„Braterska pomoc 1968” Jana J. Akielaszka
Dziennikarze RP | 27 lut 2017 19:11 | Jeden komentarz
Może w twierdzeniu, że Jan Janusz Akielaszek zarówno tworzył historię, jak i po latach potrafił jej fałszowane oblicze oczyścić, jest odrobina przesady, to jednak po zapoznaniu się z zawartością biograficzno-historycznej pozycji, jaką niewątpliwie jest ostatnio wydana „Braterska pomoc 1968” Jana J. Akielaszka, śmiem twierdzić, że jest w tej refleksji zdrowe jądro prawdy.
W moim życiorysie – i chyba całej mojej generacji – przypominam sobie tylko dwa podobne momenty, gdy doznawało się aż tak potężnego moralnego wstrząsu: to był rok 1956, gdy radzieccy weszli do Budapesztu i właśnie rok 1968, gdy Układ Warszawski przy udziale wojsk polskich, wtargnął do Czechosłowacji.
Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj: 21 sierpień 1968 roku. Byłem wtedy już wieloletnim nauczycielem języka polskiego i wychowania muzycznego w XVI Liceum im. Tadeusza Kościuszki w Warszawie – Rembertowie. Szkoła za patrona miała sąsiadującą z nią Akademię Sztabu Generalnego, co było naturalną konsekwencją faktu, iż do liceum uczęszczały w przeważającej części dzieci kadry dydaktycznej Akademii. Wczesnym rankiem 21 sierpnia przywołało mnie do okna mego żoliborskiego mieszkania głośne nawoływanie: „panie profesorze, panie profesorze!” Zaintrygowany podszedłem do okna i zobaczyłem ucznia z mojej klasy, syna jednego z oficerów wykładających w ASG. Nie zdążyłem spytać, co się stało, że w wakacje, z Rembertowa tak rano przyjechał aż na Żoliborz, bo następne wykrzyczane przez niego słowa wyjaśniły wszystko: „wojna, wojna!”.
Tak właśnie ten początek inwazji, „braterską pomoc” państw Układu Warszawskiego dla rzekomo zagrożonej kontrewolucją Czechosłowacji, zapamiętałem na zawsze. I oto po latach leży przede mną skromna objętościowo (80 stron) bogata za to w treści książka mego znakomitego Kolegi po piórze, byłego dziennikarza prasy wojskowej, Jana Janusza Akielaszka pt. „Braterska pomoc 1968. Smutny chichot historii”.
Lektura tej książki zmusza czytelnika do refleksji. W zależności od wieku i doświadczenia życiowego, będzie to zapewne różna refleksja, jest jednak niezaprzeczalną zaletą książki, że do takiej refleksji prowokuje. Jan J. Akielaszek pisze o „smutnym chichocie historii”. Bo tak, ze swojego punktu widzenia, człowieka, który brał bezpośredni udział w agresji na zaprzyjaźnione sąsiednie państwo – choć nie z bronią w ręku, a długopisem i dziennikarskim notatnikiem – ocenia po latach owe historyczne już wydarzenia i ich następstwa.
„Braterska pomoc” ujęta jest przez autora dodatkowo w cudzysłów, choć przed pół wiekiem, nikt z piszących nie ośmieliłby się tak przygotować do druku informacji o wojskowej interwencji. Należało chwalić zdecydowanie „miłujące pokój” państwa Układu Warszawskiego na czele ze Związkiem Radzieckim, które nie zostawiły bratniej Czechosłowacji w potrzebie i w porę zbrojnie zareagowały w obronie zdobyczy socjalizmu i integralności socjalistycznej wspólnoty. Jak jeszcze chętnie dodawano, zagrożonej przez zachodnich imperialistów (czytaj: USA i RFN).
Po latach już można sobie na ten cudzysłów pozwolić. Że trochę późno? Cóż, historia bywa nierychliwa, ale sprawiedliwa. A tę prawdę odkrywa i głosi człowiek, nie zapominajmy, który w pewnym sensie w tworzeniu historii uczestniczył. Dzięki przeobrażeniom, jakie dokonały się w ostatnich dziesięcioleciach na naszym kontynencie, ta książka mogła powstać. Można „pomoc” nazwać zgodnie z prawdą „agresją”, „kontrewolucję” – walką o wolność i niezależność od imperialnego państwa. Po latach zwyciężyła prawda, którą też Jan J. Akielaszek powoli odkrywa przed czytelnikiem na kartach swej książki, podpierając się dostępnymi dokumentami, własnymi spostrzeżeniami poczynionymi w trakcie pobytu na sąsiedniej, słowiańskiej ziemi i przemyśleniami. To wszystko doprowadziło go do takiego wewnętrznego przeobrażenia, że jak pisze, w trakcie powrotu dywizji do Kłodzka „był już innym człowiekiem”.
To bardzo osobista, choć jednocześnie i historyczna książka. Pozwolę sobie zacytować fragment mej opinii powstałej na żywo po lekturze maszynopisu „Braterskiej pomocy1968”. Znalazła się ona na obwolucie książki i stanowi chyba najlepszą zachętę do lektury.
„Polecam tę książkę jako lekturę obowiązkową młodym, którzy końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku i tego, co działo się wtedy w Polsce, nie pamiętają. Polecam dojrzałej generacji, która co prawda wie, co pod koniec owej dekady zdarzyło się w Czechosłowacji, ze zrozumiałych jednak względów nie miała możliwości konfrontowania faktów z propagandowymi mitami tworzonymi przez politycznych mocodawców z Kremla i jego satelitów, na użytek podległych im „demoludów”. I polecam też nam wszystkim, należącym do tej samej generacji, co ówczesny plutonowy – dziennikarz LWP Jan Janusz Akielaszek, a to dla przypomnienia, ile historycznych zakrętów udało nam się już przeżyć Przeżyjmy to jeszcze raz, dzięki wspomnieniom, napisanym przystępnym, komunikatywnym językiem, do tego barwnym i niepozbawionym elementów autoironii.”
Jan Janusz Akielaszek, od lat czterdziestu mój kolega po piórze i przyjaciel, dokonał tą książką rzeczy niezwykłej – publicznej spowiedzi przed czytelnikiem z rozterek i wątpliwości, które towarzyszyły mu na żołnierskim szlaku. Brawo Jasiu!
Wojciech W. Zaborowski
Zmarł Zbigniew Fedus
Dziennikarze RP | 24 lut 2017 15:19 | Brak komentarzy
23 lutego 2017 roku zmarł we Wrocławiu Zbigniew Bronisław Fedus – emerytowany nauczyciel akademicki (kierował Studium Języków Obcych wrocławskiej AWF), filolog, publicysta, recenzent, tłumacz, leksykograf, instruktor fotografii, wieloletni członek Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w czwartek 2 marca br. o godzinie 12.00 w kościele pw. św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu.
Rada Języka Polskiego protestuje
Dziennikarze RP | 22 lut 2017 15:20 | Brak komentarzy
W związku z przyznaniem przez Andrzeja Dudę nagrody „Zasłużony dla Polszczyzny” Wojciechowi Wenclowi na stronie Rady Języka Polskiego opublikowano treść votum separatum. Jej członkowie nie zgadzają się z decyzją prezydenta; uważają, że język, którego używa zdobywca nagrody „zamiast łączyć, dzieli, jest nacechowany pogardą wobec osób myślących inaczej niż autor” i na tle laureatów z poprzednich edycji wypada niekorzystnie. To pierwsza taka sytuacja w historii nagrody.
Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim Wojciech Wencel poeta, felietonista i krytyk literacki otrzymał z rąk Andrzeja Dudy Nagrodę Prezydenta RP „Zasłużony dla Polszczyzny”. Nagroda przyznawana jest za szczególne zasługi w podnoszeniu świadomości językowej Polaków oraz w krzewieniu kultury języka polskie
NIE WSZYSTKIE CZASOPISMA OTRZYMAŁY
Dziennikarze RP | 21 lut 2017 15:15 | Brak komentarzy
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w środę, 15 lutego, opublikowało listę czasopism, które otrzymają w tym roku dotację. Przypomnijmy, że celem programu jest wspieranie najbardziej znaczących ogólnopolskich czasopism kulturalnych, zarówno tych o wieloletnim dorobku i ugruntowanej pozycji, jak i tych, które uzyskały status opiniotwórczych w ostatnich latach. Niestety na krótkiej, bo liczącej zaledwie 17 pozycji liście próżno szukać „Didaskaliów”, „Śląska” czy „Krytyki Politycznej”.
Poznaj raport „Mowa nienawiści, mowa pogardy” …
Dziennikarze RP | 18 lut 2017 17:34 | Brak komentarzy
…i weź udział w dyskusji „Młodzież a mowa nienawiści – czy jesteśmy bezradni?”
Fundacja im. Stefana Batorego, Rzecznik Praw Obywatelskich, Centrum Badań nad Uprzedzeniami
zapraszają na konferencję prasową na temat raportu „Mowa nienawiści, mowa pogardy”
27 lutego 2017 r. (poniedziałek)
godz. 10.15 – 11.15
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, ul. Długa 23/25, Warszawa
W raporcie „Mowa nienawiści, mowa pogardy” przedstawiono wyniki najnowszych badań dotyczących mowy nienawiści wobec grup mniejszościowych i porównano je z wynikami analogicznych badań przeprowadzonych w 2014 roku. Autorzy starali się odpowiedzieć na pytanie, co od tego czasu zmieniło się. Analizowali też zjawisko mowy nienawiści wobec grup, które nie były uwzględnione w poprzednim badaniu. Przedstawili możliwe konsekwencje kontaktu z mową nienawiści, rozważając na ile spotykanie się z nią w przestrzeni publicznej może prowadzić do dyskryminacji, przemocy i zaniku norm.
Raport został przygotowany na zlecenie Fundacji Batorego przez badaczy z Centrum Badań nad Uprzedzeniami, w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z funduszy EOG.
Wyniki badań zaprezentują autorzy raportu:
- dr Mikołaj Winiewski, dr Karolina Hansen, dr hab. Michał Bilewicz, Wiktor Soral, Aleksandra Świderska, Dominika Bulska – zespół Centrum Badań nad Uprzedzeniami
Udział w spotkaniu wezmą również:
- dr Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich
- Anna Rozicka, Fundacja im. Stefana Batorego?
Po konferencji prasowej odbędzie się otwarta prezentacja raportu połączona z panelem dyskusyjnym „Młodzież a mowa nienawiści – czy jesteśmy bezradni?”.
- 11.30 – 12.00 Otwarcie spotkania: dr Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich
Prezentacja raportu: dr hab. Michał Bilewicz, dr Mikołaj Winiewski, Centrum Badań nad Uprzedzeniami - 12.00 – 13.30 Dyskusja „Młodzież a mowa nienawiści – czy jesteśmy bezradni?”
Dyskusję poprowadzi: Justyna Suchecka, Gazeta Wyborcza, głos zabiorą:
– Eryk Baczyński, uczeń I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół Bednarska
– Iwona Kryczka, nauczycielka Gimnazjum nr 9 w Lublinie
– Małgorzata Leszko, Centrum Edukacji Obywatelskiej
– Marta Rawłuszko, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej
W Superstacji szczyty „mowy nienawiści”
Dziennikarze RP | 16 lut 2017 19:38 | Brak komentarzy
Za przykład „mowy nienawiści”, która godzi w dobre imię dziennikarzy Telewizji Polskiej uznała TVP wypowiedzi Jakuba Wątłego i Tomasza Jastruna w programie „Krzywe zwierciadło”, wyemitowanego 14 lutego na antenie telewizji Superstacja. TVP podjęła działania prawne w tej sprawie.
Oświadczenie TVP ma związek z wypowiedziami, które padły we wtorek w publicystycznym programie „Krzywe zwierciadło” emitowanym na antenie Superstacji. Prowadzący program Jakub Wątły, rozmawiał z pisarzem Tomaszem Jastrunem. „Co pan myśli o tych brudnych, śmierdzących gnidach, które nazywają się dziennikarzami, a firmują ten rynsztok w telewizji publicznej” – pytał Wątły pisarza.
Miasto bez gazet
Dziennikarze RP | 16 lut 2017 19:08 | Brak komentarzy
Czy to możliwe – i jak do tego doszło, że Katowice – do niedawna jeden z czołowych ośrodków prasowych w kraju o bogatych tradycjach w nawiązaniu do lat przedwojennych – stały się teraz miastem bez gazet, po wyprowadzeniu się „Dziennika Zachodniego” do Sosnowca, choć ostatnio redakcja katowickiej „Gazety Wyborczej” funkcjonuje znowu w Katowicach przy ulicy Kopernika 26. Lecz główną siedzibą pisma są Tychy, gdzie mieści się własna drukarnia.
A kiedyś!… Choć to niewiarygodne, lecz nie licząc tytułów branżowych, czy samorządowych o wąskim środowiskowym zasięgu, na katowickim rynku prasowym ostały się jedynie dwa pisma: ukazujący się od 1923 roku „Gość Niedzielny”, tygodnik opiniotwórczy o ogólnopolskim zasięgu z nakładem sięgającym 200 tys. egzemplarzy oraz nasz miesięcznik społeczno-kulturalny „Śląsk”, którego wydawcą jest Górnośląskie Towarzystwo Literackie.
Redaktor Hanka Jarosz–Jałowiecka nie żyje
Dziennikarze RP | 6 lut 2017 15:18 | Jeden komentarz
Hanka Jarosz-Jałowiecka należała do grona najbardziej rozpoznawalnych śląskich dziennikarek, nie tylko w Katowicach, ale w całej Polsce. Specjalnością Jej twórczości dziennikarskiej było podejmowanie trudnych tematów, interesujące i niebanalne dla czytelników mierzenie się z problemami omijanymi przez innych. Teksty, w swej wymowie, na ogół krytyczne, wobec otaczającej rzeczywistości, zyskiwały Jej jako autorce sympatię odbiorców i odwrotne odczucia decydenckich władz. Znalazło to wyraz w weryfikacji dziennikarskiej w stanie wojennym w 1982 roku, kiedy została zwolniona z „Dziennika Zachodniego”, z zakazem pracy w prasie centralnej i wielonakładowej. Zatrudnienie uzyskała dopiero w następnym roku, w nowo utworzonym w Katowicach tygodniku „Tak i Nie”.
NIE ZGADZAMY SIĘ NA TAKIE DZIENNIKARSTWO
Dziennikarze RP | 1 lut 2017 12:53 | Brak komentarzy
Oświadczenie Stowarzyszenia Dziennikarzy RP
Są granice dziennikarskich dociekań, których nie można przekraczać. Nie wolno naruszać dóbr osobistych, wkraczać w intymną sferę życia osób publicznych, dokonywać prowokacji, kiedy interes publiczny tego nie uzasadnia. O tych kanonach dziennikarskiej etyki zapomnieli dziennikarze „Super Expressu” i prowadzący „Studio Polska ” Maciej Pawlicki.
W pierwszym przypadku prywatne sms-y posłów Ryszarda Petru i Joanny Schmidt znalazły się w okładkowym tekście weekendowego wydania „Super Expressu”. Podstawą publikacji było zdjęcie ekranu smartfona Joanny Schmidt zrobione na sali Sejmu.