wydawnictwo jest tak samo potrzebne jak encyklopedia czy dzieje prasy w naszym kraju. Wydany przed 13 laty „Leksykon polskiego dziennikarstwa” pióra Elżbiety Ciborskiej jest z pewnością pozycją cenną, ale zawiera zaledwie część życiorysów żurnalistów.

> Czytaj dalej >>>

« Wyświetl poprzednie
  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...