Janusz Klich (1947-2013)
Dziennikarze RP | 23 mar 2013 23:58 | Brak komentarzy
Janusz Klich urodził się w 1947 roku w Dębicy. Na Uniwersytecie Jagiellońskim skończył prawo, później dziennikarstwo. Karierę zawodową zaczął w 1973 roku w popularnym magazynie młodzieżowym Prometej, którego później był redaktorem naczelnym. W 1977 roku został wyróźniony prestiżowym „Złoty Piórem” w konkursie Klubu Dziennikarzy Sportowych Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W latach 1982-93 kierował działem informacji w Nowinach, współpracował z wieloma tytułami prasy ogólnopolskiej. Przez dwanaście lat był dziennikarzem Super Nowości. Autor dwóch książek: Barwy Stali i Parada Złoczyńców, lauerat Nagrody Miasta Rzeszowa w dziedzinie literatury w 2006 roku. Zmarł 7 marca 2013 r. w Krakowie
Dzikie pola…
Henryk Zagańczyk | 23 mar 2013 10:55 | Brak komentarzy
Trakt Królewski, arteria komunikacyjna w stolicy, ciągnąca się od Zamku Królewskiego aż do Pałacu Wilanowskiego – ongiś siedziby Jana III Sobieskiego, była rozbudowywana i upiększana już wielokrotnie, szczególnie zaś w ciągu ostatniego półwiecza dwukrotnie. W XX wieku z polecenia Józefy Kępy, sekretarza WKW PZPR w latach sześćdziesiątych – począwszy od ul Dolnej al. Sobieskiego w kierunku Wilanowa poszerzana, w XXI wieku, głównie za rządów stołecznych Hanny Gronkiewicz – Waltz, upiększana: od Belwederu aż po Kolumnę Zygmunta na placu Zamkowym. Zrozumiałe, przy tej trasie mają swoje siedziby: prezydent i premier. Znajdują się też ambasady państw zaprzyjaźnionych, a ponadto w pobliskich ulicach biegnących do i od arterii ulokowane są Sejm, Senat, począwszy zaś od Krakowskiego Przedmieścia wyższe uczelnie z Uniwersytetem Warszawskim na czele oraz pałacem prezydenta RP.
Nie będzie to przewodnik po stolicy, żaden bedeker dla turystów. Mówiąc o tej trasie, chcę wykazać ważność i reprezentacyjność tej arterii dla stolicy, a nawet dla państwa, bowiem tu głównie zapadają ważne decyzje dla Polski, dla Europy. Tu przyjeżdżają, i tędy przejeżdżają, zagraniczni oficjele, natomiast w latach PRL pałac w Wilanowie przeistaczany był w rezydencje prezydenckie… > Czytaj dalej >>>
Klemens Krzyżagórski (1930-2013)
Dziennikarze RP | 22 mar 2013 14:27 | Brak komentarzy
19 marca 2013 roku po długiej, ciężkiej chorobie zmarł w szpitalu w Warszawie redaktor Klemens Krzyżagórski, osobowość dwóch życiowych pasji: teatru i dziennikarstwa.
Klemens Krzyżagórski urodził się w 1930 roku w Zdunach w Wielkopolsce. Swoją przygodę z teatrem rozpoczął jako kierownik literacki Państwowego Teatru Lalek w Wałbrzychu, którą to funkcję pełnił w latach 1958-1965. Był organizatorem Estrady Poetyckiej, sceny dla dorosłych. Spod jego ręki wyszły takie scenariusze jak „Strofy skonfiskowane”, „Wieczór sentymentalny”, „Pieśni wolnego ducha”, „Trzynasty apostoł”. W latach 1965-66 kierował redakcją programów artystycznych wrocławskiego oddziału telewizji. Następnie do 1971 roku był konsultantem programowym Wrocławskiego Teatru Lalek, gdzie współtworzył scenę lalkową dla dorosłych oraz program nauczania w Studium Aktorskim Teatrów Lalkowych. Był wykładowcą, ale jednocześnie ciągle pisał i współinscenizował spektakle.
Od 1972 roku pracował w Białymstoku jako konsultant programowy ówczesnego Państwowego Teatru Lalek. Funkcję tę sprawował do 1981 roku. Był współtwórcą Studium Lalkarskiego, które przekształcone zostało w Wydział Lalkarski warszawskiej PWST im. A. Zelwerowicza.
Debiut dziennikarski miał w 1951 roku w „Gazecie Robotniczej” ukazującej się we Wrocławiu. Następnie współpracował z różnymi tytułami, publikując eseje, reportaże, felietony i recenzje. W 1967 roku został redaktorem naczelnym wrocławskiej „Odry”, którą prowadził do 1972. Od 1974 przez blisko 6 lat był redaktorem naczelnym wydawanych w Białymstoku „Kontrastów. Po epizodzie białostockim związał się z tytułami wydawanymi w stolicy jak „Prasa Polska”, „Kultura” i „Literatura”. Był też autorem takich pozycji książkowych, jak „Kłopoty z ciałem”, „Zielona medycyna” napisane pod pseudonimem Maciej Kora. W 2002 roku wydał książkę „Apteka w ogrodzie”.
Teksty Klemensa Krzyżagórskiego zostały zamieszczone w wielu antologiach polskiego reportażu. Był laureatem kilku nagród literackich i dziennikarskich, a także samorządowych i państwowych: I Nagrody im. J. Bruna, II Nagrody im. B. Prusa, Nagrody MOD oraz wielu nagród klubowych Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zdobył m. in. Nagrodę Artystyczną Białegostoku; odznakę Zasłużony Działacz Kultury, odznakę Zasłużony Białostocczyźnie. Został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Kawalerskim.
W latach 1982-1987 przewodniczył Zarządowi Głównemu Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL.
***
Pogrzeb 25 marca 2013 roku o godz. 11.30 na Cmentarzu Komunalnym na Wólce Węglowej w Warszawie.
Henryk Zagańczyk
Stanisław Głąbiński (1924-2013)
Dziennikarze RP | 22 mar 2013 14:21 | Brak komentarzy
Staszek, zmarły 7 marca 2013 roku, dożył dumnego wieku, bo prawie 90 lat (rocznik 1924). Dumą usłana była również jego droga dziennikarska jako publicysty i pisarza. W roku 1958 przygarnęła go do pracy Mincowa, wówczas nie tylko żona władającego polska gospodarką Hilarego Minca, lecz także szefowa PAP. Znalazł tam dziennikarskie miejsce, chociaż wiedziała o jego AK-skiej przeszłości, a przecież selekcyjny dobór kadr był nakazem chwili. Ostrogi dziennikarskie zaczął zdobywać w redakcji krajowej. Pierwszy egzamin korespondenta zagranicznego zdał w październiku 1956 roku delegowany do Budapesztu, w trudnym okresie dla Węgier. Po budapeszteńskiej próbie skierowano go na bardzo trudne placówki do Pekinu, następnie do Nowego Jorku i Waszyngtonu.
Pamiętam z lektury PAP- owskich biuletynów, że nierzadko częściej gościł w biuletynie specjalnymi pogłębionymi opracowaniami czy na mających jeszcze węższy krąg odbiorczy „białych kartkach”, niż w serwisach przeznaczonych dla prasy. Do lektury tych tekstów zaglądali politycy i naukowcy.
Był wybitnym dziennikarzem nie tylko Polskiej Agencji Prasowej, wyspecjalizowany w tematyce międzynarodowej. Nieprzypadkowo poświęcił Agencji książkę „PAP w herbie”. W latach 1983-1986 szefował także agencji prasowej Interpress. Pamiętam, że poproszono PAP by go tam „wypożyczyć”. Zaangażowany był po stronie lewicy, członkostwo partii zaczął w 1947 od PPS.
Do zaangażowania się społecznie nie bardzo się palił. Pamiętam dwa nasze wypady do zakładów pracy by przekonywać , ze wszystko idzie prawidłową drogą. Mnie to przekonywało, jego nie bardzo. Jechał z obowiązku.
Praca nas obu na placówkach zagranicznych bardzo zredukowała nasze kontakty. Powitałem go znów dopiero w latach dziewięćdziesiątych na spotkaniach klubu publicystyki międzynarodowej. Z upływem lat narastające kłopoty zdrowotne sprawiły, ze zjawiał się tam rzadziej i rzadziej zabierał glos. Potem na spotkania często się spóźniał, trzymał jednak fason do końca. Sądzę, że zasłużył, by utrwalić się w kanonach polskiego dziennikarstwa.
Eugeniusz Guz
Nim kwiaty zakwitną miodem…
Dziennikarze RP | 22 mar 2013 14:17 | Brak komentarzy
W Warszawie zapachniało wiosną. A wszystko to za sprawą poezji. Oto bowiem 20 marca br. w Klubie Księgarza na warszawskiej Starówce, odbyła się inauguracja „wiosny poetyckiej”, z udziałem licznej grupy twórców, znawców i miłośników poezji.
Spotkanie prowadził redaktor naczelny periodyku „Poezja dzisiaj”, Aleksander NAWROCKI, bo to była znakomita okazja prezentacji jego najnowszego numeru – i co jest warte szczególnego podkreślenia – zawierającego dorobek twórczy Juliusza Erazma BOLKA, polskiego poety współczesnego oraz wiersze polskich poetów mieszkających w Wielkiej Brytanii. A ponadto – spotkanie odbyło się w przeddzień Światowego Dnia Poezji, ustanowionego przez UNESCO. W spotkaniu wzięli też udział wydawcy miesięcznika „Wiadomości Literackie”, z redaktorem Tomaszem Malowańcem na czele. > Czytaj dalej >>>
APEL Oddziału Warszawskiego: Zgromadźmy dane dot. warunków i sposobów zatrudniania dziennikarzy!
Dziennikarze RP | 22 mar 2013 12:52 | komentarze 2
Szanowne Koleżanki,
Szanowni Koledzy,
Oddział Warszawski SDRP z dużą uwagą i niepokojem obserwuje wszystko to co dotyczy sytuacji zawodowej i ekonomicznej dziennikarzy. Aby w tej sprawie zabierać głos musimy pogłębić naszą wiedzę o relacje osobiste Koleżanek i Kolegów dziennikarzy (nie tylko członków naszego Stowarzyszenia). Dlatego prosimy piszcie do nas o swojej pracy (czy jej braku), sposobach zatrudniania, wynagradzania, możliwościach awansu zawodowego itp.
Apel nasz kierujemy do wszystkich, również tych dziennikarzy, którzy są na początku swojej twórczej, odpowiedzialnej społecznie, pracy zawodowej.
Sprawa jest ważna dla całego naszego środowiska!
Informacje przesyłajcie pocztą elektroniczną na adres sdrp.warszawa@dziennikarzerp.pl
lub listownie na adres Oddziału Warszawskiego
Odział Warszawski
Stowarzyszenia Dziennikarzy RP
ul. Foksal 3/5
00-366 Warszawa
Dane osobowe pozostaną do naszej wyłącznej wiadomości.
Dziękujemy za każdy list.
Z pozdrowieniem,
Marek Kuliński Przewodniczący Oddziału Warszawskiego SDRP Danuta Duchnowicz-Salicka Sekretarz Oddziału Warszawskiego SDRP
Musimy wygrać!
Dziennikarze RP | 21 mar 2013 18:15 | Brak komentarzy
To takie uniwersalne hasło, stosowane i w polityce, i w gospodarce, i w życiu indywidualnym. A już na pewno – w sporcie. W polityce – najgłośniej hasło to lansują opozycjoniści, i to do granic…”musimy”, nawet za wszelką cenę. Im chodzi po prostu o dojście do władzy. W gospodarce i w biznesie – chodzi głównie o pieniądze. W życiu indywidualnym – gra idzie o to, by żyć lepiej. Tu już wszyscy żyją nadzieją na sukces, więc…grają w gry liczbowe, np. w Lotto.
W sporcie – to już absolutna zasada zasad. Teraz dotyczy to choćby Ligi Mistrzów. Ale to, co nas interesuje w tej chwili najbardziej, to mecz Polska – Ukraina w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Rio de Janeiro. Pierwszy mecz w Warszawie, na super Stadionie Narodowym, a później – rewanż na Ukrainie. Obie strony mówią, że muszą wygrać, życzliwi, że „powinniśmy”, a jak będzie, to się zobaczy. Jest więc i nadzieja, ale i wielka niewiadoma. Ambicji pełno po obu stronach, ale to – jak mówią Arabowie – to tylko „bogactwo biednych”. Więc nie ma co gdybać czy biadolić: jako gospodarze meczu – powinniśmy wygrać, bo „zwycięski remis”, jak w meczu Polski z Rosją na Euro 2012, sukcesu nie zwiastuje.
Hasło „musimy wygrać” jest wielowymiarowe. Dotyczy też po części stosunków polsko – ukraińskich i vice versa. Tym, co nas łączy lub łączyć powinno, to marsz Ukrainy do stowarzyszenia, a potem do członkostwa w Unii Europejskiej. Tu, bez względu na wynik meczu piłkarskiego – Polska wspiera ukraińskie aspiracje, w tym w ramach choćby Partnerstwa Wschodniego. Na razie trwa serial dwustronnych spotkań na wysokich szczeblach, ze spotkaniami w Brukseli włącznie, ale czy do października br. „mecz” ten się zakończy stowarzyszeniem – zobaczymy. Trzeba wierzyć, że wygramy! Zwłaszcza, że Bruksela jest jakby też za nami… Potwierdziłaby się zasada, znana dobrze Ukraińcom, że „razom kraszcze” czyli razem – lepiej.
Mikołaj ONISZCZUK
Ostrzegamy!
Dziennikarze RP | 17 mar 2013 23:47 | Brak komentarzy
Wydarzenia ostatniach dni na wielu Polskich uczelniach skłaniają niżej podpisanych do zwrócenia się z listem otwartym do naszych kolegów naukowców, dziennikarzy i osób zajmujących się aktywna działalnością polityczną – w przekonaniu, że milczenie byłoby sprzeczne z interesem kraju.
Obserwujemy w naszym życiu publicznym coraz częstsze przejawy i manifestacje poglądów i postaw skrajnych, niekiedy otwarcie faszystowskich, a nawet nazistowskich – powołujące się na demokratyczną wolność słowa. Awantury bojówek, używanie siły fizycznej, propaganda krwawej rozprawy z myślącymi inaczej, groźby, przygotowywanie zamachów, korzystają z popularyzacji w powszechnie dostępnych mediach, kształtujących polską opinię publiczną – wraz z ohydnymi, ordynarnymi napaściami w Internecie. > Czytaj dalej >>>
Bułgaria — w poszukiwaniu alternatywy
Dziennikarze RP | 13 mar 2013 13:31 | Brak komentarzy
Kryzys polityczny w Bułgarii trwa. Protestujących nie uspokoiła ani dymisja rządu, ani wszczęcie procedury odebrania koncesji na przesył energii koncernowi ČEZ, ani zapowiedziana obniżka cen prądu.
Niedługo rozpocznie się ósmy tydzień masowych protestów w tym kraju. Zarówno kompletnie zdezorientowana klasa polityczna, jak i ruch społeczny, występujący z coraz bardziej radykalnymi hasłami i coraz silniej podzielony, pogrążone są w impasie. Dotychczasowy rozwój wypadków każe powątpiewać w ew. skuteczność rządu tymczasowego oraz przyszłego, jeżeli w ogóle uda się go wyłonić po przedterminowych wyborach wyznaczonych na 12 maja. > Czytaj dalej >>>
Zrozumieć media: idy marcowe
Henryk Zagańczyk | 11 mar 2013 11:49 | Brak komentarzy
W starorzymskim kalendarzu idy marcowe rozpoczynały się 15. marca. Igrzyska poświęcone były bogowi wojny – Marsowi. Na ten dzień – w roku 44. przed naszą erą – zwołano też posiedzenie Senatu. Do sali Senatu, znajdującej się „pod portykami teatru na Polu Marsowym”*), schodzili się powoli senatorzy. Na Polu, z okazji święta Anny Perenny, przypadającego w tym dniu, miały się odbyć też igrzyska, które mieli uświetnić gladiatorzy. Szykowali się właśnie do zawodów. Wszystkie te przygotowania zostały przerwane.
> Czytaj dalej >>>