Laur Młodego Dinozaura 2012

| 12 lut 2013  08:39 | Brak komentarzy

Iza obraz din

Red. Izabella Wlazłowska – Lauretka tytułu „Młody Dinozaur” 2012 * fot. Zenon Krawczyk

W Lublinie po raz kolejny przyznano laur „Młodego Dinozaura”. Jego laureatką za rok 2012 została redaktor Izabella Wlazłowska, która w ubiegłym roku obchodziła 35-lecie pracy dziennikarskiej.

W laudacji, uzasadniającej przyznanie przez Kapitułę Lubelskiego Oddziału SDRP jej właśnie tytułu „Młodego Dinozaura”, przypomniano dorobek zawodowy Laureatki – w przeszłości dziennikarki m.in. „Tygodnika Zamojskiego”, lubelskich dzienników i tygodników oraz pism ogólnopolskich, jak „Prawo i Życie”, „Przegląd Tygodniowy”. Zauważono, że jej pasja, dziennikarska rzetelność i bezkompromisowość, a gdy tego wymagała sytuacja – lwi pazur, doprowadziły do ujawnienia bulwersujących opinię publiczną afer, naprawy urzędniczych i prawniczych błędów; w następstwie j Jej publikacji wniesione zostały trzy rewizje nadzwyczajne. I Wlazłowska w swych tekstach stała się uosobieniem obrońcy osób słabszych w ich nierównej potyczce z urzędem czy z wymiarem sprawiedliwości. Uprawiany przez nią reportaż, zwłaszcza interwencyjny i sądowy, przyniósł jej miano reportera dochodzeniowo-śledczego. > Czytaj dalej >>>

Knebel europosła Kurskiego

| 11 lut 2013  13:48 | Brak komentarzy

Zastępca redaktora naczelnego tygodnika „NIE” zawiadomił Jacka Kurskiego, że ma zamiar opublikować artykuł na temat związków europosła z asystentką. W tym celu zadał Kurskiemu e-mailem kilka pytań, na które europoseł nie miał zamiaru odpowiedzieć, natomiast natychmiast udał się ze sprawą do sądu.

Jacek Kurski, który wielokrotnie naruszał bez pardonu dobra osobiste wielu osób publicznych, tym razem wielce oburzony propozycją „NIE”, wystąpił w obronie dóbr własnych. Nie pamiętał najwidoczniej o dziadku z Wermachtu i o tych głupich ludziach, co każde kłamstwo kupią. > Czytaj dalej >>>

Pokonać czas i przestrzeń

| 10 lut 2013  13:53 | Brak komentarzy

Zrozumieć mediaKiedy w 1964 roku Marshall McLuhan wydał swoje dzieło Zrozumieć media. Przedłużenia człowieka (Understanding Media. The Extensions of Man) w środowiskach twórczych i – właśnie – medialnych zawrzało. Gazety, czasopisma oraz radio i telewizje pełne były recenzji z dzieła. Nawet u nas w medialnym naukowym świecie, choćby w Instytucie Dziennikarstwa UW, pozycja ta była omawiana, cytowana.

> Czytaj dalej >>>

Rok 2012 najtragiczniejszy dla dziennikarzy!

| 10 lut 2013  13:47 | Brak komentarzy

bandeau_en

Dyskusja na temat wolności prasy w Polsce, swobodnego wypowiadania się na łamach gazet w radio i telewizji, a także w internecie, co jakiś czas jest tematem numer jeden. Zdania są podzielone, oceny rożne, bo jakże inaczej mogłoby być w społeczeństwie tak bardzo podzielonym. Ostatnio ostra wymiana zdań nawiedziła nasze media w czasie „afery trotylowej”, kiedy to wydawca wyrzucił z Rzeczpospolitej redaktora naczelnego oraz autora wątpliwej jakości tekstu. > Czytaj dalej >>>

Sławomir Popowski: Pokorni „Niepokorni“

| 9 lut 2013  21:03 | Brak komentarzy

gazetaInfor­ma­cja, że grupa „nie­po­kor­nych” dzien­ni­ka­rzy (Ziem­kie­wicz, Semka, Warze­cha, Mazu­rek), któ­rzy – po ”afe­rze tro­ty­lo­wej” – dwa mie­siące wcze­śniej wie­szali psy na swoim chle­bo­dawcy, Grze­go­rzu Haj­da­ro­wi­czu, posta­no­wiła wró­cić do wyda­wa­nej przez niego „Rzecz­po­spo­li­tej” – wywo­łała lawinę śmie­chów na Face­bo­oku. I iry­ta­cję u spo­rej czę­ści wier­nych, zain­fe­ko­wa­nych IV RP wiel­bi­cieli pra­wi­co­wych szczujni. Słusz­nie. Ktoś, kto wcze­śniej odgra­żał się, że już nigdy z Haj­da­ro­wi­czem „nie będzie wcho­dził w żadne alianse”, a teraz sku­lił uszy po sobie, ogon wziął pod sie­bie i potul­nie zastu­kał do kasy (bo taki był ton więk­szo­ści komen­ta­rzy) – musiał budzić zastrze­że­nia, co do swo­jej wia­ry­god­no­ści. Co naj­mniej – wiarygodności…

> Czytaj dalej >>>

Prymas rozważny i odważny – rozmowa z gen. Wojciechem Jaruzelskim

| 9 lut 2013  16:44 | Brak komentarzy

zukr_220405_99Śmierć prymasa Józefa Glempa zamyka pewną epokę w Kościele katolickim, ale i w stosunkach państwo-Kościół. Jego życiowa droga to także droga Polski w ostatnich dziesięcioleciach. I choć była ona burzliwa, można mówić o pewnej konsekwencji. Jak w przypadku tego hierarchy. Propaństwowa postawa uwidoczniła się w zaangażowaniu prymasa w dochodzenie do Okrągłego Stołu. Wielokrotne spotkania z gen. Jaruzelskim przybliżały rozmowy władz z opozycją.

– Patrząc na racje Kościoła, prymas Glemp dostrzegał i rozumiał racje państwa. Swoją skromnością zdobywał uznanie i szacunek, przynajmniej u nas, u władzy, chociaż niektórzy tego nie doceniali, traktując to jako słabość – mówi gen. Wojciech Jaruzelski.

Rozmawia Paweł Dybicz

> Czytaj dalej >>>

Odszedł Kolega Ezechiel Górnikowski…

| 6 lut 2013  11:30 | Brak komentarzy

Odszedł od nas Ezechiel Górnikowski, przez przyjaciół zwany zawsze Zebkiem. Ostatnio, jakoś nie mogłem się do Zebka dodzwonić. Wiedziałem tylko, że jest bardzo chory i nie ma już siły na towarzyskie kontakty, jak praktykowaliśmy to dawniej. Bo zwykle to On takie spotkania inicjował, organizował. I jeszcze przed paroma dniami wspominaliśmy go. Że trzeba się jednak spotkać. Niestety, za późno.

Poznałem go prawie sześćdziesiąt lat temu. Jesienią 1953 roku, gdy po studiach dziennikarskich skierowano mnie, jako syna rolnika, do pracy w redakcji „Chłopskiej Drogi”. Był to tygodnik, wspominany jeszcze do dziś niemal w każdym zakątku naszego kraju przez starszych mieszkańców wsi. I jak to było wówczas w zwyczaju, koledzy z tzw. stażem wprowadzali początkujących w arkana naszego zawodu. I Zebek, który pracował w tej redakcji bodajże już kilka lat, do nich należał. Radził nam, żebyśmy czytali listy przychodzące do redakcji, bo w nich jest „samo życie”. Często też razem jeździliśmy w teren. Pamiętam dobrze te lata. Prawda, trzeba było w gazecie pisać też o oficjalnej „polityce rolnej”, ale jak tylko mogliśmy to broniliśmy chłopów przed tak zwanymi przez ówczesną władze „wypaczeniami”. A Zebek miał i tak zwane „dobre pióro” i potrafił wczuć się w los pokrzywdzonych. Do redakcji codziennie przyjeżdżali z różnych stron Polski chłopi, którym, działa się krzywda. W większości przypadków udawało się nam skutecznie ich bronić. Stąd też, rosła po wsiach o gazecie życzliwa fama. Zebek miał w niektóre dni po kilku takich interesantów. I za to nikt nam wtedy nie płacił.

Kolega Ezechiel Górnikowski był wybitnym publicystą, znającym dobrze problematykę produkcji rolnej i społeczeństwa wiejskiego. Był także niezwykle aktywnym członkiem naszego Stowarzyszenia, szczególnie Klubu Publicystów Rolnych. Miał wiele pomysłów tworzących realne więzi czytelników z gazetą. Wspomnę tylko jeden. To on zainicjował tzw. konkurs o doroczną nagrodę „Złotej Wiechy”, którą przyznawano rolnikom za wznoszone, udane, najlepsze budynki mieszkalne oraz inwentarskie. Konkurs cieszył się bardzo wielką popularnością w każdym powiecie.

Ezechiel, dla mnie i dla wielu z nas przyjaciel, gdy odchodziłem do pracy w programach wiejskich Telewizji, poradził i zachęcił bym nie tracił kontaktu z prasą. Toteż, bodajże tak długo dopóki i on pracował w „Chłopskiej Drodze”, pisałem i utrzymywałem ten kontakt z gazetą. Wspominam ze wzruszeniem także te, niezapomniane, towarzyskie spotkania przyjaciół, gdzie długo debatowaliśmy jak naprawiać świat. Zebek był gospodarzem i duszą tych spotkań, ba nawet biesiad… Dziś nam – tym „wcześniej” urodzonym dziennikarzom – jakże żal, mimo tamtych trudnych czasów, tej atmosfery w redakcjach, gdzie można było liczyć na bezinteresowną pomoc kolegów. Wielka szkoda, ze tacy koledzy i przyjaciele jak Zebek Górnikowski odchodzą. Oby i nie odeszły z historii i praktyki naszego zawodu, te więzy przyjacielskie i służba odbiorcom dzisiejszych mediów…

 Cezariusz Papiernik

Za sprawą transformacji — Kryzys w mediach?

| 3 lut 2013  18:42 | Brak komentarzy

Transformacja polskich mediów trwała już kilka lat. „Zdekomunizowaliśmy” — rozkułaczając — koncern prasowy, największy w Europie, o bilionowej wartości finansowej, Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą Prasa-Książka–Ruch. (Stało to za sprawą sejmowej ustawy z 22 marca 1990 roku, Dz. U. nr 21 poz. 125 – przeciwko, której protestowało środowisko dziennikarskie). Sporo z tego eldorado ponoć dostało się „nomenklaturowcom”, najwięcej jednak nowej „klasie politycznej”, jak to z lubością poczęli o sobie mówić, ci „nowi”.

Zapomniano jedynie o dziennikarzach prasy. Nie inaczej działo się w mediach elektronicznych. O tej warstwie też zapomniano. > Czytaj dalej >>>

Dalszy ciąg protestu w Radiu Szczecin — odpowiedź prezesa

| 3 lut 2013  18:17 | Brak komentarzy

Posłuchajmy drugiej strony…

Po wezwaniu szczecińskich radiowców z Polskiego Radia o wsparcie ich protestu przeciw własnej dyrekcji (opublikowany 27 stycznia 2013 roku na stronach portalu Dziennikarze RP pod tytułem: „Skandal w Radiu Szczecin…”), od prezesa zarządu Radia Szczecin, pana Adama Rudawskiego, otrzymaliśmy odpowiedź na zarzuty dziennikarzy rozgłośni. Pełny tekst riposty pana prezesa Rudawskiego publikujemy >>TUTAJ<<.

Ze swej strony – na razie – nie zabieramy głosu, chcemy bowiem dać możliwość pełnej wypowiedzi obu stronom na zasadzie kontradyktoryjności.

 Redakcja Dziennikarze RP
« Wyświetl poprzednie
  • Międzynarodowa Legitymacja Dziennikarska

    legitymacja Członkowie naszego stowarzyszenia mogą uzyskać legitymacje dziennikarskie (International Press Card) Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy FIJ (IFJ), z siedzibą w Brukseli.
  • POLECAMY

    Dziennikarz Olsztyński 4/2023  
    BEZPIEKA WIECZNIE ŻYWA Trafiamy na książkę Jacka Snopkiewicza „Bezpieka zbrodnia i kara?”, wydaną wprawdzie przed trzema laty, ale świeżością tematu zawsze aktualna. „Bezpieka” jest panoramą powstania i upadku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, urzędu uformowanego na wzór radziecki w czasach stalinizmu.

    Więcej...


    Wojciech Chądzyński: Wrocław, jakiego nie znacie Teksty drukowane tutaj ukazywały się najpierw w latach 80. ub. wieku we wrocławskim „Słowie Polskim”, nim zostały opublikowane po raz pierwszy w formie książkowej w 2005 roku.

    Więcej ...


    Magnat prasowy, który umarł w nędzy 17 grudnia 1910 roku ukazał się w Krakowie pierwszy numer Ilustrowanego Kuryera Codziennego – najważniejszego dziennika w historii polskiej prasy. Jego twórca – pochodzący z Mielca – Marian Dąbrowski w okresie międzywojennym stał się najpotężniejszym przedsiębiorcą branży medialnej w Europie środkowej.

    Więcej ...


    Olsztyńscy dziennikarze jako pisarze Niezwykle płodni literacko okazują się członkowie Olsztyńskiego Oddziału Stowarzyszenia. W mijającym roku ukazało się sześć nowych książek autorów z tego grona. Czym mogą się pochwalić?

    Więcej ...



    Wyścig do metali rzadkich Niedawno zainstalowany w Warszawie francuski wydawca Eric Meyer (wydawnictwo o dźwięcznej nazwie Kogut) wydał na przywitanie dwie ciekawe pozycje, z których pierwszą chcemy przedstawić dzisiaj. To Wojna o metale rzadkie francuskiego publicysty Guillaume Pitrona, jak głosi podtytuł Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej.

    Więcej...

     

  • RADA ETYKI MEDIÓW

  • ***

    witryna4
    To miejsce przeznaczamy na wspomnienia dziennikarzy. W ten sposób staramy się ocalić od zapomnienia to, co minęło...

    Przejdź do Witryny Dziennikarskich Wspomnień

    ***

  • PARTNERZY

    infor_logo


  • ***

  • FACEBOOK

  • ARCHIWUM

  • Fundusze UE

    Komitety Monitorujące Reprezentacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej jest pełnoprawny, członkiem Komitetów Monitorujących programy krajowe i programy regionalne. Aby wypełnić wszystkie wymogi postawione przed Stowarzyszeniem Dziennikarzy podajemy skład poszczególnych Komitetów Monitorujących.

    Więcej...