25 lat bez RSW

| 23 kwi 2015  13:21 | Brak komentarzy

galicja_1_400px

W tym roku mija 25 lat od likwidacji RSW „Prasa-Książka-Ruch”. Z inicjatywy byłego dyrektora wrocławskiego wydawnictwa Zbyszka Kawalca co roku odbywają się spotkania – jak my to żartobliwie nazywamy – „sierot po RSW”. W restauracji „Galicja” we Wrocławiu spotykają się byli dziennikarze i pracownicy administracyjno-techniczni byłego wydawnictwa.

Był czas na wspomnienia i refleksje. Wszyscy mówili, że kiedyś zarobki wprawdzie nie były rewelacyjne, ale każdego było stać na jako takie życie i wyjazd raz w roku na wczasy w kraju lub Bułgarii. Dzisiaj tylko wielkie, ale nieliczne gwiazdy dziennikarskie, głównie w telewizji, mają kontrakty na wysokie pensje. Pozostała większość zarabia grosze.

Wrócę do ostatniego spotkania, które zbiegło się z jubileuszem Reginy Podrez, byłej zastępcy dyrektora wydawnictwa. Obchodziła właśnie urodziny. Które? Jak powiedział Zbyszek Kawalec, piąte „osiemnastki”. Jubilatka otrzymała duży bukiet kwiatów i pamiątkowe liczydło. Pomyśleliśmy z rozrzewnieniem, jaki teraz jest szybki postęp techniczny, za naszego życia nastąpił przeskok od liczydła do komputera.

Nie zapomniano o Zbyszku Kawalcu. Grupa dziennikarzy i pracowników „Wieczoru Wrocławia” wykonała i wręczyła mu pamiątkową, żartobliwą stronę tej gazety.

Z roku na rok na spotkaniach organizowanych w „Galicji” jest nas coraz mniej. Od czasu ostatniego spotkania odeszli na zawsze dziennikarze: Tadeusz Dudź, Czesław Kryczek, Stanisław Kędzierski, Maria Bułacik, Ryszard Pollak, Krystyna Filcek, Ryszard Zaremba, Andrzej Kępiński. Uczciliśmy Ich pamięć chwilą ciszy.

Kiedyś Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza „Prasa-Książka-Ruch” była największym wydawcą czasopism w Polsce. Emitowała kilkaset gazet – od dzienników, po tygodniki, gazety dla kobiet i dzieci oraz miesięczniki.

We Wrocławiu funkcjonowało wydawnictwo Wrocławskie Wydawnictwo Prasowe RSW, kierowane przez Zbigniewa Kawalca, wydające „Słowo Polskie”, „Gazetę Robotniczą”, „Wieczór Wrocławia”, „Wiadomości”, „Odrę”, „Nowiny Jeleniogórskie”, „Konkrety” i „Trybunę Wałbrzyską”.

W wyniku przemian ustrojowych RSW i wszystkie wydawnictwa terenowe zostały zlikwidowane, zostawiając tytuły prasowe na pastwę losu. Jedne padły, inne przekształciły się w spółdzielnie lub spółki pracownicze. Największą porażką dolnośląskiej prasy było sprzedanie „Słowa Polskiego”, „Gazety Robotniczej” i „Wieczoru Wrocławia” niemieckiemu wydawcy. Zrobił to nie kto inny tylko grupa naszych byłych kolegów dziennikarzy, którym nie warto podać ręki, a ich nazwisk nie ujawniam, by oszczędzić im wstydu.

W wyniku tego zamiast trzech dzienników jest tylko jeden lokalny: „Gazeta Wrocławska”. Wprawdzie jest ona bardzo dobrze redagowana przez naczelnego Arkadiusza Franasa, ale czytelnicy nie mają wyboru między dziennikami, bo oprócz tego dziennika mają tylko jeszcze wrocławską wkładkę do „Gazety Wyborczej”.

Dla prasy papierowej nadeszły trudne czasy, bo spadają nakłady. Ludzie zamiast kupować gazety, korzystają z bezpłatnych informacji w Internecie, których poziom jest wręcz żenująco niski.

Tekst i zdjęcie: Lesław Miller

Komentarze

Pozostaw komentarz:





  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...